REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Oferta dnia: Suzuki Baleno w zamian za legendę sportów motorowych. To aż boli

Za króla statycznych reklam motoryzacyjnych uchodzi Volkswagen. A kto robi je najgorzej? Nie wiem, ale wygląda na to, że Suzuki stara się o nagrodę za najgorszą reklamę.

09.04.2024
9:43
Oferta dnia: Suzuki Baleno w zamian za legendę sportów motorowych. To aż boli
REKLAMA
REKLAMA

Suzuki przygotowało reklamę swojej oferty w Ghanie. Została ona udostępniona na platformie Reddit, w subreddicie r/Autos przez użytkownika NanderK. Zgodnie z jej przesłaniem, możesz udać się do salonu Suzuki i wymienić swój stary samochód na nowy. Normalna oferta, każdy na pewno słyszał o jakiejś podobnej. Sama grafika - bez fajerwerków, ale za to schludna i estetycznie poprawna. Dużo gorzej z samochodami biorącymi w niej udział.

Więcej o Suzuki przeczytasz tu:

Leno-paleno, zamiast Delty Baleno

Problem leży w tym, jaki samochód ma być tym gratem, który możemy zostawić u Suzuki. Nowym samochodem ma być niewielki model Baleno. Zaś stary samochód w tej reklamie symbolizuje Lancia Delta Integrale Evoluzione II.

Powiedzmy sobie jasno: nie każda osoba musi tutaj dostrzec coś niewłaściwego. Nie każdy musi wiedzieć, że Delta Integrale, to samochód kultowy i ikona sportów motorowych - rekordzistka w liczbie tytułów rajdowych mistrzostw świata wśród samochodów, z sześcioma tytułami na koncie. No i nie każdy fan motoryzacji (albo człowiek za takowego się uważający) będzie ją darzył taką estymą.

najgorsza reklama suzuki
fot. Suzuki

Nie będę się również rozpisywał o fajności Suzuki Baleno. Wspomnę tylko, że w latach 2016-2019 polskie salony Suzuki miały ten model w swojej ofercie. Nie był to długi rynkowy żywot i samochód raczej nie dla miłośników motoryzacji. Obecnie za używane Baleno w Polsce trzeba zapłacić od 20-kilku do 50 tys. zł, zależnie od wersji.

Ceny Delty Integrale również startują od 20-kilku tysięcy. Tylko, że euro. Górna granica nie jest oczywista, gdyż ceny za edycje limitowane mogą z łatwością osiągać wartości sześciocyfrowe. No i byłbym poważnie zdziwiony, gdyby jakakolwiek była na sprzedaż w Ghanie. Może jakiś Ghańczyk przywiózł sobie taką Lancię z Europy? Nie można tego wykluczyć.

Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, że ktoś naprawdę zmienia Deltę Integrale na Baleno. Gdyby tak się wydarzyło, to idealnie pasowałoby polskie powiedzenie - „zamienił stryjek siekierkę na kijek”.

Halo, policja, reklama Suzuki obraża Lancię

Tak pewnie wyglądam teraz w waszych oczach, ale chcę tylko powiedzieć, że pewne rzeczy można robić lepiej.

REKLAMA

Człowiek, który stworzył tę reklamę, nie miał żadnego pojęcia o samochodach. No i w porządku, ludzie z branży marketingu nie muszą znać się nie wiadomo jak na samochodach. Nie muszą odróżniać Moskwicza Aleko od Poloneza Caro. Ale kiedy robisz coś dla firmy z branży motoryzacyjnej, to nie możesz równać samochodu kultowego z gratem, którego chcesz się tylko pozbyć.

Tutaj można wstawić każdego obdrapanego, zagrzybionego grata. Jeżeli Suzuki nie chciałoby wstawiać swojego samochodu - proszę bardzo, mogą wstawić Toyotę Tercel. Albo Forda Escorta. Albo Poloneza. Cokolwiek, co nie jest pierwszym wynikiem po wpisaniu frazy „old car” w wyszukiwarkę stockowej platformy z darmowymi zdjęciami.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA