REKLAMA

Skończcie z tą erą post-PC. Przecież od dawna już jest

Przestańmy już raz na zawsze pisać o erze post-PC, ogłaszać koniec PC i ekscytować się przetasowaniami wśród wiodących producentów komputerów. Globalnie to już nie ma znaczenia. Post-PC połowa blogerów ogłaszała w czasach, gdy zaczęłam pisać na Spider’s Web, a to było dawno temu. Zaakceptujmy, że komputery nie znikną, ale że nie są tak “gorące” jak smartfony i zamiast patrzeć w przeszłość, spróbujmy zerknąć w przyszłość.

Firefox
REKLAMA
REKLAMA

Apple’owi jako jedynemu rośnie sprzedaż PC, wszystkim innym spada, rynek PC hamuje. To nie nowość - trend ten widać od kilku lat. Obwinia się o to smartfony i erę mobilności. Całkiem słusznie, jednak przestańmy panikować, komputery nie znikną. Stają się mniej potrzebne - to fakt - ale też przerzuciliśmy ciężar “bycia na bieżąco” na smartfony i tablety.

Sprzedaż PC to 60-70 milionów sztuk kwartalnie, sprzedaż smartfonów to 300-370 milionów sztuk kwartalnie. Zaczyna powstawać całkiem nowa kategoria ludzi, dla których smartfony i urządzenia stricte mobilne są pierwszymi urządzeniami do kontaktu z siecią. Zwłaszcza w krajach rozwijających się, gdzie smartfon jest rozsądniejszym finansowo wyborem, ale też w krajach zachodnich, gdzie dzieci i młodzież swój pierwszy kontakt z siecią mają właśnie przez smartfony, a nie komputery.

Nie ma w tym nic dziwnego.

Smartfon jest naturalnym, bardzo osobistym i prostym w obsłudze urządzeniem. Dodatkowo bywa znacznie tańszy niż PC. Poza tym przestańmy udawać - smartfon jest wygodniejszy w użyciu w codziennych czynnościach a komputera jako takiego nie ma potrzeby wymieniać co rok czy dwa lata.

Słowa te piszę z komputera, który 4 lata temu kosztował mnie ponad 3,5 tysiąca złotych i na swoje czasy był “wypasiony”. Dziś jest zniszczonym gratem, ale działa i ponieważ jestem zwykłym przeciętnym użytkownikiem komputerów który nie robi bardzo wymagających sprzętowo rzeczy, nie czuję potrzeby by go wymieniać.

Na początku zabierałam go wszędzie ze sobą bo idea pisania tekstów czy nawet odpisywania na maile, pomysł oglądania wideo i siedzenia w sieciach społecznościowych, dłuższych rozmów przez komunikatory na małym ekranie smartfona wydawał mi się niewykonalny. Minęło kilka lat i nie zabieram komputera nigdzie.

Smartfon stał się tak użytecznym narzędziem, że pisanie (ach, te uczące się klawiatury), przeglądanie sieci czy nawet bardziej zaawansowane czynności, takie jak szybka praca z grafiką i podstawowa edycja wideo są wygodne. Niektóre czynności na smartfonie, zwłaszcza dla niewprawionych i niezaawansowanych użytkownków, są prostsze i łatwiejsze do wykonania niż na komputerze. I nie, Windows 10 nie pomógł prawie wcale.

Obserwując jak ludzie wokół mnie używają komputerów zauważam, że coraz częściej PC staje się takim domowym urządzeniem, dobrym do oglądania filmów czy pracy na dokumencie, ale wywołującym mniej emocjonalnego przywiązania niż smartfon.

Nie ma sensu dziwić się, że sprzedaż PC jest jaka jest.

Przeciętnemu użytkownikowi laptop wystarczy na kilka lat, o ile się nie popsuje. Smartfon natomiast z racji używania i ciągłego noszenia przy sobie zniszczy się szybciej, jego “bebechy” szybciej też się zdezaktualizują.

Przykro mi to mówić, bo pewnie część blogerów i dziennikarzy wciąż nie chce zaakceptować tego faktu, ale era post-PC przyszła dawno temu i wszyscy w niej żyjemy od dobrych 2-3 lat. Nie ma w tym nic złego, świat się nie zawalił, ot, po prostu powoli zmieniamy swoje przyzwyczajenia.

Tak samo jak zmienimy je za kilka lat na rzecz nowych urządzeń. Czy będzie to rozszerzona lub wirtualna rzeczywistość czy jeszcze coś, czego na razie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nie wiem. Wiem natomiast, że każda zmiana przyzwyczajeń konsumentów sprawia, że firmy, który nie przewidziały jej na czas i nie potrafiły się dostosować, tracą swoją pozycję.

REKLAMA

Tylko tyle i aż tyle.

* Zdjęcie: Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA