REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Cudzoziemcy zapłacą więcej za paliwo. To nie żart. Uważajcie w drodze do Chorwacji

Jedziecie na wakacje do Chorwacji przez Węgry i cieszycie się, że tankowanie będzie tam tańsze? To się dopiero zdziwicie. 

27.05.2022
11:00
Węgry tankowanie
REKLAMA
REKLAMA

Poszczególne państwa przyjęły różne metody walki z galopującą inflacją oraz ze znacznym wzrostem cen na stacjach paliw. W Polsce postawiono na zawieszenie naliczania podatku VAT od paliwa, ale przez chwilę mówiło się, że rząd rozważa wprowadzenie cen regulowanych. Na szczęście okazało się, że miłościwie nam panujący jednak nie idą w pełną rekonstrukcję PRL-u. Jednak jest pewien kraj w Europie, który ma dziwne ciągoty do czasów słusznie minionych. Tym krajem są Węgry. Od listopada zeszłego roku wprowadzono tam ceny regulowane na niektóre artykuły, w tym na paliwa. Cena jednego litra benzyny 95 ustalona została na maksymalnym poziomie 480 forintów, co przy dzisiejszym kursie daje w przeliczeniu około 5,66 zł.

Nie trzeba być wybitnym geniuszem, żeby przewidzieć konsekwencje tego zabiegu. Z okolicznych państw ruszyły wycieczki kierowców uprawiających turystykę paliwową. W końcu oszczędności rzędu 50 eurocentów na litrze, a czasem nawet więcej, mają moc przyciągania. Węgierscy rządzący oburzyli się  i postanowili bohatersko rozwiązać problem, który sami stworzyli.

Węgry  wprowadzają droższe tankowanie dla cudzoziemców

Od dzisiaj, tj. od piątku 27.05.2022 r. tylko samochody z węgierskimi tablicami rejestracyjnymi mogą tankować paliwo po cenie regulowanej. Skończyło się eldorado cenowe. Cudzoziemcy będą mogli zatankować paliwo po cenie rynkowej, ale niestety nie podano ile może ona wynosić. Niektóre anglojęzyczne serwisy podają, że różnica może wynosić nawet do 200 forintów, co oznaczałoby litr benzyny za około 8 zł. Węgierski rząd jest z siebie zadowolony, że w taki sprytny sposób ukrócił turystykę paliwową. Jest jednak pewien mały szkopuł, o którym wydają się zapominać nasi węgierscy bratankowie. Jest nim Unia Europejska i jej przepisy zabraniające dyskryminacji obywateli UE ze względu na kraj zamieszkania lub narodowość. Nie trzeba być geniuszem, żeby dostrzec to, że węgierskie regulacje są bardzo dyskryminujące.

REKLAMA

Być może Węgrzy tego nie dostrzegli, a może wręcz przeciwnie — liczą na to, że ujdzie im to na sucho. Jedno jest pewne — skończyło sie tanie tankowanie na Węgrzech. Na szczęście zostały inne walory tego kraju — tokaj, magiczny o każdej porze roku Budapeszt i ten wspaniale szeleszczący język.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA