Jeden z najwcześniej wyprodukowanych samochodów wyścigowych Cheetah jest na sprzedaż. Już 10 maja zostanie wystawiony na aukcji przez dom aukcyjny Guernsey w Nowym Jorku.
Cheetah to bardzo rzadki model, zaprojektowany i stworzony przez Billa Thomasa, a produkowany przez sportowy oddział Chevroleta w latach 1963-1966. Został stworzony jako konkurencja dla Forda GT40 i Shelby-Cobry.
Oryginalny i szybki
Ten egzemplarz Cheetah należał do jednej osoby od 1965 roku. Jest też jedynym znanym Cheetah, który został zachowany w oryginalnym stanie, bez przeróbek i niepotrzebnych zmian.
Posiadam ten samochód od kiedy miał około jednego roku - wyjaśnia właściciel Sam Goins.
Cheetah nawet na dzisiejsze standardy jest niesłychanie szybki. To właśnie ten samochód ustanowił nowy rekord na torze w Daytona w 1964 roku, przekraczając prędkość 215 mil na godzinę (ok. 346 km/h). To było niespotykane osiągnięcie w tym czasie.
Oferowany na aukcji pojazd został zbudowany w 1963 roku. Jest to drugi egzemplarz, który trafił do sprzedaży, wyprodukowany po dwóch prototypach i jednym pojeździe testowym – czyli czwarty wyprodukowany. W sumie zbudowano 10 sztuk.
Był to również samochód wybrany do pokazania potencjału modelu - dlatego właśnie ścigał się na torze w Daytona. Niestety, pomimo ogromnego sukcesu, nowe kierownictwo w General Motors zdecydowało o porzuceniu projektu. Poszło o to, że zmieniono przepisy dotyczące możliwości startu w wyścigach SCCA - zamiast 100 egzemplarzy homologacyjnych trzeba było zbudować ich 1000 – a to już niebagatelny koszt. Ponadto Cheetah miał tendencję do przegrzewania się z powodu zbyt słabej wentylacji silnika – ciepło nie miało dokąd uchodzić.
Właściciel zapewnia, że auto jest sprawne
Ten konkretny Cheetah został zaprezentowany w 1981 roku w magazynie "Automobile Quarterly", a później rzadko można już go było zobaczyć lub spotkać na ulicy. Teraz, gdy obecny właściciel zbliża się do swoich 80. urodzin, Cheetah zostanie wystawiony na aukcji.
W ciągu 53 lat, kiedy auto było moją własnością, przepracował ok. 100 motogodzin. Niedawno silnik otrzymał nowe pierścienie i łożyska. Przebieg nie jest znany, ponieważ auto nie posiada licznika kilometrów - mówi właściciel.
Samochód będzie wystawiony na torze wyścigowym Lime Rock w Connecticut w dniach 4-5 maja, zanim zostanie przetransportowany do domu aukcyjnego. Wszyscy zainteresowani będą mogli mu się przyjrzeć bliżej, nawet jeśli nie zdecydują się na wzięcie udziału w licytacji. A obejrzeć taki unikat z bliska naprawdę warto.
Ciekawe, czy nowy właściciel zdecyduje się pościgać swoim „gepardem”. Podobno w kabinie jest tak gorąco, że wytrzymają tam tylko najwięksi twardziele.