REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Tesla ma za krótki kabel. Samochody będą się boczyć

Koszmar znany z telefonów rozwija się przy stacjach ładowania Tesli. Trzeba kombinować, żeby przy nich stanąć.

05.11.2021
17:41
superchargery tesli
REKLAMA
REKLAMA

Boli mnie sytuacja, że posiadając trzy telefony w domu, muszę posiadać więcej kabelków niż Elon Musk tweetów, bo każdy z nich ma inne gniazdo ładowania. Jeśli chcę, a chcę, mieć możliwość naładowania każdego z nich w samochodzie, to tam też muszę przechowywać podobny zestaw. Istnienie różnych gniazd ładowania uważam za namacalny dowód istnienia szatana.

Czymże są moje dylematy wobec problemu, jaki napotykają właściciele samochodów elektrycznych, którzy nie posiadając Tesli, chcą naładować się na jej stacji ładowania?

Kabel Superchargera jest za krótki

W większości przypadków jego długość jest niewystarczająca. W tym tygodniu Tesla rozpoczęła akcję udostępniania swoich stacji szybkiego ładowania, zwanych Superchargerami, kierowcom pojazdów innych marek. Dotychczas mogły z nich korzystać tylko samochody kalifornijskiego producenta. Na razie udostępniono 10 z nich, i to w Holandii, tylko dla mieszkańców Holandii. Jest jednak szansa na rozwój i kolejne udostępnienia, bo Tesla twierdzi, że zdjęcie tego ograniczenia zawsze było jej ambicją. Obawiam się, że nie zawsze, bo trochę mało otwarcie to zaprojektowali.

Kierowcy, którzy próbowali skorzystać z Superchargerów napotkali pewien kłopot. Kable zastosowane w Superchargerach bywają za krótkie. Samochody Tesli mają gniazdo ładowania umieszczone w tylnej części, po stronie kierowcy. Wymusza to parkowanie tyłem przy Superchargerze, ale z długością kabla nie ma wtedy dużego kłopotu. Niestety dla kierowców innych marek, ich pojazdy bardzo często mają gniazda ładowania umieszczone w zupełnie innych miejscach. Żeby naładować się na Superchargerze, muszą stawać tak, że ograniczają innym kierowcom dostęp do pozostałych stacji ładowania. Przy 10 udostępnionych Superchargerach nie jest to wielki problem społeczny, ale Tesla ma około 25 tys. Superchargerów na całym świecie. Tych kabli nie da się tak po prostu wymienić.

Dlaczego ten kabel jest krótki?

Kabel musi mieć odpowiedni przekrój, żeby obsłużyć ładowanie z wysoką mocą. Każdy dodatkowy centymetr oznacza wyższe koszty i większe straty w przesyle energii. Wzrost masy też nie jest bez znaczenia. Obsługiwanie kabla do szybkiego ładowania prądem stałym to nie jest jakaś wybitnie przyjemna czynność, jest ciężki i dość sztywny, przynajmniej w porównaniu z wężem do tankowania paliwa.

volvo xc40 elektryczne
Idealnie po teslańsku.

Można też znaleźć w sieci narzekania kierowców Tesli na zbyt krótki kabel. Skorzystanie z Superchargera wymaga choć podstawowej umiejętności parkowania tyłem. Mimo tej niedogodności, wydłużenie kabli nie wydaje się być priorytetem Tesli. Co naprawdę pozwala zadać pytanie, czy na pewno od zawsze mieli ambicję otworzyć się na inne marki? Jeśli tak, to chyba nie do końca to otwarcie przemyśleli.

tesla ładowanie ccs
Tesla wie, że może być problem

Kto ma problem?

Skoro od samego początku rozbudowy sieci stworzyli swój własny typ gniazda ładowania, to trudno mówić o przyszłościowym myśleniu o kompatybilności z innymi pojazdami elektrycznymi. Dopiero europejska ekspansja wymusiła na Tesli montaż w jej samochodach gniazd typu CCS.

Pojawiają się już pierwsze listy samochodów, które nie powinny mieć kłopotu z ładowaniem się przy Superchargerze. Przypominam, że udostępniono ich dopiero 10, czyli presja na korzystanie już jest. Gęsta sieć lokalizacji (nie w Polsce), wysokie moce, przyzwoita cena, trudno się dziwić.

Szczęście będą mieli właściciele Volvo, bo elektryczne XC40 ma gniazdo ładowania w tym samym rogu samochodu co Tesle. Podobnie umieszczone ma je Polestar. W dobrej sytuacji są też pojazdy produkowane przez koncern Stellantis, czyli elektryczne Ople, Citroeny, Peugeoty i DS. Pierwszy Hyundai Ioniq również nie będzie miał kłopotu.

Przodem, czyli jeszcze łatwiej niż w Tesli, podjadą kierowcy Audi e-tron, Hondy E, Dacii Spring, Porche Taycan i Renault Zoe. Z Superchargera nie skorzysta Nissan Leaf, gdyż nie posiada stosownego gniazda ładowania, producent postawił na złącze typ ChAdeMo.

Posiadanie gniazda ładowania w lewy przednim narożniku, to wcale nie jest idealna sytuacja. Może zdarzyć się tak, że trzeba będzie zająć sąsiednie miejsce parkingowe i zablokować możliwość ładowania na dwu stacjach jednocześnie.

REKLAMA

Po ile przedłużacz?

Kierowcom pojazdów elektrycznych, którzy będą chcieli odbyć podróż takim samochodem, dochodzi kolejna rzecz do uwzględnienia w planie podróży. Chcąc skorzystać z Superchargera muszą wziąć pod uwagę, czy uda się im pod nim zaparkować. Jeśli podjadą pierwsi, nie powinno być kłopotu, ale jeśli będzie ciasno, nie jest powiedziane, że uda im się stanąć tak, żeby wystarczyło kabla i mogli rozpocząć ładowanie. Rozwiązanie tego problemu raczej nie będzie łatwe ani tanie, ale Tesla na pewno sobie poradzi, przecież od zawsze planowali udostępnianie Superchargerów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA