REKLAMA

Instagram jeszcze bardziej będzie komunikatorem. W aplikacji możesz już wysyłać krótkie wiadomości głosowe

Instagram wdrożył w swoim komunikatorze funkcję przesyłania krótkich wiadomości głosowych.

Możesz już wysyłać krótkie wiadomości głosowe przez komunikator Instagrama
REKLAMA
REKLAMA

Wśród moich znajomych jest człowiek, z którym za pośrednictwem mediów społecznościowych kontaktuję się wyłącznie przez komunikator Instagrama. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, właśnie ta aplikacja służy mi do komunikacji z tym nieco ekscentrycznym znajomym. Ekscentrycznym, bo nie korzysta on z Messengera, WhatsAppa czy innych popularnych komunikatorów, ale zrobił wyłom dla Instagrama, na którym publikuje zresztą sporo bardzo dobrych zdjęć.

Poza tym Instagramowy komunikator wykorzystuję głównie do przesyłania interesujących zdjęć z tego serwisu. Podejrzewam, że takie zastosowanie tej funkcji jest najbardziej powszechne, a na pewno logiczne. Nie musimy wychodzić z aplikacji, by wysłać link do fotografii - ma to sens. Z drugiej strony królowe i królowie Instagrama używają tego narzędzia do komunikacji z fanami.

Menadżerowie odpowiedzialni za Instagrama postanowili rozwinąć możliwości komunikatora. Świadczy o tym wdrożenie znanej z komunikatorów należących do Facebooka, ale także dostępnej chociażby w iMessage, funkcji krótkich wiadomości głosowych.

Jak działają wiadomości głosowe na Instagramie?

Chciałoby się rzec, że jak wszędzie indziej. Naciskamy ikonkę mikrofonu i mówimy, zupełnie jakbyśmy rozmawiali przez walkie-talkie. Pojedyncza wiadomość może trwać maksymalnie minutę.

Instagram class="wp-image-853808"

Instagram będzie nas podsłuchiwał?

REKLAMA

Wśród komentarzy poświęconych nowej funkcji natrafiłem na spiskową teorię sugerującą, że jej wdrożenie ma zapewnić serwisowi dostęp do mikrofonów użytkowników w celu podsłuchiwania ich. Problem w tym, że duża część z nich udzieliła takiej zgody już dawno, w toku korzystania z usługi. Na pewno uczynili to ci, którzy kręcą za pomocą aplikacji Instagrama filmy i relacje.

Można rzecz jasna podkpiwać z tak postawionej kwestii, niemniej znając stosunek Facebooka do prywatności stawianie pytań wydaje się zasadne. Zresztą sprawa podsłuchiwania pojawiała się już wielokrotnie. Christopher Wylie, człowiek który ujawnił skandal wokół Cambridge Analytica, zeznał swego czasu, że Facebook podsłuchuje użytkowników, by lepiej dopasować przekaz reklamowy. Facebook oczywiście zaprzeczył, a Mark Zuckerberg zrobił to również podczas przesłuchań przed politykami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA