REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Ukryty w mieście znak - co z nim zrobić? Lubelska masakra nożycami do żywopłotu

Co zrobić, gdy bardzo ważny znak mający kluczowy wpływ na organizację ruchu jest niewidoczny? Czekać na reakcję administracji, czy wziąć sprawy w swoje ręce?

20.08.2022
16:28
niewidoczny znak
REKLAMA
REKLAMA

Od jakiegoś czasu moje miasto mierzy się z poważnymi problemami związanymi z widocznością. Nie dalej jak wczoraj Lublin obiegła wiadomość, że policjanci chowają się na ścieżce zarezerwowanej dla służb technicznych i polują na niewinnych kierowców, którym akurat ktoś wcisnął gaz. Ich przełożony wszystkiemu zaprzecza, mówiąc, że są doskonale widoczni. Czy tak jest? Nie wiem, choć się domyślam. Innym problemem z widocznością są miejskie trawniki i pobocza. Wydrenowana przez różne łady miejska kasa nie ma wystarczających pieniędzy na regularne koszenie, więc tego lata widzieliśmy dużo dziko rosnącej zieleni. Sam musiałem parę razy interweniować, żeby wykoszono skrzyżowanie obok mojego domu, żeby można było je bezpiecznie pokonywać. Po interwencji udało się wykosić trawy. Jednak są miejsca w Lublinie, gdzie nadal rosną dzikie chaszcze. Pół biedy, gdy są to zwykłe pobocza ulic, problem zaczyna się, gdy zasłaniają oznakowanie. Co wtedy robić?

Pewien instruktor nauki jazdy z Lublina postanowił odsłonić niewidoczny znak

Na skrzyżowaniu ulicy Odlewniczej i Kresowej stał sobie bardzo ważny znak, który regulował, kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Tak wyglądał na Street View we wrześniu 2011 r.:

niewidoczny znak

Wspaniałe jest to Twingo z faltdachem, niestety już takich nie robią. W sierpniu 2022 roku tak wyglądała ta okolica:

Nic nie widać, bo organizację ruchu zasłaniają krzaki.  Po tej drodze czasami jeżdżą samochody egzaminacyjne WORD-u, więc łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś obleje egzamin, bo nie zauważył oznakowania. Jak głosi podpis pod filmikiem — lubelska szkoła jazdy udała się do zarządcy osiedla z prośbą o interwencję. Najwidoczniej nie udało się uzyskać zakładanego efektu, bo pojawił się kolejny film, na którym widać jak instruktor bierze w ręce nożyce do żywopłotu i rozwiązuje problem.

Ten filmik jest bardzo dobry. Wycięcie krzaków, które przesłaniały widoczność zajmuje kilka sekund, poprawa bezpieczeństwa jest diametralna. Czy osoby odpowiedzialne za zieleń w tym obrębie powinny już dawno same rozprawić się z tym problemem? Oczywiście, ale niestety wymaga to odrobiny poświęcenia, trzeba wyjść zza biurka, rozejrzeć się po zarządzanym terenie. To nadludzki wysiłek. A że skrzyżowanie w wyniku zaniedbań jest niebezpieczne? Kogo to obchodzi. I tak się pomału żyje w tym Lublinie. Szkoda, że nie możemy karać ludzi odpowiedzialnych za taki stan rzeczy wysokimi grzywnami.

REKLAMA

Zdjęcie główne: Ricca Novia/shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA