REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Nie odczytasz tablicy rejestracyjnej z 20 m? Tracisz prawo jazdy. To pomysł Anglików

Policja w Anglii na nowy sposób na weryfikowanie uprawnień prowadzących pojazdy - to szybkie testy wzroku kierowców. Zasada jest prosta: albo przeczytasz tablice rejestracyjne z samochodu oddalonego o 20 metrów, albo tracisz prawo jazdy.

03.09.2018
17:13
Testy wzroku kierowców w Anglii, można stracić prawo jazdy
REKLAMA
REKLAMA

Na razie cała akcja ma mieć charakter pilotażowy. Uważać powinni kierowcy poruszający się pod drogach trzech regionów - Thames Valley, Hampshire i West Midlands.

Masz wadę wzroku? Nie siadaj za kierownicę bez szkieł.

O zmianie przepisów zaczęto myśleć już w 2013 roku, kiedy to  87-letni mężczyzna stracił kontrolę nad swoim pojazdem i śmiertelnie zranił 16-latkę. Na jaw wyszło, że kierowca nie przeszedł testu wzroku, a poruszał się samochodem z powodu luki w prawie. A to nie był jedyny tego typu przypadek.

Wedle obowiązujących obecnie przepisów, kandydat na kierowcę podczas egzaminu praktycznego musi być w stanie odczytać tablicę rejestracyjną z odległości 20 metrów. A później nikt już tego nie kontroluje.

Teoretycznie to kierowca powinien poinformować Agencję Rejestracji Kierowców i Pojazdów (DVLA) o ewentualnych problemach ze wzrokiem. W praktyce, ponad 1/3 osób kierowców nadal porusza się samochodem, pomimo tego, że według badań ich wzrok jest poniżej normy dozwolonej w przepisach.

Testy wzroku kierowców mają to ukrócić.

Teraz każdy kierowca, którego zatrzyma policja do kontroli, będzie mógł zostać poddanym testowi wzroku. Ma być on taki sam, jak podczas egzaminu, czyli trzeba będzie bezbłędnie odczytać tablice rejestracyjne samochodu stojącego 20 metrów dalej. Jeżeli nie będzie w stanie tego zrobić, natychmiast straci prawo jazdy.

Nieumiejętność dostrzeżenia zagrożenia lub szybkiego reagowania na sytuację może mieć katastrofalne konsekwencje - komentuje sierżant Rob Heard.

Jak podsumowuje w "The Guardian", ta metoda ma nie tylko zmniejszyć liczbę kierowców stwarzających zagrożenie na drogach, ale także zgromadzić dane na temat zasięgu problemu w całym kraju.

Czy 20 metrów to dużo?

Możecie przekonać się, patrząc na zdjęcie tytułowe (dodatkowo zamieszczamy je poniżej). Czerwony samochód oddalony jest od robiącego zdjęcie właśnie o 20 metrów przy kącie obiektywu odpowiadającym kątowi widzenia ludzkiego oka (ogniskowa między 45 a 50 mm). Jak widać, bez problemu można odczytać litery i cyfry z jego tablicy rejestracyjnej. Wygląda więc na to, że test nie będzie zbyt skomplikowany.

REKLAMA

Ciekawe, czy podobne przepisy trafią też i do Polski. Patrząc na to, co się czasem dzieje na naszych drogach, wydaje się, że nie byłby to taki głupi pomysł.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA