Fryzjerowi się to nie spodoba. Powtórki wideo dla sędziów od nowego sezonu w Polsce
A z tymi powtórkami to było tak. Kibice przez lata narzekali, że ich brak wypacza ideę futbolu, że ślepi sędziowie.
Że jesteśmy sto lat za... NBA, tenisem, snookerem, curlingiem i półprofesjonalnym pluciem pestkami słonecznika, które też doczekało się ponoć powtórek wideo dla sędziów, o ile tylko mieli przy sobie smartfon z dostępem do YouTube'a. Że to nie może być tak, że w tle przewijają się naprawdę wielkie pieniądze, a wszystko zależy od zawodnego sędziego, który przecież nie widzi wszystkiego, a dodawanie mu kolejnych asystentów nie rozwiązuje problemu.
No i stało się oczywiste, że powtórki video dla sędziów są w futbolu już tylko kwestią czasu. System wprowadzany jest metodą małych kroków, raczej na pewno zostanie z nami na dłużej. Jednym z pierwszych związków, które są żywo zainteresowane rozwojem tej technologii jest PZPN. W polskiej piłce nożnej chyba nie ma już korupcji (pewnie jest, tylko mała), co nie zmienia faktu, że im bardziej w naszej słowiańskiej kulturze dmuchamy na zimne, tym lepiej.
Jeśli nie rozumiecie o czym mówię, to trener Wójcik wam tego nie wytłumaczy.
PZPN chciałby rozpocząć intensywne beta-testy VAR już od nadchodzącego sezonu.
Wielkim debiutem miałby być mecz o Superpuchar Polski, w którym Legia Warszawa zmierzy się z Arką Gdynia. System miałby pojawić się również w wybranych meczach rozgrywek, takich jak Puchar Polski, II liga, I liga, a nawet sama Ekstraklasa - donosi "Przegląd Sportowy".
Oczywiście nie pomyliliście blogów. VAR to przede wszystkim wyzwanie natury technicznej, które potęguje również koszty. Do obsługi systemu w każdym meczu mają być potrzebne dwa dodatkowe wozy techniczne. I jest to wariant raczej tymczasowy, który docelowo może zostać zastąpiony bardziej zaawansowaną infrastrukturą.
Tymczasem zaobserwowałem dość ciekawą tendencję w moim otoczeniu. Otóż moi znajomi... nie przepadają za systemem VAR, który już teraz pojawia się w - nadal stosunkowo nielicznych - meczach międzynarodowych czy lig zagranicznych. Ich zdaniem "zabija on ducha futbolu". Myślę, że wszyscy musimy się do nowego rozwiązania przyzwyczaić i stąd ewentualny dyskomfort, ale w dłuższej perspektywie wszystkim nam wyjdzie ono na dobre.
System VAR będzie wykorzystywany m.in. we wszystkich meczach Mistrzostw Świata 2018 w Rosji. Szkoda, że nikt nie rejestruje powtórek z procesu zakulisowych ustaleń co do miejsc organizacji wielkich turniejów w niedorzecznych miejscach.