Takie polskie pomysły warto wspierać - dr Poket to realne rozwiązanie realnych problemów
O nowych, ciekawych produktach piszemy na Spider’s Web bardzo często, ale zazwyczaj są to nowinki mieszczące się raczej w kategorii gadżetów, niż urządzeń realnie wpływających na nasze życie. Czym innym jest produkt, który zaprezentował polski startup.

O dr Poket pisałem już przy okazji Infoshare 2015, gdzie miałem okazję porozmawiać z ich ekipą i co tu dużo mówić - nadal podtrzymuję zdanie, że jest to jeden z nielicznych startupów rozwiązujących realne problemy.
Ich aplikacja - dr Poket - to bardzo dobrze przemyślany kompan dla wszystkich ludzi regularnie przyjmujących medykamenty i tych, którzy je rozdzielają, czyli chorych oraz lekarzy. Aplikacja dba o to, aby przyjmować właściwe leki, o właściwych porach i o właściwych dawkach, a lekarzom umożliwia kontrolowanie swoich pacjentów, poprzez sprawdzenie, czy stosują się do zaleceń. W sytuacji gdy lekarz czy też opiekun danej osoby nie otrzyma powiadomienia o wzięciu leku, może też odpowiednio zareagować.
O szczegółach działania samej aplikacji możecie przeczytać w naszej wcześniejszej publikacji, natomiast dziś dr Poket rozpoczyna zbiórkę społecznościową na swój najnowszy produkt, który ma być uzupełnieniem aplikacji - PillBox, czyli inteligentny dozownik leków.
O tym, czym jest PillBox i jakie ma znaczenie dla pacjentów, opowiedział nam Project Manager dr Poket, Sebastian Mul:
Chcemy, aby mieli oni dostęp do w pełni funkcjonalnego, osobistego asystenta, pomagającego zarządzać domową apteczką. PillBox ma wspierać rodziny ale i lekarzy czy profesjonalnych opiekunów pacjenta (tzw. Caregiverów).
Chcemy, aby przy użyciu prostego narzędzia, osoby przyjmujące leki mogły zweryfikować zagrożenia z tym związane, bez konieczności czytania długich, niezrozumiałych ulotek. Dzięki platformie, użytkownicy w sposób zdalny będą mieli możliwość tworzyć, modyfikować i kontrolować terapię swoich najbliższych, w przypadku lekarzy lub caregiverów - pacjentów.
dr Poket to nasza misja, a PillBox jest kolejnym elementem mającym ułatwić życie zarówno osobom aktywnym, jak i tym w podeszłym wieku oraz niepełnosprawnym. Wymarzonym celem spotkanie na ulicy przypadkowej osoby, która powie, że korzysta z rozwiązania, które odmieniło jej życie. Tym rozwiązaniem jest PillBox.

Z początku może się wydawać, że takie rozwiązanie jest nieco zbyt… ekscesywne i stanowi raczej przerost formy nad treścią. Wystarczy jednak przyjrzeć się przykładowym zastosowaniom PillBoxa w połączeniu z dr Poket, by wiedzieć, jaka jest jego największa zaleta, co również przedstawił nam Sebastian:
Weźmy zatroskaną o swoją rodzinę matkę - panią Anię. Posiada 2 dzieci, pracuje zawodowo. Dodatkowo opiekuje się schorowanym ojcem - Panem Antonim. Tata każdego dnia przyjmuje 6 różnych leków o ściśle określonych porach. Sporadycznie, w drodze powrotnej z pracy nasza bohaterka odwiedza go, weryfikuje, czy przyjął wymagane tabletki i sprawdza, czy posiada niezbędny zapas leków .
Rozpoczął się rok szkolny. Już po pierwszym tygodniu jedno z dzieci wraca do domu z przeziębieniem. Lekarz przypisał zestaw leków oraz polecił, aby drugie z dzieci przyjmowało środki wzmacniające jego odporność. Przy zwiększonym napływie obowiązków doba staje się za krótka, konieczne będzie wzięcie kilku dni urlopu.A co, gdyby w domu pani Ani i jej taty znajdował się PillBox? Pani Ania lub lekarz rodzinny wprowadza wymagane leki do platformy dr Poket. Zdalnie, za pośrednictwem telefonu, komputera lub dowolnego urządzenia połączonego z Internetem ma możliwość weryfikacji, czy i o której godzinie jej podopieczni przyjęli lek. Gdy nadejdzie pora na przyjęcie leku, za pomocą sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych Pan Antoni zostanie poinformowany o konieczności przyjęcia leku. Jeżeli tego nie zrobi, w ciągu kilku minut (w zależności od ustawień), Pani Ania zostanie o tym fakcie poinformowana i skontaktuje się z nim. W przypadku, gdyby kończył się zapas leków u taty naszej bohaterki, otrzyma ona stosowne powiadomienie i będzie mogła uzupełnić moduł lub zarezerwować wizytę u lekarza.
PillBox znajduje się również w domu Pani Ani. Zamiast leków pochowanych po szafkach lub na najwyższych pułkach, leki są bezpiecznie przechowywane w urządzeniu. Odpowiednia dawka leku dla dzieci znajdzie się w pojemniku o właściwej porze. Zlikwidowaliśmy tym samym możliwość nieumyślnego przedawkowania. Wydawanie leku może być autoryzowane przez matkę, w zależności od ustawień.
Jak widać podstawową zaletą PillBoxa i dr Poket jest automatyzacja, oraz maksymalne zniwelowanie najbardziej zawodnego czynnika każdego przedsięwzięcia - czynnika ludzkiego. Ludzie chorzy, ludzie w podeszłym wieku bardzo często mają czysto fizjologiczne problemy z pamięcią, zatem zewnętrzny bodziec, który poinformuje ich o konieczności przyjęcia konkretnego leku o konkretnej godzinie znacząco ogranicza szansę, iż ci wezmą niewłaściwy lek, bądź zupełnie o nim zapomną.
Oczywiście wdrożenie takiego rozwiązania z pewnością potrwa lata. Przekonanie do współpracy klinik i szpitali, obniżenie wyjściowej ceny urządzenia, w końcu - przekonanie klientów do tak nowoczesnego rozwiązania. To wszystko wymaga czasu i pracy, z czego ekipa dr Poket doskonale zdaje sobie sprawę. Kampania na Kickstarterze to ledwie jeden z kroczków, które polski startup będzie musiał postawić.
Kampania na Kickstarterze może nam pomóc w promocji rozwiązania. To czy kampania się powiedzie zależy w dużej mierze od wspierających, lecz wiemy, aby na ślepo nie patrzeć na produkt z perspektywy Kickstartera. Produkt może przyjąć się wśród profesjonalistów, a nie przyjąć w gronie użytkowników serwisu lub odwrotnie.
Po kampanii na Kickstarterze aplikacja dr Poket pojawi się w sklepach Google, iTunes i WindowsPhone Store w modelu freemium. Planujemy rozpoczęcie masowej produkcji PillBoxa i nawiązywanie relacji biznesowych z przedstawicielami klinik medycznych na terenie Stanów Zjednoczonych. Pierwsze, testowe wdrożenia platformy dr Poket i PillBoxa rozpoczniemy jednak od klinik na terenie naszego kraju.
Osobiście gorąco kibicuję dr Poket w ich dążeniach, ponieważ - jak zapewne u wielu naszych czytelników - również w mojej rodzinie wiele razy pojawiały się sytuacje, gdzie takie rozwiązanie jak PillBox i automatyzacja choć części opieki byłyby bardzo przydatne. Dr Poket zdaje się być też dobrym remedium na koślawe próby cyfryzacji opieki zdrowotnej w naszym kraju. Nie twierdzę, że Ministerstwo Zdrowia powinno od razu uderzyć do dr Poket, niemniej jednak istnienie takiego systemu wysyła wyraźny sygnał, że można zrobić to dobrze.

Kampanię można znaleźć pod tym adresem. PillBox może nie należy do najtańszych urządzeń, ale nie jest też przesadnie drogi. Co ważniejsze - jest dobrze przemyślany pod względem technicznym, uwzględniając nawet takie detale jak znacznik w języku breill’a, by niewidomym łatwiej było odnaleźć się w nawigowaniu urządzeniem. Do tego współpracuje z trzema największymi platformami mobilnymi (tak, z Windows Phone też) oraz posiada aplikacje przeglądarkowe, więc każdy może je obsłużyć, niezależnie od posiadanego komputera czy smartfona.
Jeśli dr Poket zbierze wymaganą kwotę, to pierwsze PillBoxy trafią do wspierających w lipcu przyszłego roku. Początkowo startup potrzebuje niedużej kwoty (w porównaniu do niektórych kampanii) - 55 tys. dolarów.
Mam więc nadzieję, że zbiórka nie tylko się powiedzie, ale też przekroczy ich oczekiwania i pozwoli zespołowi jeszcze bardziej rozwinąć swój produkt.