Wiadomości

72 km dziennie na energii ze słońca – zapomnisz o ładowarkach

Wiadomości 08.07.2021 22 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 08.07.2021

72 km dziennie na energii ze słońca – zapomnisz o ładowarkach

Adam Majcherek
Adam Majcherek08.07.2021
22 interakcje Dołącz do dyskusji

Holenderski projekt Lightyear One wszedł w nową fazę – testy na torze pozwoliły na przejechanie 710 km dzięki akumulatorom o pojemności 60 kWh i energii ze słońca.

I to ta część uzyskana na energii słonecznej brzmi najbardziej kusząco. O tym, że producenci próbują jak najefektywniej wykorzystać energię elektryczną wiemy już od jakiegoś czasu. Wychodzi im to różnie. Były próby instalacji paneli słonecznych na pace pickupa, Toyota twierdzi, że udało się jej znacznie powiększyć dzięki nim zasięg Priusa, a Sono Motors na wszelki wypadek okleiło nimi całe auto. Był też gość, który doładował z paneli swoją Teslę.

Holendrzy z Lightyear z budowali z myślą o nich samochód i przetestowali na torze

I to nie jakieś małe, dziwne coś, a przestronną, dużą limuzynę. To prototyp, który jest coraz bliżej produkcji seryjnej, którą zaplanowano na przyszły rok. Lightyear One ma cztery silniki elektryczne – po jednym na koło, akumulatory o pojemności 60 kWh i teoretyczny zasięg prawie 700 km. Oczywiście nie chodzi o to, by te 60 kWh ładować ze słońca. Pomysł jest taki, by skonstruować auto jak najbardziej efektywne energetycznie, z nieprzesadnie dużym zestawem akumulatorów i dodatkowo wycisnąć ile się da z energii słonecznej – również w trakcie jazdy.

Lightyear One

Lightyear przeprowadził testy na obiekcie w Niemczech i chwali się rezultatami

A ma się czym pochwalić, bo w ciagu dziewięciogodzinnego testu na jednym ładowaniu i przy doładowywaniu energią słoneczną egzemplarz testowy pokonał 710 km. I to nie jest jeszcze najlepszy wynik, jaki można osiągnąć, bo sprawdzian przeprowadzono w pochmurny dzień, ze słońca udało się doładować 3,4 kWh co w przypadku tego pojazdu przełożyło się na 40 km jazdy. Teoretycznie w słoneczny dzień dałoby się dołożyć jeszcze 30 kolejnych.

Trzeba pamiętać, że tu samochód jeździł po torze, w równym tempie ok. 85 km/h, bez nagłych zmian kierunków, hamowań i przyspieszeń. To miało korzystny wpływ na przejechany dystans, ale nie zmieniło niczego w ilości energii słonecznej, jaką udało się zmagazynować. Możliwość uzyskania dodatkowych dziesiątek kilometrów przebiegu z energii słonecznej byłaby nie do przecenienia.

Oczywiście, 3,4 kWh w przypadku zwykłego samochodu elektrycznego, który zużywa te 15 – 18 kWh na 100 km, nijak nie dodałoby 40 kilometrów zasięgu

Ale nowe technologie pozwalające na efektywne zbieranie i wykorzystanie energii elektrycznej pewnie z czasem zachęcą producentów do tego, by optymalizować pojazdy pod ich kątem. Klienci byliby zachwyceni.

Tylko jak to pogodzić z zapędami aktywistów, którzy chcą usunąć samochody z centrów miast i zabierać uliczne miejsca parkingowe? W parkingu podziemnym energii nie przybędzie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać