REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Dwa naczynia, 15 punktów karnych, 1800 zł, a to wszystko w zaledwie 7 sekund

Pieszy i kierowca o stalowych nerwach. Włos się jeży na głowie, gdy widzi się radosną bezmyślność na drogach. Jest jeszcze gorzej, gdy nie ma niewinnych, są tylko niezłapani.

17.06.2023
13:53
pieszy kierowca stalowe nerwy
REKLAMA
REKLAMA

Uwielbiam takie filmiki, bo pokazują, że łamanie przepisów nie zna ani płci, ani podziału na pieszych i kierowców. Każdy z bohaterów filmiku, który za chwilę obejrzycie ma swoje za uszami, ale każdy z nich wydaje się stuprocentowo pewny w swoich ruchach. Tutaj nie ma miejsca na najmniejsze zawahanie się. Czy można powiedzieć, że było o włos o tragedii? Z jednej strony tak, bo wystarczyło tak niewiele, żeby zamiast śmieszkowania w internecie było ubolewanie nad polskimi kierowcami. Z drugiej natomiast, gdy oglądam już 5 raz ten filmik, to mam wrażenie, że obaj uczestnicy tej akcji mają tak stalowe nerwy, że gdyby byli saperami, to nawet nie spociliby się podczas rozbrajania bomby.

Kierowca i pieszy - dwie osoby o stalowych nerwach

Z racji tego, że jesteśmy na portalu motoryzacyjnym, to przyjrzyjmy się najpierw kierowcy czerwonego Mini. Podczas skrętu w prawo dostrzegł na przejściu przechodzącego pieszego. Zapewne kierowca należał do grupy, która nigdy nie zbacza z raz obranego celu, więc zamiast się zatrzymać i przepuścić pieszego wolał obrać szerszy promień skrętu i wymusić pierwszeństwo. Taki wyczyn zagrożony jest 15 punktami karnymi i mandatem w wysokości 1500 zł.

pieszy kierowca stalowe nerwy

Pieszy też jest nie lepszy - przechodzi przez przejście rozmawiając przez telefon, co jest zabronione. Przepis zabrania korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych. Przedstawiona na filmie sytuacja idealnie spełnia wszystkie przesłanki z wymienionego przepisu. Za takie wejście pieszemu należy się 300 zł mandatu.

Najlepsze jest coś innego

Zwróćcie uwagę na pieszego, który sobie spokojnie drepcze przez przejście - zero emocji, nawet na chwilę się nie zawahał, nie zwolnił kroku. Po prostu kroczył dumnie wyprostowany przez przejście dla pieszych. Zastanawia mnie w jakim stopniu był to efekt stalowych nerwów, a w jakim zaaferowania rozmową, przez co w ogóle nie odnotował tej sytuacji. Podejrzewam, że nigdy się nie dowiemy.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA