REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Wizja przyszłości: oto elektryczny Mercedes EQ Silver Arrow

Czy tak właśnie będą wyglądać samochody przyszłości? Mercedes Silver Arrow to elektryczny samochód koncepcyjny, który dość luźno nawiązuje do klasycznych Srebrnych Strzał Mercedesa.

26.08.2018
14:23
Wizja przyszłości: oto elektryczny Mercedes EQ Silver Arrow
REKLAMA
REKLAMA

Na pierwszy rzut oka widać, że samochód swoim kształtem nawiązuje do aerodynamicznego Mercedesa W25 i W125, czyli bolidów z lat przedwojennych, znanych jako „Srebrne Strzały”.

Wybierz sobie dźwięk silnika

Model koncepcyjny ma 5,3 metra długości i 24-calowe felgi o 168 ramionach każda, które częściowo ukryte są za osłonami, aby korpus miał jak najbardziej aerodynamiczny kształt.

Jednostka elektryczna, w którą wyposażony jest Mercedes Silver Arrow, może osiągnąć moc 748 koni mechanicznych. Akumulator ma pojemność 80 kWh, dzięki czemu na jednym pełnym ładowaniu będzie można przejechać do 400 kilometrów.

A ponieważ w samochodach elektrycznych może brakować dźwięku silnika, Mercedes ma na to sposób. Otóż kierowca będzie mógł sobie go wybrać – do wyboru jest dźwięk bolidu F1 lub V8 od AMG.

Pasażer się nie zmieści

Mercedes EQ Silver Arrow ma tylko jedno, umieszczone centralnie miejsce. Czyli jechać może wyłącznie kierowca. Wykończenia wykonane są ze skóry, włókna węglowego i drewna orzecha włoskiego, a boczki drzwi wyłożono alcantrą w kolorze Alubeam Silver.

We wnętrzu znajdują się dwa ekrany, z czego jeden umiejscowiony jest na kierownicy. Można na nim także grać w grę (nie Tomb Raider) – nałożyć wirtualny tor wyścigowy na drogę oraz wirtualny samochód, który ma być rywalem kierowcy. Według tłumaczeń Mercedesa, ma być to sposób na podniesienie umiejętności jazdy, ponieważ wirtualny trener ma dawać wskazówki podczas prowadzenia auta.

Skąd się wzięła Srebrna Strzała?

Oryginalnego Mercedesa W25, zwanego później „Srebrną Strzałą” zaprojektował główny konstruktor Mercedesa Hans Nibel. Pojazd, który przypominał cygaro na kołach,  zadebiutował w 1934 roku.

Pod maską mieścił się rzędowy, 8-cylindrowy silnik o pojemności 3360 ccm. Osiągał on moc 354 koni mechanicznych, z dzięki czemu bolid mógł pędzić z prędkością nawet do 300 km/h.

1934Mercedes-BenzW25-side Goodwood, 2009

Z nazwą tego bolidu wiąże się dość ciekawa legenda. Otóż dzień przed startem do wyścigu Eifelrennen okazało się, że Mercedes waży 751 kg, czyli o kilogram za dużo. Hans Nibel miał wówczas zażartować, że to wina lakieru, a mechanicy wzięli to na poważnie i zaczęli zdzierać warstwę białej farby z nadwozia.

Okazało się, że ta metoda pozwoliła pozbyć się zbędnego kilograma. Od tej pory W25 i jego następcy miały karoserie z polerowanego aluminium.

Jego następca, model W125 z 1937 roku, pobił rekord prędkości swoich czasów. Z Rudolfem Caracciolą za kierownicą pojechał 432,7 km/h. Rekord ten nie został pobity przez kolejne 79 lat.

REKLAMA

Jeśli już cieszycie się, że Mercedes Silver Arrow pojawi się wkrótce na ulicach, musimy was rozczarować. Model ten nie trafi do produkcji. Pokazuje jednak kierunek, w jakim pójdą modele elektryczne Mercedesa z serii EQ, których do 2022 roku ma być 10, w tym m.in. luksusowy sedan i crossover. Ten ostatni zadebiutuje już niedługo.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA