REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Los Wschodniej Obwodnicy Warszawy to pokaz. Nie mogę napisać czego, bo to brzydki wyraz

Wschodnia Obwodnica Warszawy to taki potwór z Loch Ness. Niedługo będą tam przyjeżdżać wycieczki, żeby zobaczyć, jak bardzo jej nie ma. Znowu przegrała w jakieś papierki i jeszcze bardziej się nie wydarzy.

24.11.2023
11:43
obwodnica wawy
REKLAMA
REKLAMA

Mieszkałem kiedyś w dzielnicy, przez którą miała biec Wschodnia Obwodnica Warszawy. Pamiętam, że nawet już sobie sprawdzałem na mapie, jak blisko będę miał do wjazdu. Jak to sobie tam wskoczę i wyskoczę na drogę S17, albo po przeciwnej stronie Warszawy. Naiwne to dość było. A jeszcze lepiej pamiętam, jak odwiedzałem znajomych mieszkających w pobliżu dużego europejskiego miasta. Jedno z nich co rano korzystało ze sporego systemu dróg ekspresowych i autostrad okalających miasto, drugie, szło do klimatyzowanego pociągu, który dowoził pasażerów na stację metra. A to wcale nie był bogaty kraj, z tych najbogatszych. Ja w tym czasie zamykałem mapę i jechałem kolejką miejską w Warszawie, w której zacięły się drzwi w pozycji otwartej, co nie przeszkodziło składowi w kontynuowaniu podróży. W drodze powrotnej czasami wysiadałem na torowisku za dworcem Warszawa Wschodnia i na piechotę szedłem do domu, bo jak zwykle zepsuł się pociąg Kolei Mazowieckich i zablokował tory. Już tam nie mieszkam, warunki dojazdu nie zmieniły się znacznie, a Wschodnia Obwodnica Warszawy jest w takim samym stanie w jakim była, gdy wodziłem palcem po mapie, poszukując węzła z wjazdem. To było kilkanaście lat temu. Obstawiam, że za kolejne kilkanaście lat wciąż jej nie będzie.

Wschodnia Obwodnica Warszawy nadal bez rozstrzygnięcia

Taki tytuł ma informacja GDDKiA. Trochę już się pogubiłem w historii niebudowania tej obwodnicy. Wydawane są decyzje środowiskowe, które następnie są zaskarżane. Jakoś tak to leci. Żeby domknąć obwodnicę, trzeba połączyć drogę S8 z A2, czyli węzły Drewnica i Zakręt, i to się nie udaje. Jaki jest stan obecny? Uwaga, wklejam wstęp tej informacji.

Po blisko trzech latach sprawa wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla Wschodniej Obwodnicy Warszawy (WOW) w ciągu S17 wróciła do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ). Najnowszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie oznacza kolejne opóźnienia w realizacji ostatniego fragmentu obwodnicy stolicy.

Nie bardzo mam ochotę opisywać, jak dokładnie wygląda stan formalny. Ważne, że kwity wędrują między różnymi instytucjami, a te raz je podbijają, a raz odrzucają. Robota WSA nie spodobała się NSA i WSA musi narobić się raz jeszcze. Dlatego WSA każe wziąć się do roboty GDDKiA w sprawie RDOŚ Białystok, które może nie potrzebnie zastąpiło RDOŚ Warszawa. A KGB nie jeździ PKP, czy coś. To wszystko przypomina mi, gdzie żyjemy.

Źródło: GDDKiA

Malowanie po rdzy

A żyjemy w kraju, który ma jeszcze sporo do nadrobienia i blokuje sam siebie. Niektórym nie przeszkadza to snuć wizji, jakbyśmy mieli wszystko tylko ulepszać, a nie wykopywać się z głębokiego dołu. Może i jest rdza taka, że chrupie, ale to nie przeszkadza kłaść na nią nowy lakier. Warszawa nie ma obwodnicy i nie zanosi się, by ją miała. Wiadomo też, że pilnie potrzebuje co najmniej jeszcze jedno kręgu, którym można ją ominąć. Mimo to trwają liczne starania, by zreorganizować ruch w tym mieście. Kierowcy są tymi złymi, bo jeżdżą przez miasto samochodami, zupełnie, jakby z koszyczka alternatyw wysypywały się liczne, atrakcyjne propozycje.

Wszystkie pomysły na Warszawę są wymyślane w oderwaniu od tego, czym to miasto dysponuje, czyli praktycznie niczym. Komplementy, które można wyrazić pod jego adresem, sprowadzają się do tego, że jest tam lepiej, niż w innych polskich miastach. A lepiej nie znaczy dobrze.

Warszawa ma dwie linie metra, czyli ma lepiej niż reszta kraju.

Warszawa ma bardzo duży kawałek obwodnicy, czyli ma lepiej niż reszta kraju, ale w sumie też tak nie za bardzo, bo i inne miasta też mają niedomknięte obwodnice.

Warszawa ma w miarę sprawną komunikację miejską, czyli ma lepiej niż reszta kraju, gdzie komunikacja miejska służy głównie uczniom i emerytom, bo oni mają czas, a nie mają pieniędzy.

Warszawa ma dużo dróg rowerowych, czyli ma lepiej od innych miast, które są 10 razy mniejsze i łatwiej się po nich przemieścić rowerem i to one jednak mają z tego powodu lepiej.

REKLAMA

Na to wszystko nakłada się europejskie przykłady walki z samochodami, czy o czyste powietrze, pomijając istotne szczegóły. Może i setki miast w Europie mają strefy czystego transportu, ale nie tak rozlegle i oferują jakąś alternatywę. Warszawy nie da się nawet sprawnie objechać dookoła samochodem, a na pewno nie z jej wschodniej strony. I jeszcze długo nie się nie da. Da się za to wmawiać ludziom, że kładka rowerowo-piesza nad Wisłą rozwiązuje jakieś problemy transportowe. Z tym nie ma żadnego kłopotu, w tym zakresie nie blokują się wzajemnie kolejne instytucje.

Jeżeli państwo postanawia, że gdzieś potrzebna jest jakaś droga, to ta droga ma powstać. Koniec kropka. To, co dzieje się w sprawie warszawskiej obwodnicy, to nie jest nawet przecinek. To jest spacja postawiona w miejscu, gdzie powinna stać cywilizacja.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA