REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

940 koni w limuzynie. Dlaczego? Bo można! Oto Mercedes-AMG S63 od Posaidona

Nie sądzę, żeby właściciele Mercedesów klasy S poprzedniej generacji byli smutnymi ludźmi, zważywszy na fakt, że aktualny model przypomina połączenie jachtu ze statkiem kosmicznym i nie każdemu się podoba. Jeśli jednak któraś z tych osób potrzebowała czegoś na otarcie łez, to niemiecki tuner Posaidon oferuje kilka pakietów tuningowych.

22.07.2021
12:57
Mercedes-AMG S63
REKLAMA
REKLAMA

Zapewne słyszeliście kiedyś o autach zwanych „sleeperami” lub „śpiochami”. W skrócie, chodzi o pojazdy, które swoim wyglądem nie zdradzają możliwości drzemiących w potężnych układach napędowych.

Mercedes-AMG S63 oczywiście sleeperem w tradycyjnym znaczeniu tego słowa nie jest

Owszem, to limuzyna, a nie auto sportowe. Ma jednak sporo detali świadczących o tym, że akurat taki egzemplarz może być trochę szybszy niż np. wersja z dieslem. Odpowiednie obręcze, większe wloty powietrza, poczwórny wydech i tak dalej - tak, to wszystko pasuje do obrazu 8-cylindrowej, uturbionej limuzyny o mocy 612 KM.

Mercedes-AMG S63

Pokuszę się o stwierdzenie, że wersja po kuracji u Posaidona staje się sleeperem, ale innego rodzaju

Stać ją bowiem na jeszcze więcej, niż sugeruje wygląd. A ten jest niemal identyczny z autem seryjnym, w zasadzie jedyne co się rzuca w oczy na zdjęciach niemieckiego tunera, jest obniżony prześwit (będący osobną opcją). Biada jednak temu, komu przyjdzie na myśl ściganie się z tą limuzyną na sterydach. Powód czeka pod maską.

A właściwie to 940 powodów

Tyle koni mechanicznych może mieć auto w topowej wersji RS 830+ (logiczne). Do tego dorzuca 1280 Nm i prędkość maksymalną przekraczającą 350 km/h. Co prawda słabszy wariant o mocy 880 KM (który również nazywa się RS 830+, logiczne do kwadratu) także osiąga taką prędkość, ale przecież nie będziemy bawić się w półśrodki. Tym bardziej, że najmocniejsze, co dla klasy S oferuje Posaidon, wiąże się z modyfikacją głowic - przy tym poziomie osiągów nie jestem pewien, czy ufałbym seryjnym.

Mercedes-AMG S63

Oczywiście można też liczyć na wszystkie dodatki ze słabszych wersji (wspomnianej 880-konnej oraz 830-konnej RS 830 - bez plusa), tj. nowe turbosprężarki, filtr powietrza, sportowe katalizatory czy nowe oprogramowanie silnika i skrzyni biegów. Dla osób, którym wystarczy program minimum, zakład tuningowy przewidział także opcję z samą zmianą oprogramowania, co prowadzi do wzrostu mocy 4-litrowego silnika z 612 do 707 KM, a momentu obrotowego z seryjnych 900 do 1000 Nm.

Cenami tych wszystkich cudowności Posaidon GmbH na stronie internetowej się nie chwali. Nie od dziś jednak wiadomo, że dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Dżentelmeni będący klientami tunera zapewne po prostu lubią zapier... szybko jeździć i zapłacą za to ile będzie trzeba.

Mercedes-AMG S63
No nie powiem, nie odmówiłbym jakby taki Mercedes-AMG S63 miał stanąć pod moim domem.

Ale na miejscu właścicieli aut po liftingu aż tak bym się nie cieszył

REKLAMA

Wszystko dlatego, że Posaidon ma też pakiety modyfikacji dla klasy S sprzed modernizacji. A S63 sprzed modernizacji nie miało 4-litrowego V8, a 5,5-litrowe V8, co otwiera nowe możliwości.

Takie jak 1020 KM i 1400 Nm.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA