REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Porady /
  3. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Numer 78 w prawie jazdy oznacza, że nie wolno ci naciskać sprzęgła

Prawo jazdy na automat łatwiej zdać od „klasycznego”, ale prowadzenie z takim dokumentem samochodu z ręczną skrzynią może być bardzo kosztowne.

22.10.2022
7:03
prawo jazdy na automat
REKLAMA
REKLAMA

„Zobaczcie, stare BMW 1 w szkole nauki jazdy i to jeszcze podpisane jako egzaminacyjne. Dziwne!” – napisał kolega na naszym służbowym czacie i załączył zdjęcie. Rzeczywiście, widok takiego auta z „L-ką” na dachu jest nietypowy. Zwykle w tej roli występują auta miejskie, najczęściej takie, jakich do egzaminowania kandydatów na kierowców używa miejscowy WORD.

W BMW ktoś robił prawo jazdy na automat

prawo jazdy na automat
Fot. Krzysztof

Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego nie mają samochodów egzaminacyjnych z automatyczną skrzynią biegów. Widocznie to się nie opłaca, bo chętnych na takie prawo jazdy jest niedużo. Egzamin zdaje się więc na aucie należącym do szkoły jazdy – a one mają pełną dowolność w doborze wozu. W mojej okolicy widuję np. nowego DS 4 z „L-ką”, zdarza się też hybrydowy Yaris (rozsądny wybór). Jak widać, w Zgierzu akurat trafiło się BMW serii 1.

Czy prawo jazdy na automat ma sens? Jeśli ktoś nie może prowadzić samochodu z ręczną skrzynią biegów ze względów zdrowotnych, z pewnością tak. W innych przypadkach trudno mi uzasadnić taką decyzję. Oczywiście, można argumentować, że lepsze takie prawo jazdy niż żadne, a zakup samochodu z automatyczną skrzynią to już dziś nic trudnego ani drogiego – ale nadal w życiu człowieka mogą się zdarzyć sytuacje, w których musi pojechać autem z „manualem”. Z prawem jazdy na automat nie można jechać wozem, w którym jest pedał sprzęgła.

Prawo jazdy na automat ma wpisany kod 78

Policjant przy kontroli może więc zauważyć, jaki to typ dokumentu i zerknąć, jakim samochodem jedzie jego posiadacz. Co grozi za złamanie zakazu jazdy autem, które ma sprzęgło? Nie ma tu różnicy, czy kierowca ma prawo jazdy na automat, czy może nie ma go wcale. Jest to traktowane jako jazda bez uprawnień. Jeszcze niedawno mandat za takie przewinienie wynosił 500 złotych, co – w połączeniu z dość niskim ryzykiem „wpadki” – skłaniało wielu kierowców do tego, by powiedzieć sobie „co mi tam, spróbuję”. Niekoniecznie mówię tu o tych, którzy mają prawo jazdy z kodem 78 – raczej o tych, którzy nigdy w życiu nawet nie byli na kursie.

Teraz, po podniesieniu stawek mandatów, za jazdę bez prawa jazdy grozi co najmniej 1500 złotowa kara. Jej wystawianiem nie zajmuje się już jednak policja, a sąd. Maksymalna wysokość grzywny wynosi 30 000 złotych. Dochodzą do tego koszty holowania auta z miejsca kontroli, bo przecież kierowca bez uprawnień nie może nim jechać.

Schody zaczynają się także przy kolizji

Kara za jazdę bez uprawnień to jedno. Drugie to potencjalny regres – czyli konieczność pokrycia strat z własnej kieszeni. Firma ubezpieczeniowa najpierw wypłaca odszkodowanie poszkodowanemu, a potem zwraca się do sprawcy o zwrot. Pół biedy, gdy chodzi o stłuczony kierunkowskaz w Tico. Gorzej, gdy nowiutki SUV poszedł w drzazgi. Nie wspominam już o takich kwestiach, jak ranni czy zabici.

REKLAMA

Podsumowując – prawo jazdy na automat niesie ze sobą istotne ograniczenia i nawet gdy ktoś nauczy się jakoś jeździć wozem z ręczną skrzynią, nie może go legalnie prowadzić. Potencjalne konsekwencje są poważne. W tej chwili prawo jazdy z kodem 78 nie wydaje się zbyt rozsądnym pomysłem – a nauczenie się obsługi sprzęgła i skrzyni biegów nie jest wcale tak straszne, jak na początku się wydaje. Co nie zmienia faktu, że dla przyszłych pokoleń obsługa ręcznej skrzyni biegów będzie tak samo przydatną umiejętnością, jak dla nas odpalanie auta korbą. Ktoś tam umie, ale właściwie to po co?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA