REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Kierowcy elektryków marzną zimą. ZF: to niech zapną pasy

Ogrzewane pasy bezpieczeństwa mają sprawić, że jazda zimą samochodem elektrycznym przestanie być walką pomiędzy zasięgiem a ciepłem. Czy ma to sens?

05.01.2023
12:10
ogrzewane pasy bezpieczeństwa
REKLAMA
REKLAMA

Jeżeli kiedykolwiek jechaliście samochodem elektrycznym zimą to sami wiecie jak kończy się włączenie ogrzewania w kabinie - zużycie prądu rośnie zaskakująco, a co za tym idzie, gwałtownie spada zasięg. Sytuację trochę poprawia obecność pompy ciepła, ale i tak widać niknący w oczach zasięg. Bardziej świadomi użytkownicy trochę obchodzą te ograniczenia - włączają podgrzewanie siedzenia i kierownicy, dzięki czemu jest im względnie ciepło, a zużycie rośnie minimalnie. Trochę gorzej, jeżeli jedziecie z dziećmi, wtedy trzeba jednak korzystać z ogrzewania pokładowego. Oczywiście pewna sekta zacznie mówić, że to nieprawda, 19 stopni w samochodzie zimą to rozsądna temperatura, a poza tym po coś wymyślono kurtki, a w ogóle nauczcie się jeździć, ale pominę te wywody, bo szkoda strzępić klawiatury. Na trwających właśnie targach CES 2023 w Las Vegas firma ZF pokazała coś, co ma poprawić zasięg samochodów elektrycznych i zapewnić ciepło.

Ogrzewane pasy bezpieczeństwa bohatersko rozwiązują problem nieznany w samochodach spalinowych

Ogrzewane pasy bezpieczeństwa mają sprawić, że zasięg samochodu w niskich temperaturach wzrośnie nawet o 15 proc. Gdy jechałem Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo do Zakopanego, to zasięg wynosił 310 km. Gdybym na wyposażeniu miał wynalazek ZF, to zasięg wzrósłby do 356 km, więc różnica jest spora. Zasada działania jest całkiem prosta. W pasy wbudowano przewodniki grzewcze. Są zamontowane w taki sposób, żeby pas nadal spełniał swoją podstawową funkcję.

Moc to zaledwie 70 W, ale to wystarczy, żeby ogrzać pasy do temperatury 40 stopni Celsjusza.  Co ciekawe, producent twierdzi, że dzięki pasowi nagrzewanie jest równomierne od miednicy w górę, więc ma być ciepło. Jak pokazuje kamera termowizyjna - mają rację:

REKLAMA

Sam pomysł nie jest nowy, bo już cztery lata temu podobny pokazał Ford, a dwa lata temu Mercedes, ale do tej pory rozwiązanie nie może się jakoś przebić do masowego użytku. Szkoda, bo kierowcy samochodów elektrycznych marzą o cieple i dużym zasięgu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA