Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Albo kiedy tak kochasz Mercedesa, że wjeżdżasz do sali gimnastycznej zrobić gwiazdę

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 04.03.2024 60 interakcji

Albo kiedy tak kochasz Mercedesa, że wjeżdżasz do sali gimnastycznej zrobić gwiazdę

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski04.03.2024
60 interakcji Dołącz do dyskusji

Mercedes i gwiazda to połączenie idealne. Nikt nie wymyślił lepszego w historii połączeń i nawet nie zapraszam do dyskusji. A co jeżeli ktoś chciałby poćwiczyć robienie gwiazdy? Wtedy trzeba udać się na salę gimnastyczną, ale czy warto wtedy brać ze sobą swojego Mercedesa? Zdania są podzielone. 

Ledwo kilka dni temu czytałem o tym, że Mercedes w celu ratowania sprzedaży elektrycznych modeli szykuje się na powrót tradycyjnych grilli z gwiazdą, co przyjąłem za wspaniałą wiadomość, a dzisiaj dowiedziałem się o tym, że ktoś chciał zrobić Mercedesem gwiazdę na sali gimnastycznej. To pewnie z radości. Ale z drugiej strony zastanawiam się, co się dzieje z ludźmi, że mylą hamulec z pedałem przyspieszenia i czemu wtedy wjeżdżają w placówki oświatowe?

Miesiąc temu Grzegorz opisywał przypadek z Lublina, kiedy to pewna pani pomyliła pedał gazu z hamulcem w swoim Porsche Macanie i w konsekwencji wjechała samochodem do przedszkola, na szczęście pustego. Wtedy Grzegorz zastanawiał się, jak można było się tak tragicznie pomylić, bo naprawdę skrzynia automatyczna nic nie zmienia, pedały są na swoim miejscu, a do tego ten od hamulca jest zazwyczaj szerszy, dzięki czemu jeszcze bardziej się odróżnia. Zastanawiał się, czy taka osoba powinna mieć prawo jazdy. Miesiąc później kobieta w elektrycznym Mercedesie postanowiła wystawić na próbę moją wiarę w ludzi.

Mercedes, gwiazda, sala gimnastyczna. Połączenie tragiczne

Oczywiście mógłbym z tego wpisu zrobić festiwal wujaszkowych żartów ze stereotypów, bo znowu mamy kobietę, pomylenie gazu z hamulcem, mocny i drogi samochód oraz spektakularny wypadek. Ale tego nie zrobię, bo zbyt długo żyję na świecie, żeby nie widzieć, że obie płcie pod kątem prowadzenia mają sobie równie wiele do zarzucenia. Wróćmy jednak do Poznania.

2 marca elektryczny Mercedes wjechał do sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 4. Samochód wjechał przez boczne wejście, bo jak powiedziała poznańska policja – kobieta, która prowadziła samochód, pomyliła gaz z hamulcem. Sama zgłosiła się na policję i dostała za swój wyczyn mandat w kwocie 300 zł i 8 punktów karnych. Nie potrafię tego zrozumieć, polecam galerię w tym artykule, tam zobaczycie pełny obraz zniszczeń.

Samochody są zbyt szybkie

Co łączy Macana z przedszkola i Mercedesa z sali gimnastycznej? W obu przypadkach mamy gwałtowne przyspieszenie dostępne od razu, przez co ich użytkownicy w panice nie są w stanie zareagować. To znaczy powinny, ale z jakiegoś powodu tego nie robią. Gdyby jechały starym Mercedesem  z automatem, to zanim wjechałyby przez drzwi, to trzy razy zdążyłyby zareagować. Niestety nie ma żadnego rozwiązania takich sytuacji. Wraz ze wzrostem popularności szybkich aut i automatycznych skrzyń biegów będziemy widzieć takie sytuacje coraz częściej. Musimy się po prostu ogarnąć.

Więcej ciekawych artykułów znajdziecie w:

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać