Klasyki

Dwieście cennych aut klasycznych odnalezionych w magazynie. Spróbuj odgadnąć lokalizację

Klasyki 14.09.2023 33 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 14.09.2023

Dwieście cennych aut klasycznych odnalezionych w magazynie. Spróbuj odgadnąć lokalizację

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski14.09.2023
33 interakcje Dołącz do dyskusji

Bo ja się poddałem, ale same fury robią wrażenie. To już nie barnfind, a warefind, czyli zamiast znaleziska ze stodoły mamy cały magazyn amerykańskiego żelaza.

Podejrzewam, że wszystkie te magazyny, które ostatnimi czasy tak licznie się odnajdują, to są od lat znane osobom, zajmującym się tym zawodowo. Gdybym pewnego dnia zmaterializował się w biurze choćby Gallery Aaldenring w Holandii, to pewnie mógłbym tam trafić na listę „kolekcji do odkrycia”, które będą odkrywane sukcesywnie w najbliższych latach, żeby utrzymać zainteresowanie rynku zasobami aut zabytkowych.

Tym razem „odnaleziono” wielki magazyn zawierający ponad 200 samochodów amerykańskich

W większości amerykańskich, ale nie tylko, jednak z wyraźnym nastawieniem na krążowniki szos z najlepszych lat motoryzacji z Detroit i okolic. W opisie filmu na Youtube pada wyrażenie, że jest to opuszczone muzeum. Bardzo możliwe, ale czemu ktoś miałby opuścić muzeum, skoro mógł pewnie je sprzedać?

Jak to przy takich kolekcjach bywa, bardzo dużo jest aut o niskiej wartości – powiedzmy kilkanaście tysięcy dolarów – ale są też niezwykle cenne pojazdy. Szkoda tylko, że autor filmu te niezwykle cenne pojazdy delikatnie mówiąc pomija. Jedyny, któremu możemy się przyjrzeć to Shelby Mustang GT500KR, jeden z 518 wyprodukowanych. Ale to na pewno nie jest najciekawszy pojazd w tej kolekcji, ponieważ zdarzają się tam jeszcze rzadsze wozy. Jak chociażby ten Cord:

Albo ten nierozpoznany pojazd, ale zapewniam że tani to on nie będzie:

Nie chcę mówić że to Duesenberg, bo może to być Rolls-Royce. Trudno stwierdzić.

Ten streamline, który równie dobrze może być przyczepą kempingową:

I te dwa pojazdy, co do których opis twierdzi, że są to klasyczne Auburny serii 850-851. Takie wozy sprzedają się za ceny przekraczające pół miliona dolarów. Jest tylko taki problem, że repliki takich Auburnów robiła firma Replicar z Kanady i są one regularnie spotykane w ogłoszeniach. Nie znam się na replikach Auburna, ale jak dla mnie oba te wozy są replikami, ponieważ wydają się mniejsze niż oryginalny Auburn, który jest potworem – a to wygląda jak zwykły wóz.

Nie zmienia to faktu, że to niezwykła kolekcja

Nic nie wskazuje, że było tu muzeum, wygląda to po prostu na starą halę magazynową, zapewne ceglaną sądząc po zabytkowo wyglądających oknach. Z tablic na jednym z wozów można wnioskować, że są to środkowo-wschodnie rejony Stanów Zjednoczonych, coś w klimacie Tennessee. W ujęciach ok. 2:20 widać charakterystyczne, wąskie okna hali, więc zapewne osoby z okolicy bez problemu rozpoznają o jaki budynek chodzi.

I co będzie dalej?

Teraz zapewne dojdzie do skatalogowania klasyków, obfotografowania ich i urządzenia licytacji. Wtedy już trzeba będzie podać lokalizację, wyjdzie ładny katalog, a inwestorzy będą sypać dolarem. Być może nawet niektóre z tych samochodów zostaną uratowane i odrestaurowane, co by mnie akurat zdecydowanie cieszyło. Z całej tej kolekcji najchętniej podjąłbym Jeepa Cherokee serii XJ, bo te wozy to już naprawdę zniknęły z dróg, a ich ceny poszybowały.

Czytaj również:

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać