REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Mercedes testuje elektrycznego EQE. Oby jak najdłużej, nie będzie trzeba go oglądać na ulicy

Mercedes EQE, czyli odpowiednik klasy E z napędem elektrycznym, jest już testowany przez Niemców w różnych warunkach drogowych. A ja się zastanawiam, gdzie byli styliści i dlaczego nie przy deskach kreślarskich i programach do projektowania.

22.02.2021
18:30
Mercedes EQE zdjęcia
REKLAMA
REKLAMA

Mercedes, poza tym że jest nadal w wielu kręgach kojarzony jako marka dla ludzi sukcesu, przez wiele osób jest też rozpatrywany w kategoriach aut dla starego człowieka. Ten obraz oczywiście powoli się zmienia, za czym stoi chyba przede wszystkim Mercedes klasy A. Ale klasa E może sobie wyglądać jak chce, tyle że póki nie mamy do czynienia z mocarnymi wersjami AMG, to tak czy owak jadąc takim autem kierowca naraża się na komentarze w rodzaju eeheehe patrzcie, dziadek sobie kupił Mercedesa. Oczywiście na ogół wypowiadane przez tych, którzy jeżdżą Golfem trójeczką lub autobusem.

Mercedes Klasy E

Elektryczne Mercedesy to nieco inna historia

Oczywiście mamy w gamie modele EQA, EQC i EQV, które są po prostu odpowiednikami GLA, GLC i klasy V o napędzie elektrycznym - ale w ich przypadku stylistyka różni się od wersji spalinowych w zasadzie tylko detalami.

Mercedes EQE, którego zdjęcia widzicie w tekście, to co innego - podobnie jak topowy EQS, także i w tym przypadku auto będzie się wyraźnie różnić wizualnie od bardziej konwencjonalnego odpowiednika pozycjonowanego w tym samym segmencie. Oznacza to przede wszystkim to, że nie będzie co tu liczyć na klasycznego sedana ani kombi.

Mercedes EQE zdjęcia
Zrzut ekranu z filmu dostępnego na portalu YouTube.

W zamian będzie można liczyć na... eee... hmm. W redakcji pojawiły się głosy, że całość przypomina nowego Hyundaia Elantra, ale raczej się z tym nie zgodzę - Elantra jest autem zdecydowanie smuklejszym. Powiedziałbym, że można się tu dopatrzeć podobieństw m.in. do Volkswagena Arteona, TagAZ-a Aquili (wcześniej noszącego nazwę MPM PS160) oraz - jeśli już koniecznie chcemy szukać w gamie Mercedesa - GLE Coupe. Tyle, że w przeciwieństwie do tego ostatniego, EQE nie będzie SUV-em. Najprawdopodobniej będzie jednak mogło mieć zmienny prześwit - na niektórych zdjęciach widać podwyższone lub obniżone zawieszenie. Pytanie, czy układ adaptacyjny będzie oferowany seryjnie.

Mercedes EQE zdjęcia
Zrzut ekranu z filmu dostępnego na portalu YouTube.

Nie ulega wątpliwości, że seryjny będzie wielki tablet na konsoli środkowej

Skoro ten sam pomysł zrealizowano zarówno w klasie S jak i w najnowszej klasie C, będzie też w EQS-ie, to nie ma powodu by podejrzewać, że EQE dostanie inną deskę rozdzielczą. Oznacza to więc, że o ile w przypadku spalinowych Mercedesów mamy zgrzyt, bo nadwozia są ładne a wnętrza nowych modeli brzydkie, to w EQE wszystko będzie się zgadzać - karoseria będzie brzydka tak samo jak wnętrze. Doceniam dążenie do perfekcji, ale to chyba powinno iść w trochę inną stronę.

Co z napędem?

Tutaj obecnie za wiele nie wiadomo. Można jednak podejrzewać, że skoro Mercedes EQC na jednym ładowaniu teoretycznie jest w stanie przejechać ok. 370-400 km, a EQS ma do tego dokładać kolejne 300 km, to EQE zapewne będzie się plasować pomiędzy nimi. Można też spodziewać się mocy przekraczającej 400 KM.

Zrzut ekranu z filmu dostępnego na portalu YouTube.

Mercedes EQE - kiedy na rynku?

To dość ciekawa kwestia. Ciekawa, ponieważ auto powinno zadebiutować pod koniec bieżącego roku lub na początku kolejnego. Powinno, ale zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości - Mercedes EQE jest nadal mocno zamamaskowany, a co więcej, nie ma nawet jeszcze wszystkich docelowych elementów karoserii (np. tylnego oświetlenia). Skoro tak blisko planowanej premiery auto śmiga podczas testów w pełnym kamuflażu, to teoretycznie może to oznaczać, że Stuttgart zaliczył jakąś obsuwę.

REKLAMA

Czy tak jest faktycznie - okaże się najpóźniej na początku przyszłego roku.

Zdjęcie główne: Mercedes EQC.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA