Koniec pokuty, czas na zmiany. Zuckerberg zapowiada nowe funkcje na Instagramie, Facebooku i WhatsAppie
Mark Zuckerberg zapowiada, że w tym roku pojawią się nowe funkcje na Facebooku, WhatsAppie i Instagramie Mają dorównać sukcesowi Relacji. Mówiąc szczerze, nie widzę tego.
Facebook zapowiada, że po półtora roku skupiania się na problemach z bezpieczeństwem (jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz, Mark), czas wrócić do kreowania nowych funkcji. Po odtrąbieniu wielkiego sukcesu Relacji na Instagramie - korzysta z nich 500 mln użytkowników dziennie - Zuckerberg zapowiada, że w 2019 r. kilka nowych zabawek znajdzie się w arsenale jego imperium.
Prezenty na rok 2019 od wujka Marka z Ameryki.
Jedne większe i bardziej ekscytujące, drugie mniejsze i raczej nudne. Liczba zapowiadanych zmian jest dość długa, ale część z nich wywołuje u mnie prędzej ziewnięcie niż radosny aplauz.
Potencjalnie najważniejszą zapowiedzią jest wprowadzenie niezależnego ciała zewnętrznego w stosunku do Facebooka, do którego będzie można się odwołać w sprawie usuniętych treści. Choć pomysł zapowiadany był już wcześniej, nadal nie ma w jego spawie żadnych szczegółów.
Drugą ważną zapowiedzią jest wprowadzenie domyślnego szyfrowania w większej liczbie produktów firmy. Mój zapał jednak studzi fakt, że to... Facebook. Wszelkie deklaracje w sprawie troski o bezpieczeństwo naszych danych i prywatność, płynące z ust tej firmy przyjmuję z pewną podejrzliwością.
Zmiany mają też czekać w komunikatorach. Użytkownicy dostaną nowe możliwości dzielenia się prywatnie Stories i treściami w ramach grup.
A jeśli jesteśmy już przy komunikatorach. Płatności przez WhatsAppa pojawią się w nowych krajach, ale nie wiadomo jeszcze, w których.
Użytkownicy Instagrama z pewnością poczują dreszczyk rozkosznych emocji, czytając, że ma to być rok sprzedaży w ich ulubionej aplikacji. Nie wątpię, że fani aplikacji właśnie zacierają ręce, wyobrażając sobie, na jakie to nowe ekscytujące sposoby, Facebook chce od nich doić kasę.
CEO Facebooka zapowiada też, że nie zrezygnował z AR i VR. W tym roku ma ruszyć sprzedaż Oculus Quest.
Do tego Zuckerbeg podzielił się przewidywaniami na ten rok. Grupy będą coraz ważniejsze i bardziej aktywne. Na Facebooka nie będziemy wchodzić tylko po to, że oglądać śmieszne kotki publikowane przez znajomych, ale też publikowane przez grupę Śmieszne Kotki. Szef firmy zapowiada też rozwój Facebook Watch, który ma wejść do mainstreamu. Mocne słowa.
Wszystko to będzie w ramach czterech obszarów, które będą traktowane priorytetowo w tym roku.
Zuckerberg zapowiedział, że po pierwsze, najważniejsza jest dalsza walka z poważnymi problemami społecznymi, które nękają nie tylko samo facebookowe imperium, ale też cały internet. Po drugie, dalej bawi się w mesjasza i deklaruje, że dostarczaa ludziom doświadczeń, które istotnie poprawią jakość ich życia teraz i w przyszłości. Po trzecie, Facebook będzie dalej wspierał małe biznesy. Po czwarte, Zuckerberg zapowiada bardziej przejrzystą komunikację z opinią publiczną.
Nic to afery i wycieki. Biznes się kręci. Facebook wykręcił w ubiegłym roku imponujące wyniki finansowe, które pokazują, jak bardzo można nabroić i jak małe ponieść tego konsekwencje.