Obraz

Po dość drogim, choć jakże rewolucyjnym telewizorze ZL2, mamy dla was świeży test innego prestiżowego sprzętu do kina domowego. Tym razem do Spider’s Web dotarł Sharp XV-Z30000. Wbrew pozorom nazwa tego projektora nie pochodzi od ceny. Sami przekonajcie się co to monstrum potrafi.

Autorem poniższego wpisu gościnnego jest Jędrzej Deryło.

W komentarzach pod tekstem o klęsce nośnkia Blu-ray rozpoczęła się gorąca dyskusja na temat jakości obrazu. Moją uwagę przykuły najbardziej te błędne kmentarze, że tylko takie filmy jak Avatar są wartę oglądania w wysokiej rozdzielczości. Stara taśma filmowa ma się świetnie i nie zapowiada się, by w najbliższym czasie wybrała się na emeryturę.

Jakość jest niczym! Dla zwykłego użytkownika HD i dobry dźwięk to puste slogany, które wprawdzie sprzedają się, ale większość ma to gdzieś. Wystarczy, że kanał będzie miał znaczek HD a na amplitunerze zapali się logo Dolby Digital by Kowalski stwierdził, że doświadcza super jakości. Rzeczywistość jest taka, że formaty i nośniki mające nieść dobrą jakość przegrywają. Ktoś pamięta jeszcze Super Audio CD? Może kupiliście w ostatnim czasie kilka filmów na Blu-ray ? W większości korzystamy z rzeczy wygodniejszych, tańszych, zajmujących mniej miejsca. Jak chmura, YouTube czy tańsze 3D. Podobno jednak jeszcze jest szansa na to by jakość się liczyła – wystarczy spojrzeć na nowy system od Dolby – Atmos.

Testowaliśmy już telewizory od LG, Panasonica, Samsunga, Sharpa oraz Sony w różnych wielkościach i przedziałach cenowych. Przyszła pora sprawdzić co do zaoferowania ma trochę zapomniana i często pomijana Toshiba w klasie średniej. Nie można w końcu zapominać o tej japońskiej firmie – oferuje przecież świetne laptopy, całkiem ciekawe tablety i szereg innych urządzeń elektronicznych. Telewizor Toshiby ze średniej półki także nie zawodzi, choć idealny nie jest.