Valve nie interesuje się treścią gier, ale postów na Steamie już tak
Pojawiła się moderacja tego, co piszemy na Steamie.
Valve kontynuuje usprawnianie swojej platformy. Po dalekosiężnych zmianach w postaci rezygnacji z jakiejkolwiek cenzury publikowanych na Steamie gier, przyszła pora na zajęcie się treściami pisanymi przez użytkowników. Wiadomo, że z tymi bywa różnie...
I Valve nie zamierza tego ignorować. Od 25 września zespół moderatorów Społeczności rozpocznie "sprawdzanie zgłoszonych dyskusji we wszystkich centrach gier na Steamie". Oznacza to, że oznaczając jakąś treść jako niepoprawną, możemy liczyć, że ktoś z Valve się temu przyjrzy. O ile deweloper na to pozwoli.
Firma daje też bowiem możliwość absolutnej samodzielności.
Twórca gry może mieć swój sposób komunikacji z fanami i chcieć samemu dbać o porządek. Wtedy moderatorzy Valve nie zamierzają się wtrącać. Wielu deweloperów prosiło jednak o pomoc w zachowywaniu porządku i stąd decyzja o moderowaniu grup dyskusyjnych. W oficjalnym komunikacie firma podkreśla też, że nie będzie usilnie węszyć za niepoprawnym zachowaniem.
Cóż, wygląda na to, że tak czy inaczej pracowników Valve czeka dużo roboty, biorąc pod uwagę absurdalnie wielką bibliotekę Steama. Ale skoro nie muszą już cenzurować gier...
W tej kwestii okazało się zresztą, że nie jest tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać. Steam może bowiem pozwalać na wiele, ale nie oznacza to, że pokryje się to z prawem danego kraju. Boleśnie przekonała się o tym "pierwsza nieocenzurowana gra dla dorosłych", którą z różnych względów zbanowano już w 28 krajach.