Polskie drukarki 3D pomogą dostosować nasze myśliwce do wymagań NATO. Brawo Zortrax!
O polskich drukarkach 3D, zwłaszcza tych produkowanych przez pochodzącą z Olsztyna firmę Zortrax, pisze się nie bez powodu sporo. Co chwila słychać o kolejnych polskich sukcesach technologicznych lub komercyjnych z tej branży, i trudno jednoznacznie stwierdzić, które cieszą bardziej. Tym razem mamy do czynienia z osiągnięciem z tej pierwszej kategorii. I to jakim!
Dobrze znana większości naszych Czytelników firma Zortrax pochwaliła się dziś nawiązaniem współpracy z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi w Bydgoszczy, w których technologia druku 3D będzie wykorzystywana do obsługi technicznej samolotów oraz doposażania myśliwców Su-22 i MiG-29. Dzięki temu będą one w stanie spełnić wymagania stawiane przez NATO.
Nie jest to jednak koniec zastosowań dla drukarek 3D. Te, według ich producenta, sprawdzają się doskonale nie tylko przy pracy z prawdziwymi samolotami, ale także przy projektowaniu i weryfikacji tych projektów, głównie przy ich rozbudowie lub modyfikacji. W takiej sytuacji nawet niewielki trójwymiarowy model okazuje się przeważnie lepszy od swojego dwuwymiarowego odpowiednika. Na samych szkicach trudno jest bowiem dostrzec wszystkie problemy, które jak na dłoni widoczne są na modelu przestrzennym. W rezultacie oszczędzany jest czas oraz pieniądze - kto wie, jak dużo.
Największe wrażenie, poza prawdopodobną skalą tego przedsięwzięcia, jest fakt, jak bardzo wiele osób myliło się w kwestii drukarek 3D. Dla niektórych tego typu drukarki to nadal zabawki, na których można wydrukować "coś śmiesznego" dla zabawy, tylko dlatego, że po prostu jest to możliwe. Tymczasem niemal każdego tygodnia docierają do nas informacje na temat tego, jak dużo możne zdziałać druk 3D przy odrobinie kreatywności połączonej ze zmysłem biznesowym. Drukarki 3D bardzo ułatwiają pracę - a czasem nawet i życie! - albo po prostu zmniejszają koszty tej pracy.
W przemyśle takim jak lotniczy nie ma miejsca dla niesprawdzonych rozwiązań. A skoro druk 3D trafia do tej branży, to chyba nikt nie powinien już mieć wątpliwości, że lada moment drukarki 3D na dobre zawitają do wielu miejsc pracy.
Tak czy inaczej, brawo Zortrax!
Czytaj również:
- Zacząłem od stojaczka na długopisy, a teraz drukuję aparat fotograficzny i okulary VR. Zortrax M200 – pierwsze wrażenia Spider’s Web
- Polak potrafi! Najlepsza drukarka 3D na świecie pochodzi z Olsztyna
- Z polskiej drukarki 3D korzysta już BMW, Audi i Stihl. Firma otwiera pierwszy salon i wchodzi na giełdę