Biologiczna ewolucja jest zbyt wolna. Od sztucznej inteligencji nie ma już odwrotu
Sieć przepełnia pesymistyczne spojrzenie na rozwój sztucznej inteligencji, która miałaby zniszczyć rodzaj ludzki. Skoro jej nadejście jest nieuchronne, wolę skupić się na jasnych stronach.
Stoimy u progu rewolucji, która zmieni nasz świat nie do poznania. Trzy wcześniejsze rewolucje przemysłowe przewracały produkcję do góry nogami, ale ta czwarta, związana ze sztuczną inteligencją przewartościuje nasze całe życie - w końcu ludzie przestaną być najinteligentniejszymi stworzeniami na świecie.
Większość ekspertów ostrzega przed sztuczną inteligencją
Czy rzeczywiście sztuczna inteligencja będzie końcem rodzaju ludzkiego?
Na początku warto wyjaśnić, co rozumiemy pod tym pojęciem.
Wąska sztuczna inteligencja
Jest pierwszą, najmniej zaawansowaną fazą rozwoju SI, która przejawia się pod postacią np. asystentów głosowych, takich jak Siri, czy Google Asisstant i samojezdnych samochodów. Funkcjonują one bardziej jako zbiór algorytmów, reguł do wykonania w określonych sytuacjach.
Ogólna/Silna sztuczna inteligencja
Zdefiniowana przez Johna Searle w poniższy sposób:
Wyposażone w nią będą m.in. roboty – androidy, które będą pomagały osobom chorym i niepełnosprawnym.
Super sztuczna inteligencja
Inteligencja przewyższająca rodzaj ludzki w każdym możliwym spektrum. Różnicę między ludźmi a taką inteligencja, można przyrównać do różnicy pomiędzy ludźmi a zwierzętami.
Stoimy u progu czwartej ewolucji
Przy okazji wcześniejszych rewolucji przemysłowych plan był jasny: maszyny, a później automatyzacja zabierają ludziom pracę, ale i tworzą zatrudnienie w zupełnie nowych sferach. Maszyny okazały się być lepsze w kopaniu rowów, tkaniu ubrań, czy budowaniu samochodów, ale ludzie mogli stać się social media ninjami, czy pisać scenariusze sit-comów.
Inaczej w przypadku sztucznej inteligencji, która zabierze nam praktycznie każdą pracę, a w zamian nie da nic, oprócz wolnego czasu.
Czy nie byłoby to piękną wizją? Wówczas moglibyśmy się oddać jedynie temu, co sprawia nam przyjemność – spędzaniu czasu z rodziną, podróżom, graniu, oglądaniu filmów czy tworzeniu sztuki.
Wydawałoby się, że właśnie sztuka jest ostatnim bastionem ludzi, który nigdy nie zostanie zdobyty. W rzeczywistości tak nie jest. Choć nasz mózg jest niesamowicie efektywny, to wciąż pozostaje maszyną. Nawet jeśli jest to najdoskonalsza obecnie maszyna we wszechświecie, to jej działanie można symulować. Niestety obecnie zaledwie niewielki wycinek mózgu i przez bardzo krótki czas, ale przecież technologia rozwija się coraz szybciej.
Tylko w tym roku SI stworzyło piosenki, scenariusz do filmu i napisało opowiadanie.
Dochód gwarantowany
Skoro nie będziemy musieli pracować, skąd weźmiemy pieniądze? Tu z odsieczą przychodzi koncept tzw. dochodu gwarantowanego, który testowany już był m.in. w Szwajcarii.
W skrócie: człowiek dostaje pieniądze z racji samego swojego istnienia (zwykle jest to nieco ponad 1 tys. euro).
Obecnie jest on krytykowany głównie z racji na zniechęcanie do pracy i utrzymywanie niepracującej części społeczeństwa kosztem tej pracującej. W przyszłości, w której nikt oprócz maszyn nie będzie pracował, oba argumenty stracą rację bytu.
Dlaczego mielibyśmy oddawać SI całą pracę? Ponieważ będzie od nas lepsza.
Jako sędzia
Naukowcy z uniwersytetów w Londynie, Sheffield i Pennsylvanii stworzyli komputer, który już teraz przewidział poprawnie ok. 79 proc. werdyktów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Na razie myli się on jedynie w co bardziej skomplikowanych kwestiach.
Krzemowy sędzia mógłby w mig przyswoić cały materiał dowodowy, zapoznać się z wcześniejszym orzecznictwem w podobnych sprawach i wydać wyrok. Bez emocji. Bez korupcji.
Jako lekarz
Bardzo precyzyjne maszyny już od dawna wykorzystywane są przez chirurgów, ale samo-operujące roboty jak z Prometeusza to jeszcze daleka przyszłość. Niemniej roboty podczas operacji będą nieskończenie bardziej precyzyjne i wytrzymalsze niż ludzie.
Innowacje nie ograniczają się jedynie do sfery sali operacyjnej, ale również diagnostyki (gdzie chowa się nawet Dr House). Niedawno Microsoft wypuścił swój komputer, który ma pomagać lekarzom w znajdowaniu odpowiedniej, dedykowanej terapii dla osób chorych na raka. Znamy już tyle różnych nowotworów i tyle składników terapii, że ludzki umysł sam tego nie ogarnia.
Jako kierowca
Wypadki samochodowe, w których uczestniczyła sztuczna inteligencja zawsze zdobywają szeroki rozgłos. Dlaczego? Ponieważ to nowa technologia i ponieważ nie zdarzają się często. W USA przyczyną 94 proc. wypadków jest błąd człowieka. Dodatkowo, jak obliczyła Tesla, na amerykańskich drogach wypadki zdarzają się zwykle co 94 mln przejechanych mil (na świecie średnia wynosi 60 mln mil). Tymczasem autopilot Tesli doznał pierwszego wypadku dopiero po 130 mln mil.
Krzemowy kierowca nie zasypia za kierownicą, nie pisze SMS-ów, nie robi snapów i nie zajmuje się dziećmi. Sam Elon Musk wyobraża sobie przyszłość, w której kierowanie samochodem przez człowieka będzie zakazane.
Jako odkrywca
Silna sztuczna inteligencja będzie wielokrotnie bardziej inteligentna niż my jesteśmy, a jej wynalazki będą nam się mieniły niczym cuda. Możemy więc przewidywać, że znajdzie ona rozwiązania wielu trapiących nas problemów, takich jak globalne ocieplenia, zaśmiecanie planety czy wiele nieuleczalnych chorób.
Hybryda człowiek - maszyna
Przyszłość nie musi się mienić w ciemnych barwach. Dlaczego mielibyśmy być dla sztucznej inteligencji jak zwierzęta - zamknięte w zoo i utrzymywane w ścisłym porządku. Jeśli bylibyśmy w stanie odpowiednio ją rozwijać, może udałoby się nam wzbogacić o cyfrowe mechanizmy nasze własne ciała?
W Transcendencji umierający Will Caster (grany przez Johna Deppa) przenosi swoją biologiczną świadomość do sieci. Tym samym daje sobie nieśmiertelność, jako "komputerowemu programowi". W filmie jego historia nie skończyła się dobrze, ale to przecież tylko hollywoodzka bajka.
Naczelny futurolog Google, Raymond Kurzweil ściga się ze śmiercią. Ma 68 lat i jest pełen nadziei, że jeszcze za jego życia ludzie staną się cyfrowo nieśmiertelni. Być może to sztuczna inteligencja da nam możliwość obsługiwania różnych androidów w taki sam sposób, jak teraz wykorzystujemy nasze ciała?
Jeśli tak, stanąłby w kolejce zaraz za Kurzweilem.