Alternatyw dla WhatsApp Messengera nie brakuje, a co ważne są też popularniejsze komunikatory

Przejęcie WhatsApp Messengera przez Facebooka interpretuję jako pokaz siły. Firma Marka Zuckerberga przymierzała się do WhatsApp od dłuższego czasu. Właściciele popularnego na całym świecie komunikatora początkowo opierali się, ale ulegli, gdy Zuckerberg wyłożył na stół 19 miliardów dolarów.

Będą użytkownikiem Facebooka i do niedawna również WhatsApp, odbieram to przejęcie jako swoiste ostrzeżenie. Marek powiedział jasno, że jak tylko się uprze do dostanie nasze dane, gdziekolwiek one by się nie znajdowały oraz nieważne na jak astronomiczną kwotę ktoś je wyceni.

Początkowo z dużym niepokojem odebrałem tę informację, która dotarła do mnie wczoraj późnym wieczorem. Zacząłem wtedy główkować i przypominać sobie alternatywne komunikatory, które nie są jeszcze w rękach gigantów, którzy uwielbiają kolekcjonować nasze dane.

Google ma Hangouty. Dobry komunikator, choć osobiście wykorzystuję go częściej jako narzędzie do wideo rozmów i konferencji. Wiadomości tekstowe na Hangoutach wysyłam tylko wtedy, gdy… Facebook Messenger odmawia posłuszeństwa. Jednak Hangouty oceniam dość pozytywnie, szczególnie za dobre wersje mobilne i stosunkowo udane wydania przeglądarkowe. Dla wielu osób problemem może być brak wersji mobilnych przygotowanych z myślą o mniej popularnych systemach operacyjnych.

Facebook Messenger jest głównym komunikatorem, którego używam. Nie jest to usługa dobra, a wręcz przeciwnie. Korzystanie z FB Msg to ciągłe wyrzeczenia i kompromisy, jednak to tuaj jest najwięcej moich znajomych, współpracowników oraz rodzina. Dlatego też z niego korzystam. Zdecydowaną zaletą Facebooka jest to, że działa na wszystkich platformach mobilnych, a dostęp do wiadomości uzyskujemy również z poziomu przeglądarki internetowej.

Trzecim graczem, którego nie trzeba nikomu przedstawiać jest oczywiście Skype. Dobra jakość połączeń głosowych, wideo rozmowy, i stosunkowo duża penetracja rynku sprawiają, że ze Skype’a korzysta się przyjemnie i nie brakuje osób z którymi możemy rozmawiać. Skype doczekał się również aplikacji mobilnych na najważniejsze platformy i uruchomimy go również praktycznie na każdym komputerze.

Wspomniane do tej pory trio ma tę wadę, iż jest w rękach trójcy, która trzyma za gębę pół internetów. Google, Facebook i Microsoft to wielkie korporacje, które gromadzą na nasz temat olbrzymie ilości danych. W czasach po Snowdenie nie sposób żyć spokojnie z tą świadomością i mimo iż używam wielu usług wspomnianych firm, to nieustanie szukam alternatyw i testuję inne, warte uwagi aplikacje, platformy itd.

W przypadku komunikatorów internetowych też jest w czym wybierać. Bezpośrednią alternatywą dla WhatsApp Messengera mogą być aplikacje BBM (BlackBerry Messenger) oraz ChatON od Samsunga. Oba programy są dostępne na różne systemy mobilne i w teorii mogłyby być idealnymi zamiennikami. W moim przypadku niestety nie udało mi się odnaleźć na ChatON zbyt wielu znajomych, a już tym bardziej na BBM. Jednak możecie spróbować szczęścia, a nuż się okaże, że Wasi znajomi i rodzina tego używają.

Do multiplatformowych komunikatorów, które bez wątpienia warte są uwagi należy zaliczyć Vibera. Uruchomimy go na telefonie oraz komputerze, z różnymi systemami operacyjnymi. Użytkowników Vibera również nie brakuje, choć trzeba pamietać, że o popularności zbliżonej do Skype’a w Polsce jeszcze mówić nie możemy.

Do dobrych komunikatorów, które posiadają całkiem funkcjonalne aplikacje mobilne zaliczam również Fring oraz Nimbuz, z których korzystałem swego czasu.

Na rynku nie brakuje również popularnych komunikatorów, które jednak nie podbiły serc europejskich, a tym bardziej polskich użytkowników. Mam na myśli takie aplikacje jak Kakao Talk, Tango Messengeer, Palringo, QQ, czy WeChat - który ma więcej użytkowników niż WhatsApp Messenger. Jednak z WeChat korzystają głównie Chińczycy, bo właśnie z Chin aplikacja się wywoadzi.

Nie zapominajmy również o polskim Tlenie i nieśmiertelnym GG (dawniej Gadu-Gadu), które z powodzeniem obsłużymy na komputerze, tablecie i smartfonie.

Wymieniając wszystkie możliwe komunikatory z obowiązku przypomnę o aplikacjach takich jak Snapchat, Line oraz  Yahoo Messenger. Jednak tej ostatniej nie budźcie. Zobaczcie tylko, jak smacznie sobie śpi :)

Na deser podzielę się infografiką z końca ubiegłego roku, która rzuca nieco więcej światła na podział sił w świecie komunikatorów.

Zdjęcie Sending Text Message pochodzi z serwisu Shutterstock.