Wiadomości

Lancia pokazała właśnie nowe logo. I coś dziwnego do kompletu. Nie wygląda to na nowy model

Wiadomości 28.11.2022 49 interakcji

Lancia pokazała właśnie nowe logo. I coś dziwnego do kompletu. Nie wygląda to na nowy model

Piotr Barycki
Piotr Barycki28.11.2022
49 interakcji Dołącz do dyskusji

Co robi firma, która od ponad 10 lat nie zaprezentowała nowego samochodu i o której właściwie cały świat już zapomniał? Lancia uznała, że odpowiedź jest prosta: pokazuje nowe logo. I jeszcze coś.

Ale zanim przejdziemy do tego czegoś dziwnego, zacznijmy od logo/sygnetu/mniejszaztym. Spokojnie, nie ma się co denerwować, nie zrobiono tutaj kolejnego uproszczenia i wypłaszczenia, żeby się ładnie wyświetlało na smartfonie. Dalej jest elegancko skomplikowane, chromowane i gradientowane:

Właściwie to jest nawet bardziej skomplikowane, niż było do tej pory:

I właściwie bezpośrednio nawiązujące do logo z okolic 1929 i 1957 roku, tylko faktycznie w wersji pozbawionej odrobiny zbędnych już dziś detali.

Czyli można iść pod prąd. Czy to ma sens – zobaczymy. Fascynujące jest tylko to, że firma, która od lat sprzedaje jeden model samochodu i to na jednym rynku, za najwyraźniej palącą potrzebę uznała zmianę logo… na podobne do tego, które miała.

Powód zmiany logo może jednak trochę rozczarować.

Tutaj już o żadnym pójściu pod prąd nie ma mowy – to raczej pójście po prąd, bo nowe logo ma symbolizować nową erę w Lancii, a dokładniej – wejście w świat samochodów z napędem elektrycznym.

Pierwsze auto z nową identyfikacją wizualną trafi do sprzedaży w 2024 r. i będzie to najpewniej nowe wcielenie modelu Ypsilon. Do 2028 r. zobaczymy jeszcze dwa nowe modele – wskrzeszoną Deltę oraz nowy sztandarowy model, o którym na razie wiadomo dość niewiele, poza tym, że prawdopodobnie będzie luksusowym SUV-em/crossoverem.

Lancia pokazała nowe logo – ale czy pokazała dzisiaj jakiś samochód?

Nie.

Zamiast tego mogliśmy zobaczyć trójwymiarowy manifest o nazwie Pu+Ra Zero, który ma być esencją tego, jak będą wyglądać nadchodzące modele Lancii.

Trójwymiarowy manifest wygląda przy tym jak skrzyżowanie futurystycznego stołu z równie futurystyczną łodzią:

I w wersji mniej renderowej:

Oraz:

Przy czym to, co widzimy na zdjęciu powyżej, to front wizji nowych Lancii. Tył, z okrągłymi lampami, prezentuje się tak:

Wyciąganie wniosków z takiego modelu studyjnego może być przy tym bardzo ryzykowne. Obstawiałbym jednak, że wielki napis Lancia faktycznie znajdzie się z tyłu przynajmniej niektórych nowych modeli – może nawet wszystkich. Retro-okrągłe lampy tylne też pewnie znajdą swoje miejsce w którejś nowej Lancii – na pewno pozwoliłoby się to choć odrobinę wyróżnić z tłumu.

Pytanie, czym jeszcze Lancia planuje zaskoczyć konkurencję i klientów. Po fantazyjnej rzeźbie można sobie obiecywać wiele, ale kiedy przyjdzie czas na powrót do rzeczywistości, Lancia pewnie będzie musiała wymyślić, jak to wszystko zrobić tak, żeby pasowało do platform Stellantisa, z których będzie korzystać. Niektórym wychodzi to dobrze, innym nieco gorzej.

Oby w tym przypadku wygrała pierwsza opcja, bo ileż to lat można kibicować tylko jednej włoskiej marce

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać