Na telefonie za 700 zł też można grać w największe mobilne hity
Można pomyśleć, że telefon do gier powinien mieć nie wiadomo jaką specyfikację techniczną, potężny procesor, kilka gigabajtów RAM-u oraz przynajmniej kilkanaście gigabajtów pamięci wewnętrznej. To prawda, jeśli chcemy grać w najbardziej wymagające gry, ale jeśli chcemy grać w te najpopularniejsze, które okupują pierwsze miejsca toplist sklepu Google Play, to wystarczy nawet niedrogi telefon ze średniej półki cenowej.
Mamy 2016 rok, więc przystępny cenowo telefon może fajnie wyglądać i być dobrze wykonany
Jeszcze kilka lat, a nawet dobrych kilkanaście miesięcy temu często miewałem spore problemy z testowaniem telefonów ze średniej półki. Po pierwsze zdarzało się, że działały źle, na co miała wpływ nieszczególnie dobra specyfikacja techniczna, ale też stare, wolne wersje Androida. Po drugie jakość i staranność wykonania pozostawiała wiele do życzenia – twardy, skrzypiący plastik, niedokładne spasowanie, czy luźne elementy były czymś, co na każdym kroku atakowało i irytowało użytkownika.
Do pracy mobilnej i dobrej jej organizacji nie potrzeba już smartfona za grube pieniądze. U mnie sprawdza się sprzęt za kilkaset złotych
Zwykle korzystam ze smartfonów z mocnej średniej lub wyższej półki. Za decyzją o wybraniu właśnie tego typu sprzętów stało kilka argumentów i podejrzewałem, że wszystkie mają sporo sensu. Niedawno, w zasadzie przypadkiem, zauważyłem, że nie zawsze wybór drogich sprzętów znajduje uzasadnienie. Choć jeszcze trzy lata temu było zupełnie inaczej.
Przesiadłem się z flagowca na telefon za kilka stówek. Alcatel OneTouch Go Play - pierwsze wrażenia
Gdy dotarł do mnie na testy Alcatel OneTouch Go Play, z lekkim bólem wyciągałem kartę SIM z Samsunga Galaxy S6 Edge Plus, którego wtedy miałem na tapecie i przełożyłem ją do kilkukrotnie tańszego smartfona. Ale przedstawiciele Alcatela powiedzieli jasno: żadnej taryfy ulgowej. A jako, że lubię jasne sytuacje, to rozpocząłem zabawę.