Wiadomości

Oto nowe Uno. Pod maską ma napęd wodorowy, ale to nie jest największe zaskoczenie

Wiadomości 15.04.2023 163 interakcje

Oto nowe Uno. Pod maską ma napęd wodorowy, ale to nie jest największe zaskoczenie

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski15.04.2023
163 interakcje Dołącz do dyskusji

Największym zaskoczeniem jest to, że nowe Uno, które pod maską ma napęd wodorowy nie jest produktem Fiata. Daję sobie rękę uciąć, że nie słyszeliście o Toyocie Uno.

Toyota kocha wodór mocniej niż matka swoje dzieci. Widzi w nim przyszłość zeroemisyjnej motoryzacji i nie rezygnuje z rozwijania technologii, która dla większości postronnych nie ma żadnego sensu. Teoretyczną zaletą wodoru jest szybkość uzupełniania zasięgu, bo trwa to tylko kilka minut i można ruszać dalej w podróż. Nie mówi się jednak o tym, że stacje tankowania wodoru mają jedną wadę – po tankowaniu samochodu wodorowego należy wyrównać ciśnienie w zbiornikach, co może trwać od 20 do 30 minut. Oznacza to, że przeciętna stacja może obsłużyć zaledwie kilka aut (4 – 6) w ciągu godziny i rzadko kiedy więcej niż dwa jednocześnie. Magazynowanie wodoru nie jest proste, bo wodór ma tendencję do uciekania ze zbiornika, co jest naturalne. Ponadto jego wytworzenie zużywa bardzo dużo energii. Lotos podaje, że na wytworzenie 1 kg wodoru potrzeba 55 – 70 kWh energii.

Pomimo tych wad niektórzy twierdzą, że wodorowa motoryzacja elektryczna (bo to w gruncie rzeczy samochody elektryczne z ogniwami paliwowymi) uratuje świat. Zbawicielem ma być Toyota, która coraz śmielej upycha taki napęd w coraz ciekawszych konstrukcjach. Toyota Mirai doczekała się już drugiej generacji, ale to nie ona będzie bohaterem tego wpisu.

Nowe Uno, które ma pod maską napęd wodorowy to ciągnik użytkowy

Po angielsku jest to Utility Tractor Rig (w skrócie UTR). Tego typu pojazdy służą do transportu ciężkich ładunków w takich miejscach jak porty i stocznie. Toyota swój model testuje w ogromnym porcie w Los Angeles oraz w swoim centrum dystrybucji części w Torrance w Kalifornii. Według szacunków Toyoty spalinowe UTR tylko w porcie w Los Angeles wytwarzają 185 tysięcy ton dwutlenku węgla, co jest kosmiczną wartością. Dlatego czas na zmianę – do 2035 roku port ma stać się zeroemisyjny, więc testuje się różne rozwiązania. Z racji warunków pracy oraz przewożonych ciężarów zasilanie prądem nie wchodzi w grę.

nowe uno napęd wodorowy

Ratunkiem ma być wodór. Toyota Uno ma taki sam układ napędowy jak Mirai i jeżeli wierzyć producentowi – bardzo dobrze spisuje się w swojej roli. Tankowanie trwa krótko, a zasięg wystarcza do prac portowych. Uno nie potrzebuje ogromnych akumulatorów, które zmniejszyłyby ładowność.

nowe uno napęd wodorowy

Toyota Uno jest pojazdem testowym, ale jak przyznaje firma – w przyszłości zamiast produkować własne pojazdy, będzie dostawcą układów napędowych dla innych producentów.

Czytaj również:

Jeździłem Toyotą Mirai na wodór. Jest jak siłownia owinięta taśmą

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać