REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Diesle mają się znakomicie, z nimi planujecie życie. Tylko wszyscy źle patrzycie

Samar podał dane z importu samochodów za luty. Jak dobrze się przyjrzycie, to spadną wam buty. Słabo idzie nam odchodzenie od diesli.

06.03.2024
9:21
Diesle mają się znakomicie, z nimi planujecie życie. Tylko wszyscy źle patrzycie
REKLAMA
REKLAMA

Nie wiem jak wy, ale ja sobie żyję w banieczce. Staram się z niej wychodzić, ale ciągle mi się wydaje, tak siłą rozpędu, że ludzie to nowe samochody kupują. Piszemy o nowych modelach, jest ruch w interesie. Czasami nawet ktoś zapyta przy rodzinnym stole, czy taka Kia, to będzie tak dobra jak Toyota, bo ładna. W cieniu tej banieczki leży sobie rynek samochodów używanych, który jest dwukrotnie większy (pod względem liczby sprzedawanych sztuk) niż rynek aut nowych. Jeśli z rynku aut nowych wyrzucilibyśmy sztuki sprzedane flotom i zostałaby tylko sprzedaż indywidualna, to ten rynek nie miałaby podejścia do ogromnej liczby używanych aut sprowadzanych do naszego kraju. Można by uznać u nas sprzedawanie nowych aut osobom fizycznym trochę za działalność hobbystyczną. Tym samym wszelkie trendy z nią związane słabo obrazują, tak to ładnie nazwijmy, preferencje Polaków. To, że w sprzedaży nowych aut spada udział tych z silnikiem Diesla, nie znaczy nic, a przynajmniej niewiele. Lepiej zobaczcie, jak miewa się import.

Dane z importu samochodów — luty 2024

Dane z importu zaprezentowane przez Samar pokazują, że ma się on znakomicie. Może nawet słowo "znakomicie" nie oddaje tego stanu.

W lutym 2024 roku zarejestrowano w Polsce 79 180 sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów osobowych i dostawczych o dmc do 3,5 tony. To aż o 37,4% więcej niż rok wcześniej i najwyższy wynik od października 2021 roku

Od początku roku sprowadzono prawie 152 tys. sztuk i to też jest ponad 30-proc. wzrost w porównaniu z zeszłym rokiem. Olbrzymi skok, wyraźnie ruszyło po ostatnich latach, choć nasze zainteresowanie używanymi autami nigdy poważnie nie osłabło. Warto o tym pamiętać, gdy politycy lub publicyści mówią, że w innych krajach to jest "tak a tak" i jakieś rozwiązania doskonale się sprawdziły. Nasz sposób kupowania aut jest kompletnie inny niż w pozostałych krajach Europy. Dane importu za luty 2024 r. przedstawiają się tak:

1. Niemcy - 78 951 szt. (+28,2%)
2. Francja - 16 245 szt. (+11,6%)
3. Belgia - 11 312 szt. (+50,0%)
4. Stany Zjednoczone - 9 440 szt. (+79,6%)
5. Holandia - 7 865 szt. (+18,8%)
6. Włochy - 4 726 szt. (+43,6%)
7. Szwecja - 4 504 szt. (+32,1%)
8. Dania - 4 095 szt. (+38,1%)
9. Austria - 3 842 szt. (+33,3%)
10. Szwajcaria - 3 610 szt. (+31,9%)
11. Norwegia - 1 180 szt. (+32,7%)
12. Kanada - 1 029 szt. (+55,4%)
13. Czechy - 1 011 szt. (+50,0%)
14. Wielka Brytania - 730 szt. (+41,5%)
15. Luksemburg - 593 szt. (+49,0%)
16. Finlandia - 579 szt. (+14,9%)
17. Hiszpania - 402 szt. (+29,3%)
18. Litwa - 300 szt. (+53,1%)
19. Japonia - 268 szt. (+46,4%)
20. Słowacja - 221 szt. (+47,3%)

Jedno tylko się nie zmienia. Najwięcej aut sprowadziliśmy z Niemiec. Potężny skok przydarzył się autom z Belgii, bo sprowadzono ich o 50 proc. więcej niż przed rokiem. Nie jest on tak imponujący, ten skok, jak w przypadku USA. Z tego odległego, zawsze popularnego kraju, sprowadzono o 79,6 proc. więcej niż przed rokiem. Z Kanady o 55 proc. więcej. Dwa największe wzrosty to kraje wielkich silników. Będzie czym wesoło pruć po naszych lokalnych SCT. Wzrostów mamy w tym zestawieniu co niemiara. Czechy, Słowacja, Włochy, Luksemburg, Litwa, a nawet Japonia. Używane samochody płyną do nas ze wszystkich kierunków.

Równie ciekawe jest to, co napędza te wszystkie samochody.

Diesle ciągle są w modzie

Na rynku aut nowych ludzie mogą wypatrywać rabatów na samochody elektryczne. Obaj zainteresowani. Rynek wtórny to rozterki, czy Audi A4 bez S Line zostanie zaakceptowane przez sąsiadów, jako odpowiednio prestiżowe. Diesle mogą być w odwrocie na rynku samochodów nowych, w banieczce. W danych z importu nigdzie się nie wybierają.

Źródło: Samar

Zestawienie Samaru zawiera interesujący fragment, powiększę go.

Udział diesli w tym rynku to 42 proc. Od 2020 r. podlega on tylko minimalnym wahaniom, linia jest płaska jak Mazowsze. Sprowadzane samochody elektryczne stanowią 0,6 proc. i również przez ostatnie 4 lata zachowują tu stabilną pozycję, choć słabą. Trendy z rynku aut nowych niezbyt szybko przesiąkają na rynek wtórny.

Nic dziwnego, że wszelkie głosy o wprowadzaniu stref czystego transportu, które dyskryminują posiadaczy diesli, budzą takie emocje. Szczęśliwie dla nich są wprowadzane tak nieudolnie, że jeszcze chwilę na nie poczekamy.

REKLAMA

Strefy Czystego Transportu przegrywają:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA