REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Samochody używane

Audi A4 B5 po tuningu. Jest szybkie i porządnie zrobione

Audi A4 B5 po porządnym tuningu to coraz rzadszy widok. Ale w tym przypadku chyba się udało...

14.04.2022
19:02
audi a4 po tuningu
REKLAMA
REKLAMA

Czasy modyfikacji w tym stylu minęły, ale kto za nimi tęskni, może skusić się na Audi A4 B5 po tuningu. Kosztuje „tylko” 40 tysięcy złotych.

„O rany, wygląda jakby miało z pięćset koni!”. Jestem pewien, że niejeden oglądający opisywane Audi A4 B5 po tuningu tak właśnie pomyślał. Rasowe poszerzenia nadwozia, wielkie felgi, groźnie wyglądające końcówki wydechu, kalkomanie na lakierze, no i olbrzymi spojler – to wszystko robi wrażenie bardzo mocnego i szybkiego wozu.

Złośliwi zapewne odpowiadali „E, to na pewno 1.6 102 KM!”

Tuning wizualny bardzo często nie idzie w parze z mechanicznym. Częsta zależność – zwłaszcza przy starszych „projektach”, z czasów świetności bodykitów i spojlerów – jest taka, że z zewnątrz wóz wygląda jak cywilny bolid DTM, ale silnik jest seryjny, w dodatku bazowy. Dodatkowe kilogramy i lata sprawiają, że czas przyspieszenia do setki należy mierzyć kalendarzem.

audi a4 b5 po tuningu

Jak jest w przypadku Audi A4 B5 po tuningu, zbudowanego przez włoską firmę Auto Arte, które pojawiło się na Otomoto? W tym wypadku złośliwi nie mają racji. Już wyjściowo motor, który zamontowano w tym egzemplarzu, gdy był produkowany w 1996 roku – czyli słynne 1.8T – nie jest ani bazowy, ani słaby.

Sprzedający zapewnia jednak, że po kilku odpowiednich zabiegach, jego moc wzrosła aż do 310 KM. Nie załącza wykresu z hamowni i nie podaje osiągów, więc można mieć wątpliwości, skąd wziął taką wartość. Ale 1.8 turbo to jeden z silników, w których łatwo podnosi się cyferki.

Mimo wszystko, w tym Audi A4 B5 po tuningu najważniejsza jest warstwa wizualna,

Poszerzenia nadwozia, felgi z niebieskim rantem i spojler to nie wszystko. Wygląd (i zapewne też komfort jazdy nocą) poprawiają reflektory ksenonowe. Ale włoski tuner nie zapomniał o wnętrzu.

Kokpit Audi A4 B5 po tuningu jest beżowo-niebieski. Wykończono go skórą i zamszem. Nie zapomniano nawet o bagażniku, który ma skórzane wykończenia z wzorami w kształcie kolorowych liści. Aż żal coś w nim wozić. Do tego zadbano o odpowiednie unowocześnienie multimediów. Kamera cofania dba o to, by kierowca nie uszkodził ani ozdobnych końcówek wydechu ani zderzaka. Nie powinny ucierpieć nawet kalkomanie na tylnej klapie.

Od remontu silnika wóz przejechał tylko 750 km…

audi a4 b5 po tuningu

…a przynajmniej tak podaje sprzedający. Dlaczego ktoś się go tak szybko pozbywa? Nie wiadomo. Czytając opis można się przez chwilę poczuć jak bywalczyni dyskoteki, której właściciel wozu opowiada o swoim aucie w celach, powiedzmy, matrymonialnych. Fragment o tym, że „pojazd (jest) zgłoszony w Światowym Urzędzie Patentowym jako unikat z nadanym numerem indywidualnym” brzmi jak późnonocne legendy.

Tak czy inaczej, Audi robi wrażenie nieźle wymyślonego i wykonanego ze starannością. Delikatnie mówiąc, nie trafi w gust każdego klienta – moda na takie naklejki, kolory i zderzaki dawno minęła. Cena na poziomie 40 tysięcy złotych (dokładniej: 40 400 zł) też nie ułatwi sprawy. Jeśli ktoś chce robić wrażenie, skuteczniej wywrze je w Audi A4 generacji B8, które da się kupić za podobne pieniądze. To oznacza, że w tuningowanym egzemplarzu trzeba się zakochać. Czy są chętni?

REKLAMA

Źródłem zdjęć są screeny z ogłoszenia na Otomoto. Autor: www.komisbielawa.pl

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA