Piekło zamarzło. Apple daje za darmo system OS X 10.9 Mavericks jak i pakiety iLife oraz iWork

O OS X 10.9 Mavericks pisaliśmy już od czerwca bieżącego roku. Wtedy po raz pierwszy zaprezentowano kolejną odsłonę „dużego’ systemu Apple. Od tego czasu nie zmieniło się wiele. Swoje wrażenia z pierwszej wersji Golden Master na łamach Spider’s Web opisywał Przemek Pająk. Od dziś wszyscy posiadacze komputerów Apple będą mogli pobrać OS X 10.9 Mavericks bez dodatkowych opłat. Oznacza, to że każdy sprzętowo zgodny sprzęt (większość komputerów wprowadzonych od 2008 roku, a niektórych nawet z 2007 roku) będzie mogło działać pod kontrolą nowego systemu. Niezależnie, czy użytkownik ma zainstalowany OS X 10.8, 10.7, czy 10.6. To tak jakby wszyscy posiadacze Windows 7 mogli zainstalować Windows 8.1 bez dodatkowych opłat i większych problemów.

Dosyć jednak zachwytów czas na fakty. OS X 10.9 Mavericks w warstwie widocznej dla użytkownika nie wnosi większych nowości – odświeżono kalendarz, udoskonalono safari, poprawiono powiadomienia, wprowadzono zupełnie nowe aplikacje Mapy oraz iBooks znane z iOS. Ponadto wprowadzono zakładki i tagi do Findera, czyli eksploratora plików. Rozbudowano także obsługę wielu monitorów. Reszta funkcji jest zaszyta głębiej i użytkownik może odczuje je poprzez większą wydajność i dłuższą pracę na baterii w przypadku Macbooków. To wszystko.

Ten brak innowacji w systemie i jego darmowość pokazuje, że Apple dziś nie skupia się na OS X 10.9, to tylko dodatek, który ma zwiększać sprzedaż komputerów, usług, a przede wszystkim urządzeń mobilnych – iPhone oraz iPad. Cały ekosystem pracuje na satysfakcje użytkowników i przywiązanie. Co przekłada się na zyski Apple.

Podobnie jest też z aktualizacją iLife oraz iWork. Pakiet iWork dla komputerów teraz także jest darmowy, niestety wyłącznie dla tych, którzy zakupili swój komputer po 1 października tego roku, iLife był od dawna dodawany gratis do komputerów Apple. Darmowe oprogramowanie i zmiany w iWork to pokłosie rywalizacji z Google oraz Microsoft na pakiety biurowe. Google oferuje swój webowy pakiet biurowy za darmo, a ostatnio także aplikację QuickOffice na smartfony i tablety z iOS oraz Android. Teraz to samo robi Apple.

Na sucho trudno mi ocenić odświeżone wersje Keynote, Pages oraz Numbers, a także pakietu iLife. Większość to drobne stylistyczne i funkcjonalne poprawki. Najważniejszymi nowościami w iWork jest aktualizacja zmian w czasie rzeczywistym przy wykorzystaniu iCloud oraz praca zespołowa. Jak tylko „przekilkamy” się przez nowe aplikacje to zdamy wam obszerną relację z wprowadzonych zmian i poddamy je naszej subiektywnej ocenie.

Jednym płatnym elementem jest Garageband. Sama w sobie aplikacja jest darmowa, ale możemy do niej dokupić płatne dodatki. Ta specjalistyczna, ale hobbistyczna aplikacja już wcześniej oferowała płatne lekcje, teraz będziemy mogli dokupić sobie perkusistów do naszego wirtualnego zespołu…

Nowy OS X 10.9 Mavericks oraz odświeżone pakiety aplikacji iWork i iLife docenią ich aktywni użytkownicy, nie sądzę by wprowadzone nowości zachęciły konsumentów na nagłą przesiadkę na komputery Mac. Jednocześnie jednak aktualizacje, te są cennym zagraniem wizerunkowym Apple. Po raz kolejny Tim Cook podkreśla, że oprogramowanie i sprzęt tworzą jedność. Za te nowości zapłacili już użytkownicy sprzętu Apple kupując go.