REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Zanim zrobisz rondo bokiem, wystaw żółtą lampę na dach. Takie jest prawo

Czy można jeździć samochodem po chodniku? Nie można. Czy można jechać przy lewej krawędzi jezdni? Na ogół nie. Czy można jeździć po autostradzie pojazdem, który nie rozpędzi się do 40 km/h? Zdecydowanie nie. Chyba że mamy magiczną lampę, która wysyła żółte sygnały błyskowe.

23.12.2022
6:58
żółte sygnały błyskowe
REKLAMA
REKLAMA

Teoretycznie taką lampę wypadałoby wystawić na dach, jeśli zamierzamy przelecieć przez rondo bokiem, ale o tym za chwilę. Tym bardziej, że całe zamieszanie zaczęło się od pytania o to, dlaczego śmieciarki i inne wozy ogólnoporządkowe jeżdżą sobie jak gdyby nigdy nic po chodnikach. Czy tak w ogóle wolno? A jeśli tak, to z jakiego tytułu.

Odpowiedź, jak zwykle, nie jest taka łatwa.

Żółte sygnały błyskowe - kto musi mieć i na co pozwalają?

Na oburzone pytania jednego z naszych redaktorów (któremu śmieciarka o mały włos nie rozjechała na chodniku psa), odpowiada ustawa Prawo o ruchu drogowym, a dokładniej - jej artykuł 54 i punkt pierwszy (oraz kolejne). Zgodnie z nim:

Pojazd wykonujący na drodze prace porządkowe, remontowe lub modernizacyjne powinien wysyłać żółte sygnały błyskowe. 

Przy czym "powinien" oznacza tutaj obowiązek, a nie jedną z dostępnych opcji (za brak sygnałów jest mandat). Dyskusyjny jest natomiast fragment "wykonujący na drodze prace porządkowe". Oczywiście, śmieciarka (a raczej jej załoga) wykonuje prace porządkowe - zero dyskusji. Tyle tylko, że przy standardowym "odbieraniu kubłów" raczej z tej drogi po prostu korzysta do wykonania prac porządkowych, a nie przeprowadza je faktycznie na drodze. Co innego wszelkie pojazdy i ich załogi, które np. koszą trawniki przy jezdni/drodze, odśnieżają je albo przycinają gałęzie, stanowiące zagrożenie dla kierowców.

Nie zmienia to jednak faktu, że w takich sytuacjach - kiedy włączone są żółte sygnały błyskowe - kiedy ktoś poskarży się na zachowanie załogi śmieciarki w kwestiach przestrzegania przepisów, policja powołuje się właśnie na artykuł 54. Czyli można uznać, że to jednak jest wykonywanie czynności porządkowych na drodze.

A co z jazdą po chodniku i na inne różne sposoby? To akurat wyjaśnia punkt drugi tego samego artykułu:

Kierujący pojazdem, o którym mowa w ust. 1, może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o obowiązku jazdy na jezdni lub przy jej prawej krawędzi oraz o zatrzymaniu i postoju (...)

Nie oznacza to wprawdzie, że kierujący śmieciarką, po włączeniu żółtych świateł, jest poza wszelkimi przepisami wynikającymi z ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie musi się jednak stosować do przepisów związanych z zatrzymywaniem oraz postojem, jazdą przy prawej krawędzi i obowiązkiem jazdy po jezdni. Co z tego wynika?

To, że samochód wykonujący m.in. prace porządkowe przy drodze jak najbardziej może jechać po drodze dla pieszych, z zastrzeżeniem, że:

jazdę po drodze dla pieszych dopuszcza się tylko przy zachowaniu bezpieczeństwa pieszych. 

Czyli jeśli zobaczycie coś pasującego do opisu i jadącego albo zaparkowanego na chodniku albo drodze dla rowerów - tak może być w zgodzie z przepisami. Przepisy zostaną naruszone dopiero w momencie, kiedy zagrożone zostanie bezpieczeństwo pieszych (rowerzystów można).

W rezultacie oburzony kolega z redakcji może być oburzony, jeśli śmieciarki wjeżdżały na chodnik tak, że zagrażały w jakiś sposób pieszym. Jeśli nie - takie mają prawo. Przy założeniu, że faktycznie wykonują prace porządkowe na drodze zgodnie z zapisem w przepisach.

Z jakich obowiązków jeszcze zwalniają żółte sygnały błyskowe?

Między innymi z zakazu poruszania się po autostradach i drogach ekspresowych pojazdami, które nie mogą się rozpędzić do więcej niż 40 km/h albo nie są pojazdami samochodowymi. Jeśli więc ktoś wpadłby na pomysł stworzenia roweru cargo z "żółtą bombą", który realizowałby jakieś prace porządkowe, to może udałoby się to przepchnąć. Oglądałbym z ciekawością i z bezpiecznej odległości.

Kolejne odstępstwa od przepisów znajdziemy jeszcze poza ustawą Prawo o ruchu drogowym, a dokładnie w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych:

1. Kierujący pojazdem wykonującym na drodze prace porządkowe, remontowe lub modernizacyjne może nie stosować się do zakazów wyrażonych znakami B-1, B-3, B-5, B-6 i B-7 podczas wykonywania prac na drodze lub dojazdu do miejsca ich wykonywania znajdującego się na obszarze lub na drodze objętej zakazem, pod warunkiem używania żółtych sygnałów błyskowych i zachowania szczególnej ostrożności.

Co z kolei oznacza, że pojazd, który wysyła żółte sygnały błyskowe, nie musi przestrzegać m.in. zakazu ruchu w obu kierunkach, o ile musi z ich wykorzystaniem dojechać do miejsca wykonywania prac albo te prace znajdują się na tym obszarze. Obowiązuje go jednak zasada zachowania szczególnej ostrożności, a także żółte sygnały błyskowe muszą być włączone - jeśli nie, jest najzwyklejszym na świecie pojazdem.

Kiedy jeszcze można stosować żółte sygnały błyskowe?

W dwóch przypadkach. Pierwszym jest holowanie pojazdu, ale tylko w określonych sytuacjach. Zgodnie z artykułem 31 ustawy Prawo o ruchu drogowym i jej punktem numer 5:

pojazd holowany, z wyjątkiem motocykla, jest oznaczony z tyłu po lewej stronie ostrzegawczym trójkątem odblaskowym, a w okresie niedostatecznej widoczności ma ponadto włączone światła pozycyjne; zamiast oznaczenia trójkątem odblaskowym pojazd holowany może wysyłać żółte sygnały błyskowe w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu; 

Przy czym "może", a nie "musi". Więc jeśli uznamy, że trójkąt odblaskowy wystarczy, albo tylko taki trójkąt mamy - nie musimy się martwić o brak żółtej lampki.

Drugi przypadek? Wspomniana na początku jazda przez rondo bokiem albo po prostu typowa jazda kierowcy siedzącego za kierownicą pełnoletniego BMW E61. W skrócie - tak powinien być oznaczony pojazd, który ze względu m.in. na nietypowe zachowanie (nikt nie napisał, że nie chodzi o zachowanie wywołane przez kierowcę) może zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego:

Pojazd, który ze względu na konstrukcję, ładunek lub nietypowe zachowanie na drodze może zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym, powinien wysyłać żółte sygnały błyskowe. 

REKLAMA

Częściej pewnie jednak tego typu oświetlenie spotkamy na naprawdę długich albo nietypowych zestawach poruszających się po naszych drogach. Choć biorąc pod uwagę, że kierowcy raczej będą się trzymać z daleka od pojazdu wysyłającego takie sygnały, w niektórych przypadkach taka "lampka" na cywilnych autach nie byłaby wcale złym pomysłem...

(Ale nie testujcie tego, jest za to mandat).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA