Sony Xperia ZR - nowy król podwodnych ujęć

Sony po bardzo ciepło przyjętym modelu Xperia Z o niesamowitej odporności na wodę i kurz postanawia pójść krok dalej i pokazuje nowy smartfon, Xperię ZR. Nowy model wyróżniać się będzie obudową, która spełnia rygorystyczną normę IP58, dzięki czemu można zapomnieć o wodzie i kurzu. Smartfon wytrzyma zanurzenie na głębokość 1,5 metra przez całe 30 minut, a także może pracować w środowisku bardzo mocno zapylonym i zakurzonym. Plażowicze, pływacy i amerykańscy studenci urządzający barbecue przy basenie powinni być zachwyceni.

Ale nie tylko oni. Nowa Xperia to to także ogromny potencjał, który dostrzegą fotografowie. Smartfon ma sobie świetnie radzić z podwodnymi zdjęciami i filmami. Jego fotograficzne wyposażenie to matryca o rozdzielczości 13 megapikseli, która umożliwia także nagrywanie filmów w rozdzielczości Full HD. Smartfon wyróżnia się ciekawym trybem zdjęć seryjnych – maksymalna prędkość to 10 klatek na sekundę. Rozdzielczość zdjęcia w tak szybkiej serii spada do poziomu 9 megapikseli, ale za to długość serii ogranicza jedynie pojemność pamięci. Smartfon ma mieć zaawansowany tryb HDR (dostępny także podczas nagrywania) oraz cały szereg mało mówiących, ale pięknie wyglądających na reklamach softwarowych technologii fotograficznych od Sony. Smartfon jest wyposażony w osobny przycisk do fotografowania.

Ekran Xperii ZR to matryca TFT wykorzystująca technologię BRAVIA Engine 2. Ma przekątną 4,55 cala i wyświetla obraz o rozdzielczości HD 720p, co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 323 ppi. Osobiście uważam, że “bebechy” współczesnych smartfonów są w zupełności wystarczające i nie ma sensu poświęcać im większej uwagi. Gdyby jednak ktoś był ciekawy wnętrza, oto ono: czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon S4 Pro o częstotliwości 1,5 GHz, 2 GB pamięci RAM i 8 GB pamięci wbudowanej, którą można rozszerzyć o karty microSD. Oprócz tego dostajemy technologie LTE i NFC. Xperia ZR pracować będzie pod kontrolą systemu Android Jelly Bean 4.1.

Nowa Xperia ZR może okazać się kolejnym gwoździem do trumny dla cyfrowych kompaktów. Tym razem atakowany jest segment kompaktowych twardzieli, czyli aparatów, którym niestraszna jest woda i kurz. Do tej pory chcąc fotografować pod wodą mieliśmy do wyboru dwa wyjścia: sprzedać nerkę i kupić specjalny podwodny futerał na lustrzankę i obiektyw, lub kupić podwodny kompakt, który powyżej poziomu morza okazywał się być prawdziwym przeciętniakiem. Teraz podwodny aparat można mieć w zwykłym smartfonie, w swojej kieszeni. Jest to rewolucja i jestem pewien, że każdy, kto kiedyś nurkował, lub choćby widział podwodne zdjęcia rafy koralowej, zapragnie mieć to urządzenie. Łatwości fotografowania smartfonem nie da się porównać z niczym, a możliwość zrobienia podwodnych zdjęć to naprawdę świetna opcja.

Podwodny potencjał ZR to także zupełnie nowe możliwości przy sportach wodnych. Swobodne zanurzanie smartfona na pewno docenią pływacy, którzy będą mogli śledzić swoje treningowe postępy w aplikacjach typu Endomondo.

Ciekaw jestem jakości zdjęć ze smartfona, szczególnie tych podwodnych. Jeżeli okażą się być tak dobre, jak oficjale sample producenta, możemy już chyba ogłosić koniec ery aparatów kompaktowych.