REKLAMA

To już pewne - tak będą wyglądały nowe flagowce Microsoftu

Gorących smartfonowych premier w ostatnim miesiącu mieliśmy pod dostatkiem, a wisienką na torcie ostatniego urodzaju świetnych urządzeń ma być premiera nowych flagowców z mobilnymi okienkami, Lumii 950 i 950 XL. Dokładnie tydzień przed planowaną prezentacją Microsoftu w Sieci pojawiło się potwierdzenie tego, jakich urządzeń możemy się spodziewać.

To już pewne – tak będą wyglądały nowe flagowce Microsoftu
REKLAMA
REKLAMA

W brytyjskim oddziale Microsoft Store pojawiła się lista urządzeń „Windows 10 Ready”, a wśród nich… nowe, flagowe Lumie. Sądząc po charakterze „przecieku” i widocznych na nim informacjach, jest to całkiem zgrabnie rozegrany, kontrolowany wyciek.

Na stronie nie podano ceny urządzeń, ani szczegółowej specyfikacji, ale jak widać na poniższym zrzucie, potwierdza się stylistyka i rozmiar pierwszych flagowców z Windows 10 Mobile.

nowe-lumie-przeciek

Lumia 950 zgodnie z przewidywaniami ma mieć 5,2” przekątnej, a wariant XL - 5,7”. Obydwa posiadać mają rozdzielczość WQHD, lecz nie znamy jeszcze zastosowanej technologii ekranu. Będę ogromnie zdziwiony, jeśli nie będzie to AMOLED.

Zarówno mniejszy jak i większy wariant mają też 20 MP aparat z optyką ZEISS oraz 32 GB pamięci wbudowanej, rozszerzalnej o microSD do aż 2 TB. Te informacje zdają się być na 100% pewne, co do reszty specyfikacji, o której pisaliśmy już wcześniej, potwierdzenie zyskamy dopiero 6 października, podczas oficjalnej premiery.

Nowe Lumie wizualnie bez niespodzianek

Potwierdza się za to wygląd obydwu urządzeń, który dotychczas widzieliśmy wyłącznie na renderach niewiadomego pochodzenia. Oprócz różnicy w rozmiarze 950 i 950 XL różnią się nieco układem klawiszy na krawędzi - mniejsza z dwójki ma standardowy układ, znany nam z innych telefonów Microsoftu a uprzednio Nokii (od góry: klawisze głośności, blokady, spust migawki u dołu), natomiast wersja XL ma te przyciski rozmieszczone nieco inaczej, niemal na wzór BlackBerry, z dwoma klawiszami flankującymi przycisk blokady.

Sądząc po grafice niestety żadna z nich nie posiada przycisków pojemnościowych pod ekranem, lecz klawisze ekranowe, do czego Microsoft próbuje przyzwyczaić swoich klientów od jakiegoś czasu. Osobiście zdecydowanie wolałbym zobaczyć klawisze pojemnościowe, aczkolwiek z drugiej strony ich brak pozwala zachować dość cienkie ramki u dołu ekranu w obydwu urządzeniach.

Wygląda też na to, że model 950 będzie posiadał flash pierścieniowy, jak ubiegłoroczne flagowce Motoroli - X 2014 i Nexus 6. W 950 XL widać standardowy, dwu-(lub trój-) tonowy flash LED, ukryty wzorem Lumii 1020/830 w charakterystycznym „oreo” na pleckach, co może wskazywać na optyczną stabilizację obrazu.

Na całe szczęście obudowy nie są tak kanciaste, jak na renderach. Grafiki sklepowe wyraźnie wskazują na obłe kształty krawędzi obudowy, co powinno wspomóc ergonomię tych urządzeń.

Tyle wiemy w tej chwili, co do reszty przekonamy się już za tydzień. Sam wiążę bardzo duże nadzieje z nowymi Lumiami, bo choć moim głównym, mobilnym systemem operacyjnym na co dzień jest Android, to bardzo cenię sobie interfejs Windows Phone/Windows 10 Mobile. Nie mogę powiedzieć, żeby stylistyka nowych Lumii jakoś przesadnie mi się podobała, ale nie należy też do przesadnie brzydkich. O tym, czy 950 i 950 XL przyciągną mnie do siebie zadecyduje więc ich użyteczność sprzętowa.

Mam tylko nadzieję, że Microsoft dobrze się przygotował i pokaże urządzenia potrafiące wywołać efekt „wow”. Konkurencja prześcignęła giganta z Redmond pod każdym względem jeśli chodzi o sprzęty mobilne, więc jeśli Microsoft chce zatrzymać swoich obecnych klientów, a co dopiero przyciągnąć nowych, musi naprawdę się postarać.

Tym bardziej, że mają być to urządzenia flagowe, „benchmarkowe” wręcz, stanowiące wzór dla innych producentów, jak powinni robić swoje telefony z W10 Mobile. Oby więc Microsoft naprawdę czymś nas zaskoczył.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA