Przegląd rynku

Tanie używane samochody elektryczne istnieją. Tylko wcale ich nie chcesz

Przegląd rynku 22.08.2023 95 interakcji

Tanie używane samochody elektryczne istnieją. Tylko wcale ich nie chcesz

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski22.08.2023
95 interakcji Dołącz do dyskusji

Tanie używane samochody elektryczne naprawdę istnieją. Jednak problemem jest to, że ich nie chcesz.

W internetowych dyskusjach o samochodach elektrycznych i samochodach spalinowych pojawia się czasem argument samochodów używanych. Według niego nie ma i nie będzie tanich samochodów elektrycznych, bo ceny nigdy nie spadną do poziomu, w którym mogą znajdować się samochody spalinowe – czyli, że masz kilka tysięcy złotych i możesz nawet wybrzydzać.

Ze względu na swoją budowę i akumulatory, samochody elektryczne zawsze będą kosztować tyle, co kilkuletni samochód spalinowy. O tym, że coś w tym jest, najprościej można przekonać się podczas przeglądania portali ogłoszeniowych, na których trudno znaleźć sensowny używany samochód elektryczny poniżej 100 tysięcy złotych. W tych pieniądzach zazwyczaj są Nissany Leaf, których zasięg jest niewielki.

Najtańsza nieuszkodzona Tesla to 9-letni model S za 102 tysiące złotych. Nowsze modele 3 kosztują na tyle dużo, że o wiele lepiej kupić nowy, zwłaszcza po ostatnich obniżkach cen. I wtedy na sprzedaż pojawia się ten wspaniały samochód, mój crush, jak mówią nastolatki.

Citroen Ami

Tanie używane samochody elektryczne nie wyglądają tak, jak myślisz

To wspaniały Citroen Ami, samochód, który w Europie Zachodniej pełni rolę samochodu dla nastolatków, którzy chcą już sami jeździć. Niewielki zasięg, mała moc i słabe osiągi są równoważone prostym wykonaniem, łatwością parkowania, zajmowaniem niewielkiej przestrzeni miejskiej. Gdybym mieszkał we Francji, to chciałbym, żeby rodzice kupili mi takie coś na 14 urodziny, bo zawsze lepiej jeździć Ami, niż komunikacją miejską. W Polsce ten samochód nie jest oficjalnie dostępny, ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Jeden z naszych rodaków sprowadził sobie ten samochód, jeździł nim po ulicach, a całość dokumentował na kanale YouTube o nazwie Mój Citroen Ami, a teraz chce go sprzedać.

Najwidoczniej samochód miał dobrą cenę, bo był wystawiony za 35 900 zł, a dzisiaj już nie ma tego ogłoszenia, ale nie będzie ono w niczym potrzebne.

tanei używane samochody elektryczne
Ogłoszenie na Otomoto, zrzut ekranu z archiwum sieci

Samo ogłoszenie jest mniej ważne, bo pokazuje zupełnie coś innego. Za te 35 tysięcy złotych naprawdę można powybrzydzać na rynku samochodów spalinowych, a na rynku samochodów elektrycznych mamy prawdziwą posuchę. Możemy sobie kupić Ami, które pomimo słodkości niezbyt nadaje się na tzw. daily. Zasięg wynosi 75 km, prędkość maksymalna to 45 km/h.

tanei używane samochody elektryczne
Ogłoszenie na Otomoto, zrzut ekranu z archiwum sieci

Możemy kupić dostawcze elektryczne Kangoo, skuter z dachem zwany Renault Twizzy, 10-letniego Smarta ForTwo. Znajdą się również pojedyncze Nissany Leaf, ale w ich przypadku trzeba dobrze dopytać się o stan akumulatora, żeby nie okazało się, że zasięg zimą wynosi mniej niż 100 km. Te samochody mają kilka lat, bliżej im do 10 niż do 5. Porzućcie nadzieję na tanie używane samochody elektryczne. Jeszcze ich nie wynaleziono, mimo że wynaleziono Citroena Ami.

Czytaj również:

Siedziałem w toi-toi… to znaczy w Citroenie Ami. Gdybym miał 14 lat, kochałbym go

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać