Euro 2016 - dzień #25. A najlepszym polskim piłkarzem turnieju był...
Największą niespodzianką - wiadomo - Michał Pazdan. A za najlepszego polskiego piłkarza w ogóle, zapewne słusznie, uchodzi Robert Lewandowski. Byłoby nam zdecydowanie ciężej bez Lewego, ale jeśli miałbym wybrać piłkarza, bez którego cały projekt zakończyłby się spektakularną klęską to jest to Grzegorz Krychowiak.
Uff, w końcu to z siebie wyrzuciłem. Od dwóch tygodni zbierałem się w napisaniu laurki dla Krychy, niestety zawsze po drodze wypadało coś ważniejszego. Ale może to i lepiej, ponieważ dziś - symbolicznie - mogę przy okazji zaanonsować transfer polskiego pomocnika do samego Paris Saint-Germain.
PSG to absolutny hegemon ligi francuskiej, drużyna z aspiracjami na wygranie Ligi Mistrzów i jeden z najmocniejszych klubów świata. A w każdym razie za taki uchodził do niedawna, gdy szpicę ozdabiał sam Zlatan Ibrahimović. Teraz Paryżanie będą musieli znaleźć nowy pomysł na siebie - Inter i Barcelona po pożegnaniu Ibry wygrały wprawdzie Ligę Mistrzów, ale taki już AC Milan kompletnie się posypał. PSG ma pieniądze, piłkarzy i ambicje, tym niemniej należy odnotować, że każdy klub dzieli swoją historię na "przed golami Zlatana" i "po golach Zlatana".
Tak jest, Grzegorz Krychowiak w PSG!
Wprawdzie już wcześniej prasa przymierzała Krychowiaka do marek takich jak Barcelona czy Real Madryt - i ja nigdy nie miałem wątpliwości, że to jest piłkarz na poziomie tych drużyn - ale on zwyczajnie nie pasował stylem do Katalończyków, a Real... Real ma tę pozycję dość mocno obsadzoną. PSG z kolei wydaje się kierunkiem uszytym pod Krychowiaka - kocha Paryż, Francja to jego druga ojczyzna, nowy trener paryskiego klubu go uwielbia, a o miejsce w składzie będzie musiał walczyć z supergwiazdami Matuidiego i Verrattiego. Oczywiście pokona ich, a potem stanie się jeszcze lepszym piłkarzem.
Lewy, Kuba, Piszczek, Glik, króle nad króle, wyliczać reprezentacyjnych ulubieńców mógłbym długo, ale gdybym miał wskazać zawodnika, którego kupuję i uwielbiam w całości - tak mentalnie, jak i sportowo - to prym w tej materii wiedzie Krycha. Wspominałem o tym zresztą w artykule "28 lat czekałem aż polski piłkarz powie coś takiego". Dziś do grona tych swoich cytatów twardo stąpającego po ziemi sportowca w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem z Wyborczej dorzucił jeszcze:
Tego typu liczne cytaty pokazują, że Krychowiak nie tylko świetnie przebiera nogami, ale jest też przede wszystkim człowiekiem o ponadprzeciętnej jak na swoje środowisko inteligencji (połączonej z tak przeze mnie lubianą konwencją kompletnego luzu). Ta inteligencja przyjmuje też postać boiskową, ponieważ jako defensywny pomocnik zawsze jest tam, gdzie trzeba - fantastycznie się ustawia, blokuje, przecina, niczym generał ze środka pola ustawia i dyryguje grą całej obrony. Gdzieś już wspominałem w moim kąciku Euro 2016 na Spider's Web, że brak defensywnego pomocnika od strony taktycznej położył kompletnie kadrę Smudy, ale Bozia wynagrodziła nam to z nawiązką.
W mojej ocenie Krychowiak był najlepszym (z wielu wspaniałych) polskim piłkarzem na Euro 2016, takim symbolem całej jego gry będzie chyba te kilkadziesiąt sekund z meczu z Ukrainą, gdzie leżąc plackiem w polu karnym i tak zdołał odebrać piłkę swoim rywalom, a następnie wyprowadzić ją do przodu. Defensywny pomocnik to jest taka raczej niewdzięczna pozycja w piłce nożnej, ale od zawsze bardzo bliska mojemu sercu. I jestem bardzo szczęśliwy, że prawdopodobnie mamy w kadrze jednego z trzech najlepszych tego typu piłkarzy na świecie.
Krychowiak urzeka nie tylko sportowo, ale i mentalnie, podchodząc do futbolu w sposób tak bardzo odmienny od tych wszystkich mędrków z polskiej sieci, którzy od dwóch dni "domagają się powtórki rzutów karnych z Portugalią" albo jak pewien błyskotliwy na co dzień redaktor naczelny znanego bloga technologicznego lamentują, że to niesprawiedliwość losu i Portugalia była o wiele, wiele gorsza (wcale nie). Nie, nie, u niego wygląda to zupełnie odwrotnie, no excuses i już teraz zastanawia się co zrobić, by dalej zapełniać gablotę z trofeami. Krychowiak zresztą nie kryje - do PSG poszedł wygrać Ligę Mistrzów i za ten cel trzymać będę oczywiście kciuki.