Skończyły się finałowe rozgrywki największej, najlepszej i najbardziej niesamowitej (koszykarskiej) ligi świata – NBA. Największym wygranym nie są jednak nowi mistrzowie NBA na czele z niesamowitym Dirkiem Nowitzkim (który jest idealnym zaprzeczeniem tego, że najlepsi koszykarze to tylko z USA i to na dodatek odpowiedniego koloru skóry). Największym wygranym są ponownie władze NBA i agencje, które ligę w marketingowym ujęciu prowadzą. NBA nie tylko przoduje w kapitalnym wykorzystaniu mediów społecznościowych do promocji ligi i biznesu wokół niej, ale także jest pionierem jeśli chodzi o dobór nowych technologii do działań promocyjnych.