Alfa Romeo nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Powstanie rywal dla BMW X6 i serii 7
Po latach prac i zapowiedzi, Alfa Romeo nareszcie zaprezentowała światu Tonale i zaczyna jego sprzedaż. Ale cała oferta włoskiego producenta nadal ogranicza się do zaledwie trzech aut - potrzebne są więc nowe modele i już mniej więcej wiemy, czym będą.
Oczywiście Włosi próbują udawać, że mają dużo więcej samochodów w ofercie - wystarczy zobaczyć, co wyświetla się na ich stronie po kliknięciu w zakładkę "Modele":
Tak na szybko licząc - 6 modeli, nie jest źle! Szkoda tylko, że Giulia GTA to jednak Giulia, Quadrifoglio to Giulia i Stelvio, a 6C Villa D'este to wprawdzie piękne, ale jednak wciąż tylko warianty Giulii i Stelvio. Czyli mamy jednak trzy modele, podczas gdy oferta BMW, z którym Alfa Romeo lubi się od czasu do czasu porównywać, wygląda tak:
A i jeszcze nawet nie udało mi się na jednym zrzucie ekranu zmieścić serii 8 (trzy odmiany), Z, ani żadnego z SUV-ów, czyli dyskretnie pominąłem X2, X2, X3, X4, X5, X6, X7, iX, iX3 i nadchodzące iX1.
Uff, jest co nadrabiać, zdecydowanie. Niestety nadrabianie nie zacznie się od Giulii z nadwoziem kombi, to by było za proste. A może raczej - zbyt mało dochodowe. To już nie te lata, kiedy BMW sprzedaje po 300 000-350 000 egzemplarzy serii 3, więc nie ma się co podpinać pod ten wagonik.
Alfa Romeo będzie miała nowe modele. I uwaga - nie wszystkie będą SUV-ami.
Według CEO Alfy Romeo - duże SUV-y i luksusowe limuzyny. Jako przykłady modeli, które mogłyby się obawiać nowych włoskich aut, podał m.in. BMW X5 i X6, a także - i tutaj trochę zaskoczenie - serię 7. Takie rozbudowanie oferty mogłoby też pomóc na rynku chińskim, gdzie klienci chcą wielkich i drogich samochodów, których Alfa Romeo w tej chwili po prostu nie ma w ofercie.
O dziwo na nowe Alfy Romeo nie trzeba byłoby zbyt dużo czekać - ich debiut miałby przypadać na 2027 r., przy czym nie wiadomo, czy chodzi o pierwszy z nich, czy o wszystkie. Co znaczy „wszystkie” - również nie wiadomo, bo już kilka razy spekulowano na temat nowej wersji tej czy innej Alfy, a potem nic z tego nie wychodziło.
Wiadomo natomiast tyle, że Alfa Romeo nie ma póki co najlepszej historii, jeśli chodzi o dotrzymywanie terminów, więc byłbym ostrożny z zaznaczaniem w kalendarzu daty z terminem zakupu nowego auta. Ale kto wie - może tym razem się uda?
