REKLAMA

Szybki i piękny - taki jest OnePlus 6T

OnePlus 6T ukazał się światu, z potężną specyfikacją, łezką zamiast notcha, czytnikiem linii papilarnych pod wyświetlaczem i... racjonalną ceną.

One Plus 6t prermiera
REKLAMA
REKLAMA

OnePlus oficjalnie zaprezentował światu swój najnowszy telefon. Wszystko wskazuje na to, że OnePlus 6T znów spełnił pokładane w nim nadzieje. To będzie świetna alternatywa dla tych, którzy nad rozpoznawalność marki przedkładają świetną specyfikację, a przy tym nie chcą się zadłużać tylko po to, żeby kupić telefon.

One Plus 6T jest piękny, nie tylko pomimo notcha, ale wręcz ze względu na niego.

Kiedy wyciekły zdjęcia rzekomego opakowania OnePlusa 6T, łezka wzruszenia zrosiła mój policzek. Wreszcie ktoś w 2018 r. postanowił zrobić krok w tył, spojrzeć na sprawę z perspektywy i zaprojektował notcha, który jest i praktyczny, i ładny. Mały bąbelek na górze, podobny do rozwiązania znanego z Essentiala Phone'a, nie powinien przeszkadzać nawet największym notchofobom.

Zgrabny i dyskretny notch znajduje się na górze potężnego 6.4-calowego ekranu AMOLED o rozdzielczości 2340 x 1080 px. Na dole znajdziemy zaszyty czytnik linii papilarnych, który odblokuje telefon w 0,34 s. Fani bardziej twarzowych rozwiązań, będą mogli nadal korzystać z odblokowywania twarzą.

OnePlus 6t odblokowywanie  class="wp-image-830090"

OnePlus chce wejść do fotograficznej czołówki.

OnePlus nie słynie z najlepszych aparatów na rynku i od dawna malkontenci właśnie na tym polu znajdują najwięcej pretekstów do kręcenia nosem nad OnePlusem. Na szczęście firma zdaje sobie z tego sprawę i wciąż poprawia produkt. Zdjęcia robione poprzednim modelem są już naprawdę przyzwoite, a OnePlus 6T ma powalczyć o miejsce w czołówce.

Z tyłu znajdują się dwa aparaty jeden z przesłoną f1/7 o rozdzielczości 16 Mpix, drugi 20 Mpix. Z przodu na miłośników selfie czeka sztuczna inteligencja, która będzie pomagała zaradzać sensorem o rozdzielczości 25 Mpix. Nowy tryb Nightscape ma też rozwiązać problem zdjęć robionych przy słabym świetle. A problem ten był duży, zdjęcia w nocy robione poprzednim modelem pozostawiały wiele do życzenia. Teraz, dzięki nowemu trybowi, a za jakość zdjęcia będzie odpowiadał nowy algorytm.

Żeby to wszystko szybko i sprawnie działało, zadba Snapdragon 845 wspierany przez 6 lub 8 GB RAM i 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej. Akumulator pojemności aż 3700 mAh będzie wspierane przez Fast Charge, czyli Dash Charge po zmianie nazwy. To wszystko będzie pracować na podstawie ulepszonego OxygenOS stworzonego na bazie Androida Pie.

 class="wp-image-830222"

Niektórych zmartwi z pewnością, że w najnowszym telefonie producenta nie znalazło się miejsce na minijacka. Żeby pomóc klientom przystosować się do trudnej nowoczesności, firma umieściła w pudełkach z telefonem odpowiednią przejściówkę.

OnePlus 6T będzie nieco droższy niż jego poprzednik. Za 8GB RAM i 128 pamięci wewnętrznej trzeba będzie zapłacić 579 euro. Za podobny wariant w 6 trzeba było zapłacić 569 euro. To nadal świetna cena za takie podzespoły.

Ceny w dolarach w różnych wariantach prezentują się następująco:

  • 6+128 GB kosztuje 549 dol
  • 8+128 GB kosztuje 579 dol.
  • 8 + 256 GB kosztuje 629 dol.

Telefon powinien być dostępny w Europie już na początku listopada.

OnePlus 6T jeszcze nie wyszedł, a już osiągnął sukces w Stanach Zjednoczonych.

Bo tak w kontekście amerykańskiej polityki należy rozumieć dopuszczenia chińskiej marki na ten rynek. One Plusowi udało się podpisać umowę z T-Mobile, dzięki czemu telefon będzie dostępny u operatora.

REKLAMA

Amerykańska ziemia jest wyjątkowo nieprzychylna chińskim producentom telefonów. Amerykańska administracja nie dopuszcza takich firma jak ZTE czy Huawei do przetargów na sprzęt dla urzędów. Operatorzy wycofują się ze sprzedawania telefonów tych firm, sytuacja eskalowała do punktu, w którym Huawei Mate 20 w ogóle nie pojawi się w oficjalnym obrocie w Stanach Zjednoczonych.

OnePlus 6t aparat class="wp-image-830078"
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA