Nowy CEO RIM Thorsten Heins pewny swego
Nowy CEO Research in Motion, Thorsten Heins ma już za sobą medialny debiut - dzisiejszego ranka prowadził otwierające keynote na konferencji BlackBerry DevCon w Amsterdamie. Zbytniego medialnego talentu nie zdradził, ale prezentacja była poprawna i biło z niej poczucie pewności, że BlackBerry ma przed sobą świetlaną przyszłość. To dobrze, bo pewność siebie bardzo się przyda w walce o obronę rynkowej pozycji RIM.
O powodach, dla których dziś RIM musi walczyć o obronę swojej pozycji rynkowej pisaliśmy na Spider's Web nie raz, nie dwa, więc nie ma sensu powtarzać w kółko tych samych argumentów, szczególnie że uwierają one przedstawicieli kanadyjskiej firmy, którzy wydają się żyć jakby w zamkniętej enklawie, gdzie nie przedostają się wszystkie argumenty z zewnątrz. Jednak fakt faktem, że takie informacje jak ta dzisiejsza, że kolejna duża firma Halliburton porzuca platformę BlackBerry i zamierza wyposażyć 4,5 tys. swoich pracowników w iPhone'y nie biorą się znikąd.
Podczas swojego pierwszego konferencyjnego wystąpienia, nowy - niemiecki z pochodzenia - CEO firmy RIM, robił wrażenie bardziej inżyniera-profesjonalisty, aniżeli świetnego sprzedawcy (poprzedni co-CEO Jim Balsillie) lub też marketingowca (poprzedni co-CEO i założyciel RIM, Mark Lazaridis). Może to i dobrze, bo jak nic innego, RIM potrzebuje dziś przede wszystkim świetnego oprogramowania by szybko wrócić do gry.
I tym próbował dziś medialnie grać Heins. Mówił przede wszystkim o tym, jak świetnie sobie radzą deweloperzy, którzy wykorzystują platformę BlackBerry. - 13% z nich zarobiło co najmniej 100 tys. dolarów - mówił. - To wyższy współczynnik niż w przypadku jakiejkolwiek innej platformy mobilnej.
Nowy CEO RIM chwalił się również statystykami sklepu z oprogramowaniem mobilnym na BlackBerry - 2 mld pobrań aplikacji z BlackBerry App World, co oznacza, że każdego dnia pobieranych jest średnio 6 mln aplikacji. Dodał do tego mocną liczbę 6 mln zarejestrowanych w Europie twórców oprogramowania na BlackBerry.
Próbował też bronić międzynarodowej pozycji smartfonów BlackBerry - jesteśmy numerem 1 wśród prepaidowych smartfonów w Holandii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, a także bezwzględnym numerem 1 na rynkach arabskich, Kuwejcie oraz Republice Południowej Afryki. - Łącznie mamy 75 milionów subskrybentów usług BlackBerry i sprzedaliśmy dotychczas 180 mln smartfonów naszej marki - mówił Heins. Zbytniego entuzjazmu na sali tym nie wzniecił.
Trochę cieplej zrobiło się, gdy Heins obiecał - podobnie jak wcześniej jego poprzednicy - że RIM po raz kolejny rozda PlayBooki deweloperom i to nie tylko biorącym udział w konferencji DevCon 2012, ale także na innych konferencjach w ciągu całego 2012 r.
Niestety Thorsten Heins milczał o najważniejszym - dacie premiery BlackBerry 10, na który fani marki oraz inwestorzy i analitycy czekają z niecierpliwością od prawie dwóch lat, gdy RIM przejął firmę QNX, której technologia miała stanowić podstawę przyszłego, nowoczesnego systemu operacyjnego. Heins mówił o tym, że BlackBerry 10 będzie świetnie integrował urządzenia, technologiczną chmurę oraz usługi społecznościowe. Nie powiedział jednak kiedy. "Later this year" nie mówi za wiele.
W zasadzie jedyną nowością, którą można wynieść z dzisiejszego pierwszego keynote prowadzonego przez nowego CEO RIM jest przybliżona premiera nowej wersji systemu operacyjnego dla PlayBooka - wersja 2.0 ma być dostępna jeszcze w tym miesiącu. Nowości prezentują się nieźle - wersja demonstracyjna pokazana w czasie wystąpienia Thorstena Heinsa podkreślała nowe możliwości komunikacyjne tabletu RIM.
Trochę biednie jak na "pewność siebie" nowego CEO, ale dajmy mu szansę. Dopiero przecież zaczął.