Dragons' Den, czyli jak zostać milionerem w Multikinie - relacja Spider's Web
Przedstaw pomysł na biznes, zaciekaw inwestora i odejdź z kasą - to esencja Dragons' Den. W Warszawie prezentowali się producenci dronów, węglowych portfeli, sterowanych smartfonem androidów i pudełek z zabawkami dla dzieci. Czy ktoś pozyskał inwestora?
Każdy ze startupów miał 10 minut na zaprezentowanie swojego pomysłu, a później na 5 minut oddawał się pod pytania i ocenę inwestorów.
Jacy inwestorzy zasiedli na „smoczych fotelach”? To Marek Rusiecki – prezes zarządu i założyciel Xevin Investments, Piotr Wilam zarządzający Innovation Nest, Bartłomiej Gola, dyrektor SpeedUp Venture Capital Group, Ronald Binkofski, dyrektor Microsoft Polska i Marcin Zabielski, partner zarządzający Hedgehog Fund. Zabrakło niestety Rafała Brzoski, twórcy InPost, który nagrał swój przekaz prosto z Londynu i obiecał, że zapozna się z wszystkimi projektami.
A kto w największej sali Multikina w Złotych Tarasach walczył o uwagę inwestorów?
Move Smart
Aplikacja będąca połączeniem publicznych środków transportu z pojazdami współdzielonymi (carsharing, bikesharing, taxisharing). Ponoć jej twórcy mogą korzystać ze wszystkich kanałów jakimi dane przepływają w systemach usługodawców, dzięki czemu mogą dostarczyć informacje o najszybszych i najbardziej ekologicznych metodach poruszania się. Bartłomiej Gola nie chciał jednak dać wiary, że Move Smart posiada aż tyle informacji, aby efektywnie informować użytkowników.
Aplikacja miałaby być przeznaczona głównie na rynki zachodnioeuropejskie, gdzie już teraz transport współdzielony rozwinięty jest o wiele bardziej niż w Polsce. Przedsiębiorcy przewidują, że już za kilka lat na tym właśnie rynku będzie 16 mln „hard userów” i 40 mln osób zainteresowanych.
Aplikacja jest już po pierwszych testach w Berlinie, gdzie spotkała się z ciepłym przyjęciem. Twórcy potrzebują jednak jeszcze pieniędzy na dopracowanie aplikacji i marketing, który pozwoli w zbudowaniu bazy użytkowników. Piotr Wilam w tym kontekście stwierdził, że pieniądze wrzucone w marketing byłyby stracone.
Werdykt: zero zainteresowania.
Cervi
Firma produkująca drony i ich oprogramowanie, założona przez studentów z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Drony mogą samodzielnie patrolować dany teren np. w poszukiwaniu kłusowników, polujących na dzikie zwierzęta, albo… złodziei polujących na darmowy węgiel od PKP Cargo.
To właśnie w tych obszarach przedsiębiorcy widzą zastosowanie dla swojej technologii, którą dodatkowo jest algorytm przesyłania obrazu. Otóż kiedy np. w dżungli pali się las, to dron nagra to na kamerę i prześle do centrum dowodzenia. Całość obrazu będzie jednak rozmazana, a tylko jego kluczowy fragment wyraźny. Taka „kompresja” jest konieczna na terenie, gdzie o szerokopasmowym internecie można jedynie pomarzyć.
Dodatkowo dzięki maszynowemu uczeniu dron będzie mógł z określonym (na razie dość niskim) prawdopodobieństwem przewidzieć, gdzie dojdzie do potencjalnie groźnego zdarzenia.
Dron jest w stanie latać 1,5 godziny, ale jego następną wersją jest hybryda z helikopterem, która zarówno wzniesie się pionowo, jak i poleci oszczędnym lotem ślizgowym.
Werdykt: pół na pół – część zainteresowana, dla części za wcześnie na inwestycję, co innego gdyby startup miał już pierwszych klientów.
Pudło nie nudno
Pudełka z zabawkami dla dzieci, które poprzez wspólną zabawę z rodzicami mają pobudzać kreatywność.
Startup produkuje pudełka w trzech rozmiarach, z których każde ma swój motyw przewodni. W ciągu dwóch lat, bez nakładów na marketing udało się ich sprzedać 2 tys., co jak na polski rynek zabawek wart 2 mld zł jest średnim wynikiem.
Według twórczyni firmy wynika to z ciężkiego dotarcia do sieci handlowych i kosztów marketingowych, na co właśnie potrzeba pieniędzy.
Werdykt: 1 zainteresowany inwestycją (Marek Rosiecki), pozostali kupią jedynie pudełko.
Rodie
Wydrukowany w 3D robot, którym można sterować za pomocą smartfona z Androidem.
W mojej opinii projekt, który na początku zapowiadał się bardzo ciekawie, ale później został zmiażdżony przez inwestorów. Po pierwsze robot – choć prototyp – to był słabo wykonany, a po drugie nie bardzo wiadomo było co z nim robić.
Choć twórcy zastrzegali, że dodadzą do zabawy różne tryby znane z gier multiplayer, to były to tylko koncepcje.
Werdykt: prawie zero, jeden z inwestorów zasugerował, że byłby w przyszłości zainteresowany rozmową.
Carbon Workshop
Portfel z włókna węglowego, do którego w przyszłości zostanie dołożona elektronika.
Kojarzycie Kropelkę? To projekt oszczędnego samochodu, opracowany przez polskich studentów. Teraz to właśnie oni zabrali się za stworzenie portfela. Pieniędzy potrzebują na odpalenie kampanii na Kickstarterze, która pomoże w wejściu na inne rynki.
Pieniądze ze sprzedaży miałyby pomóc w opracowaniu deskorolki (oczywiście z włókna węglowego), a jej sprzedaż miałaby przynieść fundusze na stworzenie samochodu (oczywiście…).
Werdykt: za mały projekt przy wielkich możliwościach – "skupcie się na naukowym potencjale włókna węglowego".
***
Przed Smokami prezentowali się jeszcze: Kinetise i Protein Machine, którzy chcą sprzedawać automaty do koktajli proteinowych na siłowniach.
Dragon's Den odbyło się w ramach konferencji Let's Start Up, zorganizowanej przez SKN Biznesu w SGH.