REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Bryły lodu spadają na asfalt i samochody. Kataklizm, czy po prostu poniedziałek na A2?

Dziś od rana na jezdnie autostrad A1 oraz A2 spadają z tirów bryły lodu. Mnie również się oberwało, prosto w oczy.

29.01.2024
16:43
bryły lodu
REKLAMA
REKLAMA

Być może podróżujący dziś po A1 lub A2 w centralnej Polsce zauważyli, że dosłownie co kawałek na asfalcie leży coś, co przypomina rozbite szkło. To nie jest szkło, a lód, który spadł z ciężarówek. Jeden kawał lodu trafił nawet w moją przednią szybę, ale na szczęście szkło się nie poddało... tym razem. Założę się, że w całym kraju wygląda to dziś podobnie.

Wczoraj w centralnej Polsce padał deszcz i było wilgotno, a w nocy przyszedł mróz. Ujemne temperatury zmroziły wszystkie płytkie kałuże. Niestety najwięcej takich kałuż było akurat w niewidocznych z poziomu gruntu miejscach. Woda stała na szczytach większości naczep tirów oraz innych samochodów ciężarowych z płaskimi dachami. Dziś rano, kiedy większość z nich wyruszyła na drogi, kawałki lodu posypały się na asfalt.

Tak wygląda kawałek bryły lodu sfotografowany na MOP-ie dziś rano:

bryły lodu

A tak wyglądał asfalt na A2, wszęzdie leżało takie „rozbite szkło”:

Teoretycznie użytkownicy samochodów ciężarowych wiedzą o problemie. Na niektórych MOP-ach powstają nawet specjalne dmuchawy lub rampy do usuwania lodu, a w centrach logistycznych oraz na bazach firm transportowych jest specjalistyczny sprzęt do radzenia sobie z tym problemem. Wszystko pięknie, ale w Polsce jak to w Polsce. Przychodzi poniedziałek i lód w szyby sypie się gęsto.

Jak wygląda taki spadający lód? Zapraszam na policyjne nagranie:

Oto co miała w tym przypadku do powiedzenia policja:

REKLAMA

Tafle lodu spadające z naczep samochodów ciężarowych mogą stanowić duże zagrożenie dla innych użytkowników dróg. Przy dużej prędkości lód może uderzyć w szybę innego samochodu i nawet doprowadzić do wypadku. Policjanci ukarali kierowcę mandatem karnym za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ponieważ obowiązkiem każdego kierowcy jest właściwe przygotowanie samochodu do jazdy.

O śniegu na dachach tirów pisaliśmy już nie raz. Dzisiejszy poranek był jednak specyficzny, ponieważ nie było opadów śniegu. Przeciwnie, temperatury były dodatnie, a od samego rana wyszło nawet słońce. Problem w tym, że w nocy był niewielki przymrozek, który zamienił mokre dachy w lód centymetrowej grubości. Dziś od rana ten lód spadał na asfalt niczym bomby. Moja przednia szyba okazała się twardsza, ale pewnie nie wszyscy mieli tyle szczęścia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA