Sony Xperio Z1 Compact, będziesz moja - drugie pierwsze wrażenia Spider's Web
W Las Vegas trwa obecnie CES 2014, które na bieżąco relacjonują obecni na miejscu Ewa i Paweł. Wśród firm prezentujących nowości jest też Sony, które postanowiło pokazać jedną ze swoich nowości także dziennikarzom i blogerom, którzy na czas targów pozostali w Warszawie. Jest nią nowa, kompaktowa z wyglądu i nazwy, Xperia Z1 Compact. Miałem okazję dziś chwilę pobawić się tym telefonem i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że najprawdopodobniej to właśnie będzie mój kolejny smartfon.
Muszę przyznać, że już na samym starcie 2014 roku Sony wykonało bardzo dobry ruch. W zeszłym roku po premierze Xperii Z1, w pół roku od wprowadzenia do sprzedaży pierwszej “zetki”, klienci poczuli się nieco oszukani. W końcu tak mało czasu minęło, a na półki trafił już “jeszcze nowszy” i “jeszcze fajniejszy” produkt, a klienci sprzed pół roku zostali przez producenta nieco zapomniani. Ponieważ pierwotnie pierwszy model z nowej linii o nazwie Xperia Z pojawił się właśnie na zeszłorocznych targach CES, wiele osób spodziewało się już teraz prezentacji następcy wydanej we wrześniu - a więc zaledwie 4 miesiące temu! - Xperii Z1.
Tak się na szczęście nie stało.
Owszem, w ofercie Sony pojawił się Z1S, ale jest to zaledwie odświeżony flagowiec przygotowany dla sieci AT&T, więc nie ma co się nim ekscytować. Znacznie ciekawszy jest inny nowy produkt w ofercie Sony, a mianowicie telefon Xperia Z1 Compact. Premiera ta nie jest w żadnym razie zaskoczeniem, mniej lub bardziej potwierdzone informacje na temat tego modelu słyszeliśmy już od dawna; w końcu pojawił się wariant tego telefonu przeznaczony na rynek japoński, więc premiera międzynarodowa była naprawdę kwestią czasu.
Dopisek “Compact” mówi wszystko o rzeczonym telefonie: mały, ale nadal wariat. Sony zgrabnie uniknęło dodatkowego w nazwie członu “Mini”, który znaleźć można zarówno w 4,3-calowych produktach HTC (One Mini) oraz Samsunga (Galaxy SIII Mini, S4 Mini). Te pomniejszone wersje topowych modeli cechują się wbrew nazwie znacznie słabszymi parametrami, niźli ich “dorosłe” odpowiedniki. Japończycy postanowili się wyróżnić na ich tle, a zmiana nazwy nie jest wyłącznie zabiegiem marketingowym.
W przypadku Xperii Z1 Compact naprawdę nie ma mowy o żadnych kompromisach.
To po prostu recenzowana już na łamach Spider’s Web Xperia Z1 w mniejszej obudowie. Mamy tutaj te same moduły łączności i ten sam układ (Qualcomm Snapdragon 800), tyle samo pamięci RAM (2GB) i przestrzeni na dane, prawie identyczną szklaną i wodoodporną obudowę z certyfikatami IP55 i IP58 oraz ten sam aparat z matrycą 20,7 piksela. Firma chwali się, że nowy smartfon jest najszybszy w swojej klasie - patrząc na procesor nie sposób się nie zgodzić - i ma w niej najlepszy aparat. Akurat zdjęcia z Xperii Z1 wychodzą dobre, choć nie rewelacyjne… ale konkurencja też nie rozpieszcza, więc jestem z stanie tutaj się zgodzić.
Ostatnim hasłem producenta jest natomiast to, że Xperia Z Compact ma też w swojej kategorii... najlepszy ekran. I tutaj, przyznam, mam małe wątpliwości. Owszem, do tej pory piętą achillesową linii Xperia Z były wyświetlacze, a w Xperia Z1 Compact Sony w końcu zastosowało matrycę IPS z lepszymi kolorami i kątami widzenia (oraz specjalnym trybem obsługi w rękawiczkach). Do tego porównałem zresztą na żywo z moim Z1 i faktycznie jest zdecydowanie lepiej, ale nadal mam wrażenie, że jednak HTC One Mini z Super LCD3 nadal z Xperią wygrywa - nie miałem jednak jak porównać obu modeli obok siebie. Dobrze jednak, że producent wyciąga wnioski.
Kompaktowa jest tutaj też bateria… ale to nie problem.
Co jeszcze różni Xperię Z1 Compact od dużego brata? Oprócz wykonania ekranu mamy tutaj do czynienia z wyświetlaczem 4,3 cala (zamiast 5-ciu cali długości przekątnej) oraz… mniejszą rozdzielczością wynoszącą “zaledwie” 720p, gdy w dużym modelu mamy pełne HD. I wiecie co? Jak dla mnie to zdecydowanie jest zaleta! Pikseli nie widać gołym okiem, a dzięki temu zabiegowi zmniejsza się zapotrzebowanie telefonu na prąd. Procesor w końcu musi wyrenderować znacznie mniej punktów, a sam wyświetlacz pobiera sam z siebie mniej prądu.
Mniejsza jest w końcu nie tylko podświetlana powierzchnia, ale też właśnie ilość pikseli. Producent chwali się, dzięki temu, i pomimo mniejszego nominalnie ogniwa, Xperia Z1 Compact ma pracować na zasilaniu bateryjnym jeszcze dłużej, niż oryginalna “zet jedynka”... która już sama w sobie jest jednym z najlepszym telefonów pod tym względem. Muszę przyznać: jestem pod wrażeniem. Oczywiście zapewnienia twórców telefonu trzeba będzie jeszcze sprawdzić w praktyce, bo spadek z 3000 mAh do 2300 mAh pojemności akumulatora to naprawdę sporo.
Wykonanie i obudowa są na piątkę z plusem.
Cieszy mnie jednak, że ogniwo nie jest jeszcze mniejsze, a producent zdecydował się na stworzenie nieco grubszego i ciut cięższego od poprzednika. Na szczęście zachował przy tym rozsądek i nadal grubość i waga są na w pełni zadowalającym poziomie. Jeśli chodzi zaś o samo wykonanie, to naprawdę trudno się do czegokolwiek przyczepić. Telefon fenomenalnie leży w dłoni i tak jak zachwycałem się rozmiarami HTC One Mini, tak Xperia Z1 Compact sprawuje się tak samo dobrze.
Sony w nowym modelu, który ma plasować się cenowo niżej od Xperii Z1 (mimo ekranu lepszej jakości i większego upakowania podzespołów!), postanowił go nieco ożywić. W sprzedaży pojawią się wersje nie tylko czarna i biała, ale również różowa oraz limonkowa. Na żywo kolory prezentują się naprawdę świetnie, zwłaszcza w połączeniu ze skrywającym plecki urządzenia szkłem Gorilla Glass i gustowną i pomalowaną na dwa kolory aluminiową ramką.
Podsumowanie
Sony Xperia Z1 Compact interesowała mnie od momentu, gdy pojawiła się pierwsza plotka na jej temat. Jestem prywatnie bardzo zadowolonym użytkownikiem zeszłorocznego flagowca, ale ma on w moim mniemaniu dwie podstawowe wad. Jedną z nich jest kiepskiej jakości ekran, a drugą… po prostu nieco zbyt duży rozmiar. Kompaktowy telefon od Japończyków rozwiązuje oba te problemy.
Sama linia Xperia Z wyróżnia się na tle konkurencji wodoodpornością, wydajnością i ponadprzeciętnym czasem pracy na baterii. Czy będzie hitem? To okaże się już w lutym, kiedy nowy model trafi do sprzedaży w, co jest nowością, aż czterech kolorach: białym, różowym, limonkowym i czarnym. Telefon dostępny będzie w wolnej sprzedaży oraz w salonach Play i Orange.
Moim zdaniem, jeśli cena wynosząca poniżej 2 tysięcy złotych w dniu premiery na wolnym rynku się potwierdzi, będziemy mieli w końcu nowy, topowy smartfon.
PS Ewa na targach CES też już dorwała nowy smartfon Sony Xperia Z1 Compact, ale uznałem, że napiszę też kilka słów od siebie jako posiadacz zeszłorocznej Xperii Z1.