Lens Between Us, czyli zrobię ci zdjęcie, kiedy robisz mi zdjęcie – doskonały projekt fotograficznej pary
„Zrobię ci zdjęcie, kiedy robisz mi zdjęcie” – zaczęło się od takiego niewinnego pomysłu, który rozwinął się w duży fotograficzny projekt. Lens Between Us to jeden z tych pozytywnie zakręconych fotograficznych projektów, które ogląda się z uśmiechem na twarzy.
W połowie XIX wieku większość budynków w Chicago było zbudowanych na poziomie gruntu praktycznie tym samym co poziom wody w jeziorze Michigan. Powodowało to wiele kłopotów. W piwnicach stała woda, ścieki nie wsiąkały w grunt, a miasto w związku z tym nawiedzały plagi chorób tym spowodowanych. Dur brzuszny lub dyzenteria były na porządku dziennym, a po epidemii cholery 1854 roku, która zabiła sześć procent populacji miasta, postanowiono coś z tym zrobić.
Aulery 2014 rozdane! Wśród zwycięzców są dwa projekty, na które głosowałem!
SALESManago, MySpiroo, TurboTłumaczenia.pl i Akademia Leona Koźmińskiego – to zwycięzcy Aulerów 2014. Wyniki cieszą mnie tym bardziej, że w czwórce zwycięzców znajduje się dwóch moich faworytów (jako członek jury miałem prawo oddać głos na 3 projekty). Nie wyjawię jednak, które to, bowiem kibicuję wszystkim nagrodzonym projektom.
Polak zbudował unikalny instrument z planów Leonarda Da Vinci
Leonardo Da Vinci z pewnością w swoich czasach był uznawany za dziwaka i ekscentryka. Dzisiaj wiemy, że był geniuszem, który wyprzedzał epokę. W jego notatkach można znaleźć pierwsze projekty latających maszyn, spadochronów, kombinezonów do nurkowania, a nawet czegoś w rodzaju czołgów. Niezwykle ciekawy jest też koncept instrumentu o nazwie „viola organista”, który został zbudowany przez jednego z Polaków.
Kawałek Onetu w Twoim serwisie - nowa forma zarabiania
Na początku pomyślałem, że z rozwiązania skorzystałyby tylko dzieciaki i (delikatnie mówiąc) wariaci. Potem jednak pojawiło się słowo klucz, które otwiera wszystkie serca na całym świecie: pieniądze.
Sprint.ly - zarządzanie projektem może być łatwe i efektywne
W firmach wiele się dzieje, konieczna jest ciągła interakcja między ludźmi. I chociaż słyszy się, że kontakty między ludźmi „na żywo” są marginalizowane i jest to zła tendencja, to dla efektywności pracy wcale nie jest to zła sytuacja. A gdyby ustalenia między pracownikami można było całkowicie przenieść do sieci? Żeby każdy nie wstając sprzed komputera wiedział co jest do zrobienia, czy zostało zrobione. Pewna grupa osób zadała sobie to pytanie i… narodził się Sprint.ly
Bardzo wiele polskich organizacji pozarządowych i grup nieformalnych współpracuje z wolontariuszami przez Internet. E-wolontariusze pomagają im prowadzić fora internetowe i zbierać fundusze, zajmują się dziennikarstwem obywatelskim, tworzeniem cyfrowych archiwów i wieloma innymi aktywnościami. Jednym słowem – bezpłatnie dzielą się swoją wiedzą, doświadczeniem oraz umiejętnościami!
Nasz forumowy kolega, w komentarzach pod jednym ze swych wpisów wyraził zdanie, że dobry tekst traktujący o technologii starzeje się bardzo powoli, o ile tylko nie jest krótką notą czysto informacyjną. Przy tej okazji przypomniałem sobie na nowo o książce, na którą trafiłem kiedyś zupełnie przypadkowo, a która zdaje się wspierać tę opinię i to wspierać w bardzo dobrym stylu. W dzisiejszym odcinku: lektura na niedzielę.
Kiedy podczas tegorocznych prezentacji produktów na IFA w Berlinie Samsung przedstawił model smartfona z Windows Phone 8 na pokładzie, w społecznościówkach pojawiły się niemal natychmiast komentarze przedstawicieli Nokii głoszące, że to, co zobaczyliśmy to dopiero rozgrzewka. Właściwy flagowiec z nową wersją mobilnego systemu operacyjnego miał dopiero nadejść. Zgodnie z zapowiedziami Nokia ogłosiła kolejną generację serii Lumia kilka dni później i biorąc pod uwagę, iż na konferencji prasowej znalazły się takie osoby jak Joe Belfiore czy Steve Ballmer, faktycznie można było odnieść wrażenie, że Lumia to synonim WP8. Tym samym misja Finów ustawienia dzieła Microsoftu w jednym szeregu z propozycjami od Apple i Google zdaje się być usankcjonowana. Tymczasem losy tej platformy nie przestają mnie fascynować. Jest to historia paradoksalna: najwspanialszy pomysł na system mobilny, zderzył się w tym przypadku z najbardziej karkołomną serią źle podjętych decyzji wdrożeniowych.
Polak stworzył nowy interfejs Chrome. Google powinno wziąć się do roboty
O tym, że Polak potrafi wiadomo nie od dzisiaj, ale o tym, że potrafi lepiej niż wujek Google, wie już nie każdy. W otchłani internetów natrafiłem na bardzo ciekawy projekt, przedstawiający alternatywną szatę graficzną dla przeglądarki Chrome. Twórcą nowego interfejsu jest Paweł Durczok, znany w sieci również pod pseudonimem Leukocyt.