Steam Controller – imponujący mutant od Valve zrywa z przyjętymi rozwiązaniami

Steam, platforma cyfrowej dystrybucji, od lat kojarzy się z komputerami osobistymi oraz wykorzystaniem myszki i klawiatury. Z tego punktu widzenia, założenia twórców nowego kontrolera bardzo mnie zaskoczyły. O ile pad Valve może być ciekawym rozwiązaniem podczas gry, tak słowa jego twórców o tym, że ich najnowsze urządzenie ma wyprzeć myszkę i klawiaturę podczas korzystania z samego systemu operacyjnego, to już małe trzęsienie ziemi.

Dotychczas jeszcze nikomu nie udało się z powodzeniem zastąpić klawiatury, nie licząc urządzeń z ekranem dotykowym. Valve wydaje się jednak bardziej ambitne, niż kiedykolwiek wcześniej. Ów ambicję i odwagę widać właśnie w budowie Steam Controller, odróżniające te urządzenie od wszystkich innych padów dostępnych na rynku.

Na pierwszy rzut oka Steam Conroller wydaje się być urządzeniem niefunkcjonalnym, o zaskakująco małej liczbie fizycznych przycisków oraz ryzykownej koncepcji na wykorzystanie dwóch wklęsłych paneli dotykowych. Dopiero po czasie dostrzegłem niesamowicie ciekawe rozwiązanie, stojące za nadchodzącym urządzeniem.

Jak dwa panele dotykowe mogą wynagrodzić brakujący d-pad oraz przyciski akcji? O ile zastąpienie kierunkowego „krzyżaka” panelem wydaje się być racjonalne oraz mieć ręce i nogi, tak klawisze A B X Y/trójkąt, krzyżyk, koło, kwadrat wydają się niezastąpione. Valve rozwiązało ten problem za pomocą „pierścieni”. Wklęsły panel został podzielony na trzy okręgi. Każdemu z nich możemy nadawać odrębne funkcje. Tak oto klawisze A B X Y zostaną przypisane do pierścienia zewnętrznego. Ten środkowy odpowie za nieco rzadziej wykorzystywane przyciski. Wciąż pozostaje jeszcze pierścień środkowy, natomiast gdyby tego było mało, cały panel można wcisnąć dokładnie tak, jak fizyczny przycisk, przyporządkowując mu następną akcję.

Co więcej, Steam Controller będzie wyposażony w dotykowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości. Ten może stanowić dodatkowy ekran podczas zabawy, odpowiedzialny na przykład za przegląd ekwipunku czy stanowiący zbiór następnych przycisków, takich jak start i pauza, szybki zapis czy szybki odczyt punktu kontrolnego. Steam podpowiada, że ich wyświetlacz skutecznie zastąpi wyświetlane na głównym ekranie menu kołowe, znane z takich tytułów jak Mass Effect czy The Bureau.

To jednak nie koniec. Poza panelami dotykowymi oraz ekranem, Steam Controller ma jeszcze przyciski fizyczne. Siedem z przodu urządzenia, a także L1 i R1 oraz triggery u góry. Spodobało mi się również umieszczenie kolejnych, ogromnych i podłużnych przycisków fizycznych z tyłu kontrolera. Nowość, która będzie bardzo prosta i intuicyjna w użyciu.

Oba wklęsłe panele dotykowe, składające się łącznie na 6 pierścieni, do tego ekran dotykowy, przyciski położone w górnej części pada oraz część przycisków z przodu obudowy – Steam chwali się, że do tego wszystkiego będziemy mieli dostęp, nie odrywając dłoni od ich nadchodzącego urządzenia.

W Steam Controller równie ważna co dotyk ma być także wibracja. Wstrząsy będą niesamowicie zróżnicowane, ukierunkowane w danej części kontrolera oraz odpowiadające za wiele odmiennych informacji. Wszystko za sprawą dwóch siłowników rezonansowych, zlokalizowanych pod panelami dotykowymi. Rozwiązanie przypomina mi nadchodzący, nowy kontroler Microsoftu, w którym część z klawiszy również może liczyć na swoje własne wibracje, ze względu na elektromagnesy umieszczone pod nimi.

Steam chwali się wieloma możliwościami dostosowania kontrolera do własnych potrzeb. Konfiguracja przycisków ma odbywać się za pomocą nakładki Steam, dokonywać się na ekranie telewizora/monitora i być w pełni intuicyjna. Gracz nie będzie musiał odrywać się od zabawy, wchodząc w menu, lecz dana produkcja zostanie na chwilę zamrożona, wzorem aktualnie działającej nakładki społecznościowej na każdą z gier pod Steam. Ciekawi mnie, czy Steam zdecyduje się na zastosowanie nowej wersji swojej Rozetki.

Wzorem otwartego charakteru SteamOS oraz SteamBoksów, również Steam Controller ma być owarty na modyfikacje, zarówno oprogramowania, jak również samych podzespołów. Na oficjalnej witrynie projektu widnieje komunikat:

Steam Kontreoller wyląduje na sklepowych półkach w przyszłym roku. Szczęśliwcy, którzy wezmą udział w programie Steam i uzyskają dostęp do Steam Machines, dostaną również prototypową wersję kontrolera, bez dotykowego ekranu. Zarówno cena urządzenia, jak również dokładna data jego premiery, nie są jeszcze znane.

Jestem zainteresowany. O ile SteamOS oraz Steam Machines były posunięciami ostrożnymi, tak Steam Controller wywraca przyjętą na lata koncepcje rozgrywki do góry nogami. Twórcy nadchodzącego urządzenia bronią się rocznymi testami urządzenia. Widząc potencjał stojący za ekranem dotykowym oraz obręczami, składającymi się na dwa panele dotykowe, już nie mogę się doczekać, kiedy położę ręce na tym urządzeniu. Jeżeli jednak nie zda egzaminu – hej, zawsze pozostaje myszka i klawiatura. W końcu to Steam.