Uber przygotował filtry na zdjęcia ze Snapchata. Tak, na Snapchata

Uber i Snapchat to dwa startupy z zupełnie różnych segmentów rynku, które całkiem sporo łączy. Obie firmy powstały stosunkowo niedawno, robią wokół siebie dużo szumu, wzbudzają ogromne emocje i... mają ogromny problem z zarabianiem pieniędzy.

Współpraca, biorąc pod uwagę pokrywającą się grupę docelową użytkowników, wydaje się całkiem niezłym pomysłem. Od teraz pasażerowie, którzy snapują, będą mogli robić sobie selfie na kanapie auta i przyozdabiać je w zupełnie nowy sposób.

Od dzisiaj, podczas wykonywania kursu w aplikacji Uber, użytkownicy Snapchata będą mogli skorzystać z dedykowanych filtrów. Integracja została dziś uruchomiona w 60 krajach, do których należy również Polska. Filtry będzie można odblokować wyłącznie poprzez kliknięcie przycisku w aplikacji Uber.

Miałem okazję sprawdzić jak wyglądają cztery nakładki na zdjęcia, które przygotowano z okazji tej integracji. Przedstawiciele Ubera zapewniają jednak, że będzie ich znacznie więcej i będzie można publikować je bezpośrednio z poziomu aplikacji do zamawiania kursów.

Jak na razie miałem okazję zobaczyć, jak wygląda filtr pokazujący przybliżony czas dotarcia na miejsce. Oprócz tego można pochwalić się znajomym, że jedzie się do nich luksusowym autem. Nie zabrakło też generycznego filtra ze słonkiem oraz nakładki wskazującej na to, że użytkownik jedzie do pracy.

Dedykowane filtry w aplikacji - te zależne od lokalizacji - to jeden ze sposobów Snapchata na zarabianie pieniędzy. Firma zdecydowała się też na wprowadzenie obsługi serwisu Spotify w ramach aplikacji, co pozwala użytkownikom wybierać, jaka muzyka będzie odtwarzana podczas kursu.

Możliwość zdalnej kontroli radia podczas jazdy wydaje mi się zresztą znacznie ciekawszym rozwiązaniem, niż dodatkowe filtry, ale też nie jestem aktywnym użytkownikiem Snapchata. Możliwe, że młodzi użytkownicy to docenią, aczkolwiek z mojej perspektywy dodatkowe filtry to nic specjalnego...

Piotr Grabiec, Spider's Web: Skąd pomysł na integrację Ubera i Snapchata - która z firm wyszła z inicjatywą? Co Uber chce konkretnie osiągnąć dając klientom takie naklejki? Jaka to wartość dodana dla pasażera, a jaka dla użytkowników Snapchata?

Biuro prasowe Ubera: Pomysł na integrację obu usług, tak aby umożliwić użytkownikom łatwy i unikalny sposób kontaktu ze znajomymi w trakcie przejazdu zrodził się naturalnie. Grupy użytkowników Ubera jak i Snapchata w dużej mierze się pokrywają – to często te same osoby. Są to w przeważającej mierze ludzie młodzi, otwarci na nowinki techniczne i wykorzystujący aplikacje mobilne w codziennym życiu. Zwykle korzystając z Ubera nie jadą tylko w konkretne miejsce, ale także do kogoś. Nowe, oryginalne filtry, umożliwią pasażerom poinformowanie znajomych np. o swojej lokalizacji lub o przybliżonym czasie dotarcia na miejsce, sprawiając, że przejazd Uberem jest też pretekstem do zabawy i kontaktów towarzyskich.

Czy to są typowe sponsorowane treści, za których obecność w aplikacji Uber płaci Snapchatowi?

Nie możemy zdradzać szczegółów porozumienia.

Czy planujecie jakieś inne bonusy tego typu w przyszłości?

Uber stale udoskonala swoją aplikację, tak aby podnosić jakoś usług i sprawić by korzystanie z niej było atrakcyjne zarówno dla pasażerów jak i kierowców. Przykładowo, niedawno wprowadzona została nowa, wygodna forma możliwość wysyłania kierowcom komplementów za jednym kliknięciem oraz lepsza widoczność oceny pasażerów. Obie zmiany promują wzajemną życzliwość użytkowników aplikacji sprawiając że przejazdy Uberem są zwyczajnie miłymi doświadczeniami.

Czy te naklejki mogą użyć osoby, które nie korzystają z aplikacji Uber?

Nowe naklejki będą dostępne wyłącznie za pośrednictwem aplikacji Uber.

Czy Polacy lub mieszkańcy innych krajów mogą liczyć na specjalne naklejki, czy taki sam zestaw dostaną użytkownicy globalnie?

Część naklejek będzie zlokalizowana - najbliższa taka już w weekend!