REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Straż Pożarna dostanie najfajniejsze terenówki na świecie. Powitajmy strażackie pojazdy Sherp

Słyszeliście kiedyś o pojeździe Sherp? To wszędołaz ze Wschodu, którego dzielność terenowa przysporzyła mu popularność na całym świecie. Teraz te super fajne terenówki trafią do Państwowej Straży Pożarnej.

11.12.2023
17:43
Sherp
REKLAMA
REKLAMA

Nie wiem, jak bardzo Was interesuje pochodzenie Sherpa, ale mnie od razu zapaliła się lampka, że dlaczego Polacy kupują od Rosji? A więc nie kupują, ponieważ Sherp jest ukraiński, a nie rosyjski. Firma ma fabrykę w Rosji oraz sam pomysł na Sherpa zrodził się w tym kraju, ale ojcem Sherpa jest Ukrainiec z Kijowa. Poza tym to właśnie w Kijowie powstają wszystkie Sherpy sprzedawane na całym świecie. Rosyjska fabryka obsługuje tylko rynek wewnętrzny. Skoro mamy to już z głowy, to możemy zająć się "jaraniem się” tym, że Sherpy będą w naszej PSP.

Jak podaje portal remiza.com.pl oraz Sherp Central Europe pierwsze wszędołazy z serii N 1200 trafiły już do jednostek. Na stronie dystrybutora czytamy, że to jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie, Drawsku Pomorskim, Ełku, Gdyni, Hajnówce, Lubartowie, Mońkach oraz Pile. Wartość zamówionych maszyn 10 mln zł.

Co to jest Sherp?

Jedni mówią, że to mały czołg, inni, że to ekstremalne buggy, a moim zdaniem najlepsze określenie to wszędołaz. Sherp to czterokołowa bestia napędzana wysokoprężnym silnikiem Doosan D18 o mocy 55 KM. Moment obrotowy (190 Nm) trafia na wszystkie koła za pomocą 5-biegowej skrzyni manualnej. To, co trafiło do polskich PSP, to Sherp w wersji N 1200, czyli nowy model z 2020 r., znacznie ulepszony względem pierwowzoru.

Sherp mierzy niecałe 4 m długości (3984 mm), ale ma cztery ogromne koła z oponami mierzącymi prawie 2 m (1800 mm średnicy). UTV porusza się na ramie ze stali galwanizowanej. W jej bocznych ścianach znajdują się łańcuchy w kąpieli olejowej doprowadzające napęd do każdego z kół. Sherp pozbawiony jest klasycznego sterowania za pomocą skrętu kół. Manewrowanie odbywa się poprzez przyhamowywanie lewych lub prawych kół - podobnie jak w przypadku gąsiennic czołgu. W odpowiednio lekkim terenie maszyna może rozpędzić się do 40 km/h dzięki 6-biegowej, manualnej skrzyni biegów. A co w ciężkim terenie?

Pneumatyczne zawieszenie Sherpa jest połączone z centralnym systemem pompowania kół i pozwala na dynamiczny przepływ powietrza pomiędzy komorami. Bezdętkowe opony mogą mieć bardzo niskie ciśnienie wewnątrz (0,03 atmosfery technicznej), aby zapewnić lepszą przyczepność w terenie. Z kolei pełne napompowanie ich zapewnia pojazdowi odpowiednią wyporność do pływania. Sherp potrafi pływać z prędkością do 6 km/h.

Nadwozie Sherpa zbudowane ze stalowej ramy, do której przynitowane są blachy aluminiowe. Do pojazdu wchodzi się z przodu lub z tyłu, a kabina może pomieścić do 9 osób lub 1200 kg ładunku. LED-owie oświetlenie zapewnia bezpieczne poruszanie się w nocy, a gdyby jakimś cudem operatorowi udało się utknąć gdzieś, to może skorzystać z ponad 4-tonowej wyciągarki. Załoga może mieć na pokładzie klimatyzację oraz Webasto. N 1200 ma bak na 95 l oleju napędowego, co pozwala na pracę daleko od bazy - producent podaje zużycie paliwa na poziomie od 5 do 8 litrów na motogodzinę.

Przyznajcie się, kto by chciał polatać Sherpem?

REKLAMA

Jaram się tym projektem od wielu lat - pierwszy Sherp pojawił się na świecie w 2012 r. Bardzo się cieszę, że te naprawdę wyjątkowe maszyny pojawiły się w polskich jednostkach Państwowej Straży Pożarnej. Jestem przekonany, że dzięki nim strażacy uratują wiele żyć.

Fot. Sherp.eu

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA