REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Tańsza Skoda Kodiaq wjeżdża do Polski. Jeszcze nie otwieraj szampana

Nowa Skoda Kodiaq za niemal 210 000 zł na "dzień dobry" mogła zszokować wiele osób - na szczęście jest dobra wiadomość: w ofercie już teraz pojawiła się tańsza wersja. Ale jest i zła wiadomość.

02.02.2024
15:39
Tańsza Skoda Kodiaq wjeżdża do Polski. Jeszcze nie otwieraj szampana
REKLAMA
REKLAMA

Brzmi ona tak: dalej kręcimy się dookoła 200 000 zł, tylko teraz, szczęśliwie, po drugiej stronie tej granicy.

Nowa Skoda Kodiaq ze słabszym napędem kosztuje 190 850 zł.

Czyli o mniej więcej 20 000 zł mniej od debiutanckiej odmiany, oferując przy tym dokładnie to samo wyposażenie (jedyna dostępna obecnie wersja - Selection). Gdzie więc kryje się haczyk? Oczywiście w tym, co napędza tańszego Kodiaqa.

Zamiast 2.0 TDI o mocy 193 KM i napędu 4x4, mamy tutaj do czynienia wprawdzie również z 2.0 TDI, ale już o mocy tylko 150 KM i z jedną napędzaną osią. Wady? Rozpędzenie sporego Kodiaqa (4,76 m długości) zajmuje 9,6 sekundy (zamiast 7,8 sekundy w mocniejszej wersji), do czego dochodzi też niższa teoretyczna prędkość maksymalna (205 zamiast 220 km/h).

Na szczęście zachowujemy oczywiście DSG, a do tego słabsza odmiana powinna palić o trochę ponad 0,5 l mniej i emitować mniej CO2, co prawdopodobnie i tak nikogo nie obchodzi. Z innych różnic z tabelek - maksymalny moment obrotowy będzie wprawdzie w tańszym Kodiaqu niższy o 40 Nm (i tak uczciwe 360 Nm), ale za to będziemy mogli mieć tę satysfakcję, że uzyskamy go od niższych obrotów (od 1600 zamiast 1750). Ze złych informacji - ten moment będzie trwał krócej niż w 2.0 193 KM (do 2750 obr./min, zamiast do 3250 obr./min). Z dobrych - po maksymalną moc możemy sięgnąć w zakresie obrotów 3000-4200, podczas gdy w 2.0 193 KM - od 3500 do 4200 obr./min. Poza satysfakcją niewiele nam to da, ale przynajmniej przy rodzinnym obiedzie będziemy się mogli chwalić, że my to lubimy wykorzystywać samochód na 100% tego, co dał producent, a w tym tańszym jest to szybsze i łatwiejsze.

Z bezużytecznych ciekawostek: Kodiaq 2.0 193 KM oferuje o 3 l większy zbiornik paliwa 58 l.

Jeśli więc czekałeś na dużo tańszą Skodę Kodiaq - to jeszcze nie ten moment.

REKLAMA

Takiej faktycznie taniej to nie będzie pewnie nigdy, więc lepiej na to nie czekajcie. Ale w kolejce czekają w końcu jeszcze inne, niższe wersje wyposażenia (wyższe też), a także słabsze i mniej kosztowne w zakupie jednostki, takie jak np. 1.5 TSI. Jest więc jeszcze nadzieja, co najmniej kilkanaście tysięcy z tej ceny uda się urwać.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA