REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Minivan Volvo powstanie. Będzie ogromny, luksusowy i będziesz chciał nim jeździć

Minivan od Volvo do tej pory istniał głównie w szalonych wizjach niezależnych projektantów (i wyglądał dość średnio). Szwedzka marka po latach doszła jednak do wniosku, że nie jest to taki zły pomysł, choć niestety będzie jeden problem. 

18.01.2023
7:02
minivan volvo
REKLAMA
REKLAMA

Tym problemem jest to, że niezależnie od tego, jak wspaniale nie brzmi wizja wygodnego, praktycznego i bezpiecznego prawdziwego samochodu rodzinnego od Volvo, to niestety to nie nasz rynek wysłał do producenta sygnał, że trzeba coś w tym zakresie podziałać. Aczkolwiek - nie traćmy nadziei.

Minivan od Volvo - jaki będzie?

Zgodnie z oficjalnymi doniesieniami - nie wiadomo. Firma potwierdza tylko tyle, że auto z takim nadwoziem powstanie i zadebiutuje jeszcze w tym roku.

Nieoficjalne doniesienia są na szczęście dużo ciekawsze. Zgodnie z nimi minivan Volvo powstanie na platformie SEA, należącej - a jakżeby inaczej - do właściciela Volvo, czyli Geely. Sama platforma dostępna jest w kilku wariantach, w zależności od klasy i rozmiaru samochodu, i do tej pory powstał na niej m.in. Lotus Eletre, Smart 1, Zeekr 001 oraz Zeekr 009.

Najciekawszy w kontekście Volvo jest ten ostatni, bazujący na największej wersji platformy SEA, gdyż wygląda tak:

volvo minivan

I jest tym, co Chińczycy uwielbiają, a w Europie niespecjalnie się przyjęło poza pojedynczymi modelami, czyli monstrualnym minivanem (chyba średnio pasuje to określenie). To właśnie na jego bazie - według plotek - ma powstać minivan Volvo. Czego więc można się spodziewać?

Przede wszystkim olbrzymich rozmiarów w każdym aspekcie. Zeekr 009 ma 5,2 m długości, 2 m szerokości, 1,86 m wysokości i rozstaw osi na poziomie przekraczającym 3,2 m. W środku zmieści się 6 osób, rozsadzonych w trzech rzędach po 2 miejsca każdy i wszyscy - może poza kierowcą - będą mogli drzeć się wniebogłosy po tym, jak do pracy zaprzęgniętych zostanie wszystkie ponad 500 KM (4,5 s do setki).

volvo minivan
Tak może wyglądać minivan Volvo w środku.

Niestety tym krzykom nie będzie towarzyszyć żaden bulgot ani nawet warkot silnika spalinowego. Platforma SEA przygotowana jest z myślą o napędzie elektrycznym, więc w tym przypadku do dyspozycji mamy dwa silniki elektryczne, którego tego praktycznego mastodonta rozpędzą do 190 km/h i pozwolą przejechać maksymalnie 700 km bez ładowania według NEDC albo ponad 800 km według chińskiego CLTC. Ciekawe, który pomiar bardziej mija się z rzeczywistością, ale jednak obstawiam, że ten drugi.

Właściwie to Volvo nie będzie się musiało nawet jakoś szokująco starać, żeby upodobnić wnętrze Zeekra do swoich modeli. Przykładowo tak wygląda kokpit 009:

A tak wygląda Polestar 3:

Oraz EX90:

Obracamy ekran do pionu, zmieniamy logo na kierownicy i gotowe. Trochę będzie trzeba się namęczyć z zewnętrzną częścią samochodu, ale pewnie i z tym sobie projektanci jakoś poradzą.

Jest oczywiście zła i dobra wiadomość. Minivan Volvo trafi na rynek...

... chiński, co nie jest żadnym zaskoczeniem, bo tam kochają takie wozy i najwyraźniej chcą za nie płacić jeszcze więcej. Szanse na debiut europejski są raczej marne, aczkolwiek można sobie robić nadzieję.

Po pierwsze - skoro auto jest elektryczne, to w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pojawiło się i u nas. A przynajmniej nie stoją na przeszkodzie normy emisji, bo ważące jedną tonę auto spalinowe jest złe, ale pewnie 2,5-tonowy elektryczny minivan już jest elegancki.

REKLAMA

Po drugie - niektórzy chińscy producenci nie przejmują się tym, że Europejczycy jeszcze się na wielkich minivanach nie poznali i korzystają z tego, że co elektryczne, to w Europie uznawane jest za dobre. I tak na przykład bez kompleksów rozbijają u nas Maxusa Mifę 9, czyli... tak, dużego, elektrycznego minivana.

To może jednak coś z tego elektrycznego minivana Volvo u nas będzie?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA